Obejrzałam dzisiaj wywrzeszczaną "demokratyczną wizję Polski" opisaną prostackim językiem "dyskursu politycznego" przez kogoś kto się jawi, jako zaprzeczenie i polskości i przyzwoitości i demokratycznej Polski. - przez wzorzec dla takich ludzi, jak "bohater" tekstu profesora Sadurskiego.
http://wojciechsadurski.salon24.pl/104975,index.html
Ludzie pozbawieni moralności i przyzwoitości, na dodatek o niezbyt lotnych umysłach i tępej, sowieckiej mentalności, o najbardziej prymitywnych wzorcach na życie; ludzie prostaccy i z kompleksem "przykrótkawej męskości", sztucznie przedłużanej straszeniem innych bronią i przemocą; ludzie o wiedzy nieprzekraczającej poziomu niższych klas gimnazjalnych; ludzie butni i chamscy, wulgarni, jak bohaterowie amerykańskich filmów klasy B i latynoskich seriali miłosnych, skupieni na swoich genitaliach i obracający się w świecie takich samych pokracznych intelektualnie nieuków; ludzie fałszywi ze świadomością swojego fałszu, nawet nie średniacy bo tworzący margines najbardziej skupiony na ideałach: dupa, fura i komóra - ci ludzie mają prawo głosić swoje głupawe teoryjki dla niedorozwiniętych.
Ale zdumiewające jest dopiero to, że znajdują się ludzie, na nieco a nawet czasem, rzadko bo rzadko, ale na dużo - wyższym od nich poziomie, którzy takie prymitywy popierają i promują.
Czy za tym nie kryje się zjawisko gigantycznej pogardy dla wszelkich wartości: wiedzy, etyki, inteligencji, wrażliwości, mądrości - i przede wszystkim dla nosicieli i głosicieli tych wartości, do których tamci nigdy nie dorosną i mają tego pełną świadomość.
To kultura żołdactwa.
Dziś odnajdywana w kibolstwie i grypserze.
Ubrana w garnitury z dobrych firm, wypachniona drogimi kosmetykami, w markowych ciuchach noszonych ze specyficzną nonszalancją i butach przystosowanych do dania kopa - zawsze słabszemu od siebie. Zarazem pełna taniej czułostkowości i kiczowatego sentymentalizmu.
I tylko te elementy zewnętrzne zdają się nadawać przedstawicielom owego prymitywnego folkloru, poczucie prawa do pouczania innych, gorzej ubranych, mniej pachnących - widać nieudaczników i słabeuszy, z których część o podobnej mentalności, ale większym poczuciu niedowartościowania zaczyna się do naszych macho przymilać i łasić, łakomym i tęsknym wzrokiem spoglądając na widome oznaki sukcesu materialnego, drżąc z gotowości do każdego, dosłownie, każdego czynu by wspiąć się ku tym elitom dla przedmieść i półświatka.
Obrzydliwy świat agresji, nienawiści i plugawej mentalności. Jak w filmach gangsterskich - gdzie brutalni i głupi bossowie kierując jeszcze głupszymi od siebie tępakami czują się mądrzy, szlachetni, pełni racji moralnych i głosząc swoje żałosne "złote myśli" - własne przywary przypisują innym.
Zawsze lepszym od siebie.
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka