Jak powstała potęga Microsoftu i B. Gatesa wiadomo: trwał wyścig kto opracuje interfejs graficzny komputera, wiadomo było, że kto będzie pierwszy zgarnie olbrzymią kasę. Wiodącymi były firma Gatesa i inna firma. Ta druga była bardzie zaawansowana. Co zrobił Gates? Ogłosił wszem i wobec, że jego firma ukończyła prace - wiedząc doskonale, że jest inaczej. Sprosił wszystkich wielkich na pokaz. Okazało się że oprogramowanie ma błędy ale klienci byli i tak zachwyceni, masowo kupili MS Windows zadowoleni obietnica bezpłatnych aktualizacji. Za powstałą górę kasy Gates zatrudnił specjalistów, m.in. od konkurencji i szybko dokończył Windowsa produkując mnóstwo łatek, service packów. Tak powstała potęga Windowsa. I ten sposób wydawania kolejnych edycji jest kontynuowany również z najnowszym Windowsem 11.
Co to ma wspólnego z Nowym Polskim Ładem? Wydaje się, że ze strategii Gatesa skorzystał nasz minister finansów Tadek Kościński: wypuścił niedopracowany produkt, i teraz tysiące księgowych za darmo wyszukuje dziury w produkcie, na które ministerstwo natychmiast reaguje wypuszczając kolejne łatki w postaci rozporządzeń czy broszurek i porad dla pracodawców.
Tak tłumaczyć możemy sobie bałagan związany z Nowym Polskim Ładem.
Druga próba wyjaśnienia to teoria, że głoszący hasła "silnego państwa" płaci urzędnikom państwowym równie podle i oszczędnie jak PO, a może nawet mniej (mimo iż dochody budżetu wzrosły dwukrotnie) i mamy efekt jaki mamy: resort ma takie kadry, że nie potrafi napisać tak skomplikowanej ustawy.
Niech każdy sam zdecyduje, która strategia działań PiS zw. z Nowym Polskim Ładem jest bliższa rzeczywistości.
Inne tematy w dziale Polityka