Piotr Żyłka w ciekawym, acz umiarkowanie komentowanym, poście
TL - początek pomocniczości odwrotnej? podejmuje kolejną tak "nudną" i trudno się "przebijającą" przez kolejne newsy w rodzaju uczynienia Rogera obywatelem Polski, czy trójmiejskiej nominacji abp Głódzia... próbę poważnej dyskusji o Traktacie Lizbońskim.
Wracam do tematu, chociaż wiem, że nie jest zbyt "klikalny" (poprzednio u mnie:
P. prof. Sadurski - czy na pewno wiemy, dla kogo?;
Polityka spójności), jednak zaskakują nieco tradycyjne wirtualne "przepychanki" w momencie, gdy tak trudno będzie postąpić o krok w tył w tak istotnych kwestiach.
P. Żyłka zwraca uwagę na szczegółową, ale badzo znaczącą kwestię - przytacza zapisy Traktatu Lizbońskiego:
KATEGORIE I DZIEDZINY KOMPETENCJI UNII
Artykuł 2a
1. Jeżeli Traktaty przyznają Unii wyłączną kompetencję w określonej dziedzinie, jedynie Unia może stanowić prawo oraz przyjmować akty prawnie wiążące, natomiast Państwa Członkowskie mogą to czynić wyłącznie z upoważnienia Unii lub w celu wykonania aktów Unii.
2. Jeżeli Traktaty przyznają Unii w określonej dziedzinie kompetencję dzieloną
z Państwami Członkowskimi, Unia i Państwa Członkowskie mogą stanowić prawo
i przyjmować akty prawnie wiążące w tej dziedzinie. Państwa Członkowskie wykonują swoją kompetencję w zakresie, w jakim Unia nie wykonała swojej kompetencji. Państwa Członkowskie ponownie wykonują swoją kompetencję w zakresie, w jakim Unia postanowiła zaprzestać wykonywania swojej kompetencji.
3. Państwa Członkowskie koordynują swoje polityki gospodarcze i zatrudnienia na zasadach przewidzianych w niniejszym Traktacie, do których określenia Unia ma kompetencję.
W tym kontekście chciałbym przypomnieć dwa kluczowe artykuły protokołu brytyjskiego do Karty Praw Podstawowych:
Artykuł 1
1. Karta nie rozszerza zdolności Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ani żadnego sądu lub trybunału Polski lub Zjednoczonego Królestwa do uznania, że przepisy ustawowe, wykonawcze lub administracyjne, praktyki lub działania administracyjne Polski lub Zjednoczonego Królestwa są niezgodne z podstawowymi prawami, wolnościami i zasadami, które są w niej potwierdzone.
2. W szczególności i w celu uniknięcia wszelkich wątpliwości nic, co zawarte jest w tytule IV Karty nie tworzy praw, które mogą być dochodzone na drodze sądowej, mających zastosowanie do Polski lub Zjednoczonego Królestwa, z wyjątkiem przypadków gdy Polska lub Zjednoczone Królestwo przewidziały takie prawa w swoim prawie krajowym.
Artykuł 2
Jeżeli dane postanowienie Karty odnosi się do ustawodawstw i praktyk krajowych, ma ono zastosowanie do Polski lub Zjednoczonego Królestwa wyłącznie w zakresie, w jakim prawa i zasady zawarte w tym postanowieniu są uznane przez ustawodawstwo lub praktyki Polski lub Zjednoczonego Królestwa.".
(
źródło)
W odróżnieniu od Piotra nie wchodzę w definicję zasady pomocniczości, chcę natomiast - po raz kolejny - zwrócić uwagę na bardzo duże znaczenie protokołu brytyjskiego do KPP. Wydaje się być ostatnim zabezpieczeniem przed tym, co w "Zawiadomieniu o popełnieniu przestępstwa wraz z wnioskiem o wyrażenie zgody na pociagnięcie posła lub senatora do odpowiedzialności karnej" rozpowszechnia UPR:
(...)
Traktat ten ma przekształcić Wspólnotę Europejską, organizację międzynarodową, której państwem członkowskim jest Rzeczpospolita Polska w państwo federalne (...). Traktat lizboński stanowi odejście na 61 polach od zasady jednomyślności podejmowania decyzji - w szczególności w sprawach wymiaru sprawiedliwości, spraw wewnętrznych, polityki transportowej i energetycznej. (...)
("Najwyższy Czas!", nr 16/[935], 19.04.2008)
Mimo zupełnie odmiennego poglądu, niż serwowany przez partię J.K.M. (czemu dałem wyraz w notce:
Podejrzany element, który sieje zamęt), zgadzam sie, że istotny jest tu tzw. "duch" prawa.
Przypomnijmy w tym kontekście niektóre zapisy Konstytucji RP.
Art. 90
1. Rzeczpospolita Polska może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach.
Art. 91.
1. Ratyfikowana umowa międzynarodowa, po jej ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej, stanowi część krajowego porządku prawnego i jest bezpośrednio stosowana, chyba że jej stosowanie jest uzależnione od wydania ustawy.
2. Umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową.
3. Jeżeli wynika to z ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską umowy konstytuującej organizację międzynarodową, prawo przez nią stanowione jest stosowane bezpośrednio, mając pierwszeństwo w przypadku kolizji z ustawami.
(
źródło)
Należy w tym kontekście przypominać wciąż:
Art. 8.
1. Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej.
(
źródło)
Nudne to? Ano - nudne. Cóż zrobić, skoro znacznie bardziej istotne od dylematów, czy lepszym dziennikarzem jest T. Lis, czy J. Pospieszalski, czy może odwrotnie i dlaczego.
Inne tematy w dziale Polityka