Major był łaskaw po raz n-ty ponabijać się z prawej strony blogosfery. W zasadzie rzecz sprowadza się do powtarzalnych motywów. Czy Blogmedia24 i Niepoprawni "zakasowali" media profesjonalne? Czy ktoś do czegoś przekonuje KGB? Itd., itp. Oczywiście pierwszym komentarzem wtóruje mu prof. Sadurski. Buchacha - "Ot geniusze".
O co chodzi? - chciałoby się spytać. Jako osoba udzielająca się w BM24, zdecydowanie mogę zadeklarować, że ani ww. osoby, ani ich protekcjonalne komentarze nie spędzają prawicowym blogerom snu z powiek. Oględnie rzecz ujmując.
Robimy swoje, łapiemy bardzo interesujące kontakty w realu, staramy się zupełnie oddolnie działać w kwestiach, które uważamy za istotne. Jakoś przeszkadzają nam motywy w rodzaju nie przyznania przez byłego wiceszefa WSI, aktualnie dzierżącego stery kadr MON pośmiertnego awansu bohaterowi AK i antykomunistycznego podziemia - by ograniczyć się do symbolicznych aspektów rekomunizacji państwa postępującej w aktualnej kadencji. Przebiegającej głęboko zrówno w warstwie symbolicznej, jak i funkcjonalnej.
No więc, świadomi własnych słabości działamy od podstaw. Założyliśmy własne stowarzyszenie, na którego konto wpływają darowizny na nowy portal - który powstanie zgodnie z deklaracjami. Na drodze oficjalnej wystąpujemy w sprawach uznawanych przez nas za ważne. To wszystko wymaga trochę zaangażowania, czasu, pieniędzy i pracy. Własnych.
I komu to przeszkadza? No właśnie, komu? :) Każdy wybiera za siebie, czy chce pierdzieć w fotel z satysfakcją wyprowadzając kolejny e-cios,, by nabić "klikalność" do kolejnego konkursu na "blog roku" - czy robić coś ze swojego punktu widzenia nieco bardziej sensownego. Również w realu.
Dlatego wszystkim Czytelnikom zwracam uwagę na pewien szczegół - Major pisze o nas (a W. Sadurski mu sekunduje) - nie my o nich. Bo po co? :)
W tym kontekście, "grzechem" byłoby nie przypomnienie fragmentu z Nietzschego:
Powiadam wam, trzeba mieć chaos w sobie, by porodzić gwiazdę tańczącą. Powiadam wam, wiele chaosu jest jeszcze w was.
Biada! Zbliża się czas, gdy człowiek żadnej gwiazdy porodzić nie będzie zdolen. Biada! Zbliża się czas po tysiąckroć wzgardy godnego człowieka, człowieka, co nawet samym sobą już gardzić nie zdoła.
Patrzcie! Wskazuję wam ostatniego człowieka.
„Czem jest miłość? Czem jest twórczość? Czem tęsknota? Czem gwiazda?" — tak pyta ostatni człowiek i mruży wzgardliwie oczy.
Ziemia się skurczyła, a po niej skacze ostatni człowiek, który wszystko zdrabnia. Rodzaj jego jest nie do wytępienia, jako pchła ziemna; ostatni człowiek żyje najdłużej.
„Myśmy szczęście wynaleźli" — mówią ostami ludzie i mrużą niedbale oczy.
Opuścili okolice, gdzie życie twarde było: gdyż ciepła potrzeba. Kocha się jeszcze sąsiada i trze się o niego — gdyż ciepła potrzeba!
Cierpienie i nieufność uchodzą za rzeczy grzeszne; ostatni człowiek baczy troskliwie na siebie. Głupiec chyba tylko potyka się jeszcze o kamienie i o ludzi!
Nieco trucizny kiedy niekiedy: to darzy słodkimi snami. A w końcu — dużo trucizny, aby mile zemrzeć.
Pracuje się jeszcze, gdyż praca jest rozrywką. Dba się jednak o to, by ta rozrywka nie stała się zbyt uciążliwą.
Nikt już nie jest bogatym ani biednym: jedno i drugie jest zbyt uciążliwe. Któż by jeszcze chciał panować? Któż podlegać? To zbyt uciążliwe.
Żadnego pasterza, sama trzoda! Każdy jest równy, każdy chce działu równego. Kto inaczej czuje, idzie dobrowolnie do domu obłąkanych.
„Dawniej cały świat był obłędny" — mówią najsubtelniejsi i mrużą mądrze oczy.
Jest się mądrym i wie się wszystko, co się zdarzyło, więc w wydrwiwaniu wszystkiego nie zna się miary. Sprzeczają się jeszcze, lecz godzą się niebawem, gdyż niezgoda psuje żołądek.
Ma się swą przyjemnostkę na dzień i swą przyjemnostkę na czas nocy; lecz zdrowie ceni się nade wszystko.
„Myśmy szczęście wynaleźli" — mówią ostatni ludzie i mrużą oczy.
("Tako rzecze Zaratustra")
Patetycznie i archaicznie? Być może, ale z wyjątkowo trafną intuicją dotyczącą - wtedy - przyszłości.
Pozdrowienia :)
Inne tematy w dziale Polityka