Foxx Foxx
51
BLOG

Przygotowania do czerwcowej rocznicy

Foxx Foxx Polityka Obserwuj notkę 2
Jak informuje Rzeczpospolita, w Kancelarii Premiera utworzono kolejną, po Biurze Propagandy, komórkę w stylu retro. Otóż powstał zespół "szukający danych wrażliwych" w 23 teczkach będących w dyspozycji Kancelarii, które dotąd nie zostay przekazane do IPN. M.in. dokumentach dotyczących Wojciecha Jaruzelskiego i Czesława Kiszczaka - a jak wiemy, "bez Kiszczaka nie byłoby wolnej Polski".

Rzecz jest interesująca z kilku powodów. Przede wszystkim - dotąd praktyką było, że Instytut otrzymywał dokumenty w takiej postaci, w jakiej zostały wytworzone (pomijając nie przekazanie tzw. zbioru zastrzeżonego przez dwóch kolejnych ministrów ON - J. Szmajdzińskiego i B. Komorowskiego, jednak po wyborach 2005 skończyło się to łamanie ustawy o IPN). Tylko taki stan rzeczy gwarantował sensowność naukowych badań archiwów służb specjalnych PRL. Wprawdzie:
W rozmowie z „Rz” minister Arabski zapewnił, że teczki osobowe w najbliższych dniach zostaną w całości przekazane do IPN, bo nie znaleziono danych, które podlegałyby ustawie o ochronie danych osobowych.... to jednak czytamy również:
Minister Arabski w rozmowie z „Rz” przyznaje, że przeglądał kilka teczek, m.in. Bolesława Bieruta, bo lubi historięPrawda, że urocze? Może warto się zastanowić, jacy jeszcze urzędnicy rządowi i ich współpracownicy korzystają z praktycznych możliwości, by poza procedurami "przeglądać" dokumenty zawierające dane personalne, bo np. lubią... sensację? A może szantażyk? Przykład ataku K. Czumy na Katarynę pokazuje, że pewien mentalny profil zaczyna się w rządzącej formacji ujawniać. Dobrze znany profil, chciałoby się dodać.

Otrzymaliśmy zapewnienie, że dokumenty zostaną w całości przekazane IPN. Tylko skąd pewność, że tak się stanie naprawdę? Myślę, że nie pozbawione sensu będzie w tym kontekście przypomnienie pierwszej dzikiej lustracji po "obaleniu" PRL. Tzw. "komisja Michnika" składająca się z czterech osób (poza naczelnym "G.W." jeszcze B. Kroll, J. Holzer i A. Ajnenkiel), działająca na mocy "aktu prawnego" pod tytułem "pozwolenie premiera Mazowieckiego" od kwietnia do czerwca '90 przetrząsała akta SB. Nie protokołowano kto, kiedy i jaką teczkę"przeglądał", ani tego, czy ją zwrócił i czy z taką zawartością, z jaką została pobrana. Podobnie - nie wiadomo, czy któryś z "komisarzy" jakieś dokumenty kopiował lub po prostu robił notatki. Jedynym namacalnym efektem ich pracy było króciutkie sprawozdanie stwierdzające "niekompletność akt"... Co było trochę później - pamiętamy.

w kontekście "profilu mentalnego", przypominam: Józef K. w "czasach miłości" - everyman, czyli "kibol", dziennikarz, minister

O "komisji Michnika"
Foxx
O mnie Foxx

foxx@autograf.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka