To dobrze. Kogo rzecz dotyczy? Policji, zgodnie z projektem przygotowywanym właśnie przez rząd. Warto spytać, co dla odmiany ma być funkcjonariuszom wolno. Otóż będą mogli prowadzić "pod wpływem" (zarówno alkoholu, jak i "czegoś treściwszego") oraz np. brać udział w napadach i porywać ludzi. Tak wygląda
okładkowy temat dzisiejszego "Dziennika" pod tytułem "Licencja na przemoc" (w wydaniu papierowym). Na okładce dzisiejszej "Rzeczpospolitej" dla odmiany tytuł: "
Policja skarbowa wytropi oszustów podatkowych". Czytamy w nim m.in.
Specjalne grupy operacyjne będą mogły śledzić i kontrolować firmy oraz osoby podejrzane o oszustwa podatkowe. A wszystko to ze wsparciem własnych uzbrojonych antyterrorystów. (...)
Ministerstwo Finansów tworzy formację, która zajmie się walką z przestępczością podatkową. W każdym urzędzie kontroli skarbowej (jest ich w kraju 16) już we wrześniu powstaną specjalne piony, w których inspektorzy wspólnie z pracownikami wywiadu skarbowego zajmą się tropieniem najcięższych przestępstw podatkowych. Dzięki współpracy wywiadu nowa formacja będzie miała większe możliwości działania, szczególnie wobec coraz to nowych rodzajów oszustw.
Pracownicy wywiadu mogą bowiem podsłuchiwać, nagrywać, a nawet fotografować w miejscach publicznych osoby podejrzane o przestępstwa podatkowe. Dotychczas obie instytucje działały osobno, a inspektorzy skarbowi nie mieli takich uprawnień.
Jako osoba o poglądach prawicowych, cenię silne państwo, chociaż wydawałoby się nieco zaskakujące, że partia deklarująca liberalizm żegna się z wiceministrem przygotowującym ustawę o reformie finansów publicznych, do sejmowej "nadzwyczajnej" komisji "Przyjazne Państwo" kieruje J. Palikota (
dzisiejszy dziennik "Polska" podsumowuje jej "dorobek"), a tyle energii wkłada w rozszerzenie kompetencji policyjnych. Zaskakuje mnie to jednak umiarkowanie, zwłaszcza od chwili, gdy
"Dziennik" ujawnił, że wśród materiałów "wyciekających" z Agencji Wywiadu na temat gen. Z. Nowka, które się pojawiły po doniesieniach, że ma on pracować w BBN była "ekspertyza" zlecona prawnikowi... będącemu na niejawnym etacie w wywiadzie, który został przez tą instytucję ulokowany w prywatnej kancelarii prawnej.
Można więc śmiało postawić tezę, że wracamy do początku lat '90. Z tą różnicą, że policyjne metody wobec przeciwników politycznych oraz usztywnianie aparatu państwa przeprowadza ośrodek rządowy, a nie prezydencki - chociaż korzystając czasami z usług tych samych ludzi - lub innych, ale również z przeszłością w SB. Pewną nowością jest fakt, że rząd D. Tuska z jednej strony sięgnął po jawnych już dzisiaj TW SB, a z drugiej
planuje wskrzesić ORMO.
Ciekawa jest cisza wokół tych umiarkowanie demokratycznych działań. A przecież powyzsze informacje publikowane są w wysokonakładowej prasie. Tym razem brak jakiegoś pana Wałęsy, czy Michnika, którzy mogliby w zachodnich mediach krzyczeć o "państwie policyjnym" i "zamachach na demokrację"? A to feler - westchnął seler...
O widocznych politycznych intencjach PO świadczy pomysł, o którym ćwierkają wróble - planuje się zmniejszyć budżet CBA o 40%. Każdy, kto planował wycieczkę nad morze, wie co różnica tego rzędu oznacza. Co więc może oznaczać dla dużej instytucji w trakcie organizacji?
Ciekawe, czy przyjdzie moment, gdy mieszkańcy Matrixa złożą to sobie w całość. Oby nie nadszedł za późno...
