"G.W." donosi o ciekawej inicjatywie Komisji Kultury Parlamentu Europejskiego:
(...) kwestia autorstwa blogów wzbudza obawy eurodeputowanych.
"Zachęcamy do dobrowolnego znakowania blogów, by jasne były zawodowe i finansowe interesy oraz odpowiedzialność ich autorów i wydawców" - napisali w raporcie "O koncentracji i pluralizmie mediów w UE".
(źródło)
Poszedłbym o krok dalej. Może każdy bloger powinien nosić opaskę z literą "B" w kolorze oznaczającym kategorię, w której pisze? (polityka, turystyka, pamiętnik, literatura, itd.)
Należy zwrócić uwagę, że wszelkie "organa" nie mają najmniejszych problemów z identyfikacją osób w sieci. Trudno więc mieć wątpliwości, że chodzi raczej o mały kaganiec na media obywatelskie (np. po internetowych akcjach w rodzaju promowania referendum, jako optymalnej formy ratyfikacji traktatów unijnych, co zaowocowało dużą falą "lizbono-sceptycyzmu" w internecie).
Wśród anonimowych blogerów są osoby publiczne, pracujące w administracji, czy mediach, ale także takie, którym publiczne deklaracje polityczne (choćby wysnute ze sposobu relacjonowania bieżących wydarzeń) mogłyby zaszkodzić w prywatnym biznesie, czy np. pracy na uczelni. Jest oczywiście, że europarlamentarzyści zdają sobie z tego sprawę.
Nawet, jeżeli ta totalniacka inicjatywa upadnie, warto o niej pamiętać i uważnie przyglądać się "demokratom" z Brukseli. Sygnały, jakie ostatnio dają: uznanie "niepodległości" Kosowa (wbrew dyrektywie Rady Bezpieczeństwa ONZ); "oferowanie czasu Irlandii" - do jesieni ma 'coś zrobić' z obowiązującym, ale nieodpowiadającym eurokratom, wynikiem referendum; plany ograniczenia swobody wypowiedzi w sieci - nie pozostawiają wątpliwości, z jakiego typu mentalnością należy to kojarzyć.
Orwell u bram, proszę Waćpaństwa.
____________________________________________
Z serwisu agencyjnego:
Jak podała Polska Agencja Prasowa:
Zbigniew Wassermann nie złamał prawa, gdy w 2007 r. ujawnił w TVN 24 dokument o ukończeniu kursu w ZSRR przez b. szefa WSI gen. Marka Dukaczewskiego - uznała stołeczna prokuratura.
Dukaczewski, który złożył doniesienie, rozważa odwołanie. Zdaniem Wassermanna głównym nurtem wykładów na tym kursie było wykorzystanie handlu bronią do wpływów politycznych.
Inne tematy w dziale Polityka