Właśnie powstaje duży port przeładunkowy w Świnoujściu. Powstanie portu popierają również nasi zachodni sąsiedzi, oprócz jednego elementu: kontenerowego portu przeładunkowego o mocy 1/4 Hamburga. Niestety powstanie tego portu zaburzyłoby spokój letników. Poza tym zniszczyłoby tereny lęgowe rybek, robaczków i ptaszków na tym terenie (przy okazji podcięłoby ekonomiczną rację bytu 2 pobliskich dużych niemieckich portów). Najtańszym szlakiem portu przeładunkowego w Świnoujściu byłaby uregulowana Odra.
I co się dzieje?
Oto mamy wielką katastrofę ekologiczną na Odrze. Która zapewne wymagać długoletniej rewitalizacji rzeki, która wyklucza regulację i wzmożony ruch transportowy.
Jak reagują polskie elity? Rząd usiłuje zamieść sprawę pod dywan. Opozycja grzmi o olbrzymiej katastrofie, żąda zabezpieczenia rzeki, zaprzestania wszelkich prac na niej, żąda głów i przemeblowania rządu na już.
Co robią media prywatne?
Grzmią o śmierci rzeki, olbrzymiej katastrofie, którą na pewno spowodowali Polacy i polski przemysł (mimo: a. braku kompleksowych badań, b. faktu, że szczątkowe badania nie dają odpowiedzi o winie)
Wnioski:
To nie Niemcy są źli. Niemcy działają racjonalnie. TO POLACY SĄ GŁUPI, A CZEMUŚ BIEDNY? BOŚ GŁUPI. Tylko jak Polacy mają być mądrzy, skoro płacą nauczycielom pensję minimalną za etat, nie przejmują się nieobsadzonymi stanowiskami (najczęściej przedmioty przyrodnicze) w szkołach, a media rządowe cyklicznie szczują na nauczycieli i ich organizacje? Są czyny i są konsekwencje.
Inne tematy w dziale Rozmaitości