Dziennik.pl podał informację za TVP Info:
Policja prowadziła tak szerokie śledztwo w sprawie podpalenia samochodu Julii Pitery, że kontrolowała nawet osoby komentujące ten incydent na gadu-gadu i w innych komunikatorach internetowych (...).
Efekt? Żaden. Śledztwo umorzono.
(
źródło i całość)
Mamy więc kolejny punkt Matrixa. Prawdopodobnie kolejny news, który przejdzie bez echa. Oczywiście nie uważam ten kolejnej parodii dowcipu w wykonaniu aktualnego rządu i jego największej, obok minister Kopacz, gwiazdy nie uważam za godną szczególnej uwagi.
Chodzi raczej o szerszy kontekst. Widzimy coraz więcej cech republiki bananowej, takich jak desant na ABW zblatowanej od pewnego czasu z SLD dawnej "prowałęsowskiej" frakcji służb i wysyłanie takiego stadka, przeciwko innym służbom - SKW, CBA, czy komisji likwidacyjnej WSI - bez względu na prawne umocowanie tych instytucji - np. kompetencje ABW do podejmowania czynności w instytucjach wojskowych. Przypomnę - nie tak dawno były czasy, gdy cywilny UOP faktycznie wyłapywał rosyjskich agentów w Wojskowych Służbach Informacyjnych - brało się to jednak z tego powodu, że ich funkcjonariusze zgłaszali się do rosyjskich odpowiedników na ochotnika, a - dla odmiany - żadnego spośród nich nie zatrzymali.
Dzisiaj wszyscy wrócili i "pracują" wspólnie ze swoimi kolegami "z biznesu".
Zagadkowa kariera szefa tajnych służb - Tomasz Butkiewicz, Luiza Zalewska
Gen. Hunia szefem Służby Wywiadu Wojskowego?
A Pan tu po co? Służbowo! - a, to proszę bardzo
TAG "ABW" na moim blogu
Wielu przeciwników PiS wzdycha z przekąsem - "macie już paranoję na tym punkcie! Kogo interesują jacyś dawni, czy obecni tajniacy, czy zajęcia gości z WSI - chodzi o liberalną gospodarkę, głupki!".
Służę uprzejmie. Z ulubionej przez Was gazety:
We wtorek rząd przyjął projekt nowelizacji kilku przepisów prawa bankowego. Nowelizacja jest z pozoru drobna - korekty dotyczące trzech artykułów mieszczą się na dwóch stronach. Ale jedna z proponowanych zmian już wywołała ostrą reakcję bankowców.
Chodzi o propozycję zmiany art. 105. Zmierza ona do tego, by ułatwić sądowi i prokuraturze dostęp do informacji o tzw. firmowych rachunkach bankowych, które należą do osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą i są podejrzewane o przestępstwo lub przestępstwo skarbowe.
Rząd chce, by prokurator mógł sam - bez zgody sądu - decydować o tym, czyje firmowe konto bankowe zostanie prześwietlone. Bank musiałby udostępnić dane nawet wtedy, gdy właścicielowi konta nie postawiono zarzutu. Wystarczy, że prokurator prowadzi postępowanie w danej sprawie i uzna, że informacje są mu potrzebne.
Na podstawie tego przepisu prokurator będzie mógł sprawdzić, kto jest właścicielem konta, ile pieniędzy jest na danym koncie firmowym, na jakie rachunki były przelewane pieniądze i z jakich innych kont przychodziły pieniądze. Wszystkie te informacje są objęte tajemnicą bankową.
(
źródło i całość)
W "Najwyższym Czasie!" możemy przeczytać
tekst Dariusza Kosa, prezentujący nawiązujące do pomysłów G. Kołodki totalitarne propozycje gospodarcze aktualnego rządu z punktu widzenia ekonomicznego liberała.
Wszystkie powyższe kwestie wpisują się dobrze w obraz jaki dają np. projekt ustawy medialnej uzależniającej zarówno media publiczne, jak i prywatne od administracji rządowej, czy w skali lokalnej - pomysły warszawskich urzędników PO na ściganie autora krytycznego wobec nich bloga,
Bufetowawatch.
A dyżurni "obrońcy demokracji" milczą. Ceną tego milczenia okazała się jedna, jedyna rzecz - odrzucenie lustracji. Na szczęście nieco zbyt późne.
