Foxx Foxx
286
BLOG

Wrzeszczący staruszkowie, Światowid i chusta - czyli trzy zaległ

Foxx Foxx Polityka Obserwuj notkę 6

 - czyli trzy zaległe historie. Będąc przez trzy weekendowe dni "poza czasem" mogłem wreszcie nadrobić część zaległych lektur. Zacząłem od książki R. A. Ziemkiewicza "Czas wrzeszczących staruszków". Znając opinie na jej temat, które pojawiły się już w blogosferze, spodziewałem się jakiegoś frontalnego ataku na J. Kaczyńskiego. Tymczasem mogę się zgodzić z dobrze ponad połową wniosków autora. Głównie z całym pakietem dotyczącym polityki personalnej PiS oraz prezydenckiej nowelizacji ustawy lustracyjnej. Problem zaczyna się w chwili, gdy - zniecierpliwiony niezrozumiałymi dla siebie ruchami Kaczyńskich - RAZ "skraca sobie drogę".

Robi to np. opisując negacjacje nad Traktatem Lizbońskim zupełnie nie poruszając kwestii tzw. protokołu brytyjskiego, czy w ogóle kontrowersji związanych z Kartą Praw Podstawowych. Skoro tego nie robi, nie jest w stanie zrozumieć, dlaczego wobec sejmowej uchwały "tęczowej koalicji" PO-PSL-SLD afirmującej KPP (nomen omen) w brzmieniu najmniej korzystnym dla Polski, czyli sygnalizującej intencję odstąpienia od efektów negocjacji... L. Kaczyński prezentuje dość poważny opór w kwestii podpisania Traktatu - nawiasem już nieratyfikowanego przez Irlandię, więc zgodnie z procedurami demokratycznymi, martwego już dokumentu. Tylko, co to za procedury, które nie dają pożądanych przez eurofederastów efektów - zarówno w kontekście procedur, jak i KPP warto więc przypomnieć: Żadnej dyskusji, czyli "nareszcie idzie ludzkość cała".

Ogólnie stwierdzić wypada ewidentny spadek formy RAZ-a, nie dotyczący tylko treści.
 

----------II----------


Druga rzecz, którą mogłem obserwować siedząc w lesie, to szeroko komentowane wystąpienie L. Wałęsy na kongresie Libertas. Trudno tu coś dodać do opinii, że:

- L. Wałęsa w typowy dla siebie sposób nadal jest w stanie firmować wydawałoby się fundamentalnie sprzeczne ze sobą strony polityczne - zwłaszcza, jeżeli - jak sam to stwierdził - nie angażuje się "za darmo". Kiedy to się mogło zacząć?

- Libertas pokazał jedną ze swoich prawdziwych twarzy - trudno tu pisać po prostu o "prawdziwej twarzy", bo w tym przypadku mamy do czynienia z czymś w rodzaju Świętowida/Światowida, chociaż Libertas akurat o związki ze słowiańskimi bożkami posądzać trudno. W tym kontekście trudno o polityka lepiej pasującego do takiej inicjatywy, niż L. Wałęsa. Tak, jak trudno o bardziej wyrazisty dowód, że D. Ganley wykorzystuje ubogie logistyczne zaplecze środowisk tworzących polskie Libertas głównie z tego powodu, że jako jedyne w Polsce właśnie te konkretne środowiska dobrowolnie oddają się pod jego komendę bez żadnych warunków wstępnych. Jednym słowem mamy do czynienia z kontynuacją bogatej polskiej tradycji, gdy z "Bogiem" i "Narodem" w deklaracjach chętnie się maszeruje w kierunku przeciwnym - przypomnienie: Libertas w "Superwizjerze".

- W kontekście wystąpienia L. Wałęsy zaniechano przypominania z jednej strony głosów, że D. Ganley wykonując m.in. zlecenia dla Pentagonu, po prostu współpracuje z CIA (rzecz "stanęła" na forum PE), a z drugiej przytaczania informacji o rzekomych początkach jego fortuny - handlu na terenie Rosji i Łotwy w chwili rozpadu Związku Sowieckiego. A szkoda. "Zygazakiem" Panowie, "zygzakiem".

----------II----------


W trakcie sobotniego meczu Legia Warszawa - ŁKS Łódź, warszawscy kibice udzielili poparcia stoczniowcom w kontekście brutalności interwencji policji w czasie demonstracji pod Pajacem Kultury i Nauki. Przeczytaliście o tym na portalach?

(kliknij, by powiększyć)

 

(kliknij, by powiększyć)


(reportaż z trybun, fotoreportaż)

Cóż, w tej sprawie nie mam jednoznacznej opinii, mimo iż należę do łańcuszka osób kontaktujących kibiców ze stoczniowcami - mimo siedzenia w lesie. Zawsze i wszędzie byłem przeciwnikiem związkowych "najazdów na Warszawę" oraz, co tu dużo mówić, niszczenia naszego miasta przez np. górników.

Zmieniły się jednak dwie rzeczy. Po pierwsze, biorąc pod uwagę precedensy, jakie stanowi pomoc publiczna udzielana przez kraje tzw. "starej Europy" firmom prywatnym, protest stoczniowców był jak najbardziej uzasadniony - właśnie w dniu kongtesu EPL w Pałacu im. J. Stalina w Warszawie (to nie złośliwość, lecz fakt). Wszak Komisja Europejska próbuje rozliczać z udzielonej pomocy stocznie zgodnie z procedurami. Których nie stosuje wobec Niemiec, czy Francji.

Drugą sprawą są środki użyte przez policję. Pamiętacie jeszcze oskarżenia o krwawe rozpędzenie "Białego Miasteczka", bo jakaś pielęgniarka odbiła się od kordonu składającego się z trzymających się pod ręce policjantów bez tarcz i, za przeproszeniem, widocznych pałek? Więdząc, na co stać tzw. aparat "Schetynesku" i przychylne mu media, z pewnością warto się tej interwencji przyjrzeć.

Ostatnia kwestia, to narastająca - po kilkunastu latach "flauty" - wśród młodych kibiców fala anty(post)komunizmu. Naprawdę trudno mi na nią patrzeć z dystansem, mimo braku akceptacji dla niektórych form związkowych demonstracji.

Precz z komuną!

Foxx
O mnie Foxx

foxx@autograf.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka