foros foros
997
BLOG

Panel edukacyjny PiS: jak ładnie, z uśmiechem, oszukać ludzi

foros foros PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 20

Przesłuchałem właśnie panel dyskusyjny Zespołu pracy dla Polski PiSu i premiera Mateusza dot. oświaty. I o ile panie związane bezpośrednio z nauczaniem mówiły jeszcze z sensem podobnie jak b. kurator toruńska, to reszta reszta tych urzędniczek waliła takie duby smalone, malowała trawę na zielono, aż się scyzoryk w kieszeni otwierał.

Pierwsza bzdura i chyba największe kłamstwo, które tam padło: że PiS zrobił w PL edukację egalitarną, że wyrównywał poziom nauczania na prowincji i w dużych miastach. Tak mówiły b. kurator lubelska Misiuk i b. szefowa sejmowej komisji ds. edukacji p. Różecka. Jest to zwyczajne ordynarne kłamstwo. Wmawianie bzdur emerytom, członkom Klubów GP, którzy PiSowi wierzą. 

Wyniki egzaminów maturalnych przedstawiają jednak zupełnie inną rzeczywistość niż wmawiają naiwnym ludziom panie urzędniczki. Jest dokladnie odwrotnie. Skutkiem reform edukacyjnych PiS jest poważna zmiana wyników egzaminów. Z rozkładu średniego zmienił się on w rozkład bipolarny, dwugarbny: jest coraz więcej wyników najgorszych i najlepszych maleje natomiast liczba wyników średnich. Z roku na rok ta tendencja pogłębia się. Przy czym wyniki rozkładają się terytorialnie: rosną dobre wyniki uczniów z dużych miast, zwłaszcza z prywanych szkół (małych) - to jest ten jeden garb, i rosną słabe wyniki uczniów ze szkół w małych miastach powiatowych (co ciekawe nie z wiosek, ale właśnie z miasteczek). Co z tego wynika? Coś zupełnie odwrotnego niż mówiły panie Stachowiak i Misiuk: PiS nie wyrównał poziomu między duzymi miastami a prowincją. PiS doprowadził do tego, że uczniowie z małych miast gorzej zdają matury, a z dużych lepiej.  Czyli to dzieci z duzych miast (domyślnie elektorat PO) będą miały większe szanse na rozój, dostanie się na lepsze studia, zrobienie kariery a dzieci z małomiasteczkowej prowincji (domyślny elektorat PiS) mniejsze.

Przypuszczam zresztą, że p. Misiuk mówiąc o wyrównaniu szans rozwojowych między duzymi miastami a prowincją miała na myśli rzeczywiście duże inwestycje rządu PiS w infrastrukturę szkół na prowincji. Ale wyniki egzaminów mówią same za siebie. A szkoła nie jest po to by była ładna, pomalowana, by wójt mógł się nią chwalić, z drukarkami 3D i robotami, których nikt nie umie obsłużyć i które sobie spokojnie rdzewieją. Bo liczy się to, co uczniowi zostaje w głowie i co potrafi zrobić. I akurat kurator oświaty powinien to wiedzieć przede wszystkim.

Kolejna bzdura, którą p. Różecka usiłowala wmówić ludziom, kórzy nie mają bezpośrenich związków ze szkołą: że za PiS to szkoła wymagała od uczniów, a za PO to uczniowie mają uczyć się mniej. To nieprawda. Za min. Zalewskiej nie było specjalnych różnic odnośnie tego co było za PO. Poza tym, że wszyscy musieli robić innowacje (więc temu co wcześniej nazywano projektem, teraz zmieniono tytuł na innowacja). Podobnie za Piontkowskiego. Natomiast za min. Czarnka nastąpiła poważna zmiana. Odtąd gdy uczeń czy rodzic poskażył się do kuratorium, że dostał niesprawiedliwą jedynkę, czy miał za dużo sprawdzianów w tygodniu to kończyło się to najazdem kuratorium na szkołę i trzepaniem wszytkich dokumentów, czego szkoły bały się. Czesto też cofaniem decyzji i ocen nauczycieli. Uczniowie szybciutko nauczyli się tego i promocja nieuctwa trwała w najlepsze. Nie chciał się uczeń uczyć? Nie musiał. Kuratoria podawały mu pomocne dłonie by trwał w swoim nieuctwie i dobrostanie. Systematycznie mówił o tym red. Jankowski w swoim programie w tv Polsat.

Nikogo chyba nie zdziwi, że taka polityka władz skończyła się w jedyny możliwy sposób: spadkiem poziomu nauczania, widocznym choćby w badniach PISA. Miedzy 2018 a 2022 nastąpił radykalny, skokowy spadek umiejętności polskich uczniów. Częściowo miał on związek z pandemią i zamknieciem szkół, tylko wszyscy zamykali szkoły, a akurat PL spadła w rankingach z 10 na 15 miejsce z czytania i matematyki i z 11 na 17 w naukach przyrodniczych. To nadal jest wysoko, bo to miejsca w klasyfikacji światowej. Trudno jednak mówić, że polscy uczniowie są liderami na świecie, choć byli. Są w drugiej dziesiątce świata.

Kolejna dwulicowość Różeckiej: że PiS będzie dbał o wzrot prestiżu zawodu nauczyciela. Że nauczyciel ma być liderem lokalnej społeczności, tak jak to było za czasów II RP. 

Boziu, i kto to mówi? Ta sama władza, która doprowadziła, pierwszy raz w historii pomiarów, do trwałego spadku prestiżu nauczyciela z poziomu 70% na poziom 50%. A szkoła w PL trzyma sie tylko na autorytecie nauczyciela. Nie ma żadnych przepisów administracyjnych, państwowych, które sankcjonują podlegość uczniów nauczycielom. Uczniowie sluchają nauczycieli tylko dlatego, że chcą, jeśli tego nie zrobią to szkoła nie ma na nich żadnej istotnej kary - chyba, że zgodzą się na nia rodzice. Nawet usunąć ze szkoły można tylko dorosłego. Ocena z zachowania? Ważna jest tylko dla tych, którzy przejmują się nią. Dodajmy też, że wg badań zleconych przez Kancelarię Prezydenta wśród rodziców uczniów nauczyciele nadal maja poważanie rzędu 70% - jak przed PiS. Czyli to nie doświadczenia szkolne rodziców tak obniżyły prestiż tego zawodu lecz propaganda rozsiewana wśród tych, którzy dzisiejszej szkoły nie znają.

Nie chce już mi się pisać o pozostałych bzdurach z tego panelu. Przejdę bezpośrednio do puenty. 

Zespół premiera Morawieckiego to nie jest zespół Pracy dla Polski, jak sam siebie nazywa. Gdyby taki był to a. bazowałby na prawdzie nie na kłamstwach

b. powinien stawiać recepty jak naprawiać, jak prowadzić do dalszego rozwoju kraju

Tym jednak ten zespół nie zajmuje. Zajmuje się jedynie krytykowaniem tego co robi PO i wybielaniem  tego co robił PiS - obficie żerując na ludzkiej naiwności i braku wiedzy. Jest to więc PiSowska propagandowa jaczejka, a nie żaden patriotyczny ruch.

Zastanawiałem się, czy w tej sytuacji jaka jest teraz nie wesprzeć systematycznie partii PiS jakimi małymi wpłatami. Głównie dlatego, że pomijając edukację, gdzie te rządy były niszczące, to jednak ogólnie dla PL były one jednak lepsze niż obecne rządy PO. Ale jak pomyślę, że mam wpłacać na to, aby pan Morawiecki z panem Kaczyńskim, panią Różecką oszukiwali emerytów, innych ludzi nieszczególnie zorientowanych, to człowiek zastanawia się, czy to jest tego warte?



 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj20 Obserwuj notkę
foros
O mnie foros

</ script> WAU_small ('33nm7mbknmq3 ") </ script > a counter

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (20)

Inne tematy w dziale Polityka