Człowiek uczy się przez całe życie. Dotąd sądziłem, że topnienie śniegu, lodu grozi roztopami, podtopieniami, ogólnie, że jak lód topi się to powstaje woda. Stąd zdziwienie fragmentem wczorajszego przemówienia Donalda Tuska:
Niby człowiek jakąś orientację o świecie ma ale susza w Tadżykistanie albo na Grenlandii? I to w ciągu góra 3 lat!? Temat mnie zaciekawił, poszukałem w google i znalazłem:
Fakt 31 maja 2019:
W górach zachodniego Pamiru, na wysokości 3263 m n.p.m. i pomiędzy górami ze szczytami powyżej 5000 m n.p.m., leży niezwykłe jezioro Sarez. Szef Rady Europejskiej Donald Tusk, który odwiedził Tadżykistan, podziwiał jego majestatyczny widok. (...)
W chwili obecnej w zbiorniku znajduje się 17 km3 wody. To tyle samo co mieści się w 25 jeziorach o wielkości naszego Śniardwy. Gdyby nastąpiło bardzo mocne trzęsienie ziemi, które spowodowałoby przerwanie całej zapory, woda uwalniając się z tego zbiornika zalałaby wszystkie dorzecza rzek w Tadżykistanie, Uzbekistanie, Afganistanie i Turkmenistanie. Zagrożonych byłoby nawet 6 milionów osób zamieszkujących te tereny.
I wszystko jasne. Tyle, że okazuje się, iż Tadżykistanowi, w związku z topnieniem lodowców, grozi nie brak wody, lecz powódź.
Skoro nie Tadżykistan to może Grenlandia?
Poszukałem i jest TVN24 19 maja 2016
Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk pojechał na Grenlandię, aby rozmawiać o globalnym ociepleniu i był świadkiem pękania lodowca. Jak sam przyznaje, choć dotąd był "sceptyczny", wizyta zmieniła jego stosunek wobec problemu.(...)
- Może dla niektórych turystów jest to atrakcyjne - stwierdził Tusk. - To jednak najbardziej dramatyczny dowód na to, jak ważna jest kwestia globalnego ocieplenia - podkreślił.
Materiał jest z 2016, minęło więc więcej niż krytyczne 3 lata. Na Grenlandii powinna być susza, szukam w necie:
spiderweb.pl, 22.02.2020
Tytuł artykułu: Na świecie brakuje słodkiej wody? Grenlandia chce na tym ubić świetny interes
I okazuje się, że rząd Grenlandii, w związku z topnieniem lodowców chce powołać firmy, które zbierałyby nadmiar wody z topniejących na Grenladii lodowców i handlowały nią. Tudzież sprzedawały całe góry lodowe.
********
I tak to jest z całym tym Tuskiem: niby coś widział, niby coś wie, ale nie daje rady poskładać tego w spójną, logiczną całość w dodatku zgodną z rzeczywistością.
O takich uczniach nauczyciele mawiali: dzwoni ale nie w tym kościele. I byli oni do wyprostowania. Tutaj jednak nie mamy do czynienia z uczniakiem ale facetem przed emeryturą, który mimo iż siedzi w fachu kilkadziesiąt lat to dalej nie daje rady. I chce zostać premierem PL.
Mam nadzieję, że będzie nam to oszczędzone.
^^^^
INFO: komentarze wulgarne i chamskie będą usuwane.
Inne tematy w dziale Polityka