Niedawno wspomniałem o problemach, jakie warszawski Ratusz mnożył inscenizacji powstańczych walk na warszawskim Mokotowie. Powód był jeden - pierwsze wspomagane przez miasto inscenizacje miały miejsce za czasów prezydentury Lecha Kaczyńskiego, więc cała inicjatywa jest "do odstrzału". Członkowie grupy rekonstrukcyjnej, którzy są po prostu pasjonatami o najrozmaitszych poglądach politycznych - lub nie interesującymi się polityką - byli nieco zaskoczeni.
Minęło trochę czasu i cóż mamy dzisiaj? Cała Warszawa pełna jest banerów na których "prezydent Warszawy zaprasza na obchody rocznicy PW", na TVP Info w tej samej oprawie graficznej - spoty. Czyli polityka historyczna w pełnej krasie. Jednocześnie Urząd Miasta rozprowadza zaproszenia do tzw. "strefy VIP", czyli obstawionej przez BOR części cmentarza w okolicach pomnika Gloria Victis na Powązkach. I cóż się okazuje? Środowiska niektórych batalionów - których kwatery zresztą właśnie tam się znajdują - otrzymują... po jednym zaproszeniu. Reszta Bohaterów ma, w ten najprawdopodobniej upalny dzień, przepychać się w tłumie, kilkadziesiąt metrów dalej. Tymczasem tuż przy pomniku znajdziemy rozmaitych szefów gabinetów politycznych, asystentów asystentów, pewnie też przedstawicieli Biura Propagandy przy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, którzy w kolejnych "przekazach dnia" w punktach wypiszą, co parlamentarzyści PO mają mówić o swoim szacunku dla tradycji Powstania Warszawskiego. Minister Schetyna być może wysmaży kolejną instrukcję dla młodych cyber-demokratów, by tym razem powrzucali sobie w avatary portret Hanny Gronkiewicz-Waltz z kotwicą Polski Walczącej w klapie nowej różowej garsonki. Tak zwykła działać ta partia i trudno mieć o to pretensje.
Mam tylko jedną gorącą prośbę - nie róbcie tego kosztem Powstańców. Każdy, kto jest związany z tematem wie dobrze, że zupełnie tego wszystkiego nie czujecie. OK, nie każdy musi - jednak przenoszenie politycznego turbo-marketingu nie tylko na groby, ale na wciąż żyjących ludzi jest po prostu skandalem.
Apeluję więc o wywarcie nacisku na warszawski Ratusz, by wszyscy żyjący i chętni Kombatanci otrzymali zaproszenia do "strefy VIP". Jeżeli autorzy "przekazów dnia" chcą mieć wszystko pod kontrolą, mogą wypożyczyć sobie "Błekitnego 24" od TVN. Komuś chyba się pomyliło, czyje to święto.
Przypomnienie:
Notka o inscenizacji na Mokotowie
EDYCJA:
Przykładowa treść maila:
Szanowna Pani Prezydent,
Zwracam się z prośbą o uszanowanie jedynych Bohaterów uroczystych obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego, czyli właśnie Powstańców. Będzie to możliwe wyłącznie w sytuacji, gdy środowiska skupiające żołnierzy wszystkich batalionów biorących udział w Powstaniu otrzymają liczbę zaproszeń do tzw. strefy VIP zgodną z zapotrzebowaniem. Z każdym rokiem liczba Bohaterów naszego miasta staje się mniejsza, dlatego tym bardziej my - warszawiacy - powinniśmy oddać Im hołd w tym szczególnym dniu, jakim jest pierwszy sierpnia. Sprawując urząd Prezydenta Miasta, reprezentuje Pani jego mieszkańców. Nie można dopuścić do sytuacji, w której w cieniu pomnika Gloria Victis będziemy oglądać polityków, o których komfort zadba Biuro Ochrony Rządu i inne służby, a ludzie których czynów pamięć czcimy będą stać zagubieni w tłumie. Z braku miejsca. To jest Ich święto. A dla nas okazja do pochylenia głowy.
Z poważaniem,
.................................
Inne tematy w dziale Polityka
