foros foros
811
BLOG

Przed kongresem PiS

foros foros PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

Jutro kongres PiS. Kongres ma rozwiązać nabrzmiałe problemy

Pierwszy z nich tak charakteryzuje M. Palade:

Robert Walenciak o PiS na @Int_Wydarzenia: "To jest dziś partia tłustych kotów, partia władzy, która chce z tej władzy korzystać, kupować nieruchomości, załatwiać rodzinie posady, dobrze się bawić, a nie bezustannie się szarpać A kłopot Kaczyńskiego jest taki, że nie może tych zasłużonych towarzyszy wymienić na innych, a tych których ma nie za bardzo może zagnać znów do roboty. Więc wszystko się rozłazi, nawet takie pomysły jak Polski Ład wielkich sukcesów sondażowych PiS-owi nie przynoszą"

Remedium ma być

a. nowa organizacja partii: podział na 100 okręgów senackich miast 41 sejmowych. Na czele nowych okręgów nowi ludzie - z zakazem udziału we władzy ustawodawczej (nie wiadomo jak z wykonawczą i spółkami skarbu państwa)

b. ustawy: antykorupcyjna i anysitwowa, których celem ma być odgórne ograniczenie konsumpcjonizmu działaczy partyjnych

Drugim dużym problemem jest rozpadanie się partii i jej wypranie z ideowości.

Tutaj kierownictwo wszczęło kilka dużych spraw mających rozbudzić poważne konflikty na bazie racji stanu PL i idei prawicowych jednoczące wahających się przy szefie. Chodzi o zmianę kpa (reprywatyzacja), walkę z kastą sędziowska (Iwulski), powstanie nowej frakcji w PE (dzisiejsza deklaracja ideowa)

Jeśli o I kwestię chodzi to pomysł Kaczyńskiego jest ciekawy i finalnie może się udać. Partia może zyskać energię. Trudno jednak nie zauważyć raf. A tym jest niebezpieczeństwo dwuwładzy i partii równoległych. Bo władza nominalna często nie będzie sie pokrywać z tymi, którzy rozdają frukta: pracę w biurach poselskich i spółkach skarbu państwa. Może to prowadzić do konfliktów, które rozstrzygać będzie centrala wg swojego upodobania. Raczej trudno jednak będzie o uniezależnienie się czy autonomizację regionów. De facto będzie to przejście na model monarchii absolutnej francuskich Ludwików (ciekawe czy stworzona zostanie instytucja missi dominici nasyłanych na regiony przez genseka Sobolewskiego) a to oznacza jedno z dwóch: albo siłę albo wojnę domową.

Nowa organizacja partii będzie też prawdopodobnie przygrywką do nowej ordynacji: 100 okręgów wyborczych, w których wybierać będzie się ok. 4-5 posłów. Taka ordynacja może dać PiS III kadencję konserwując obecny układ. Czy to się uda? Najciekawsze są tutaj słowa posła Rasia, który twierdzi, że powrót Tuska wszystko zmienia i oznacza początek nowej sceny politycznej. Co to oznacza? Nie mam pojęcia. Do tej pory scena ta była bardzo stabilna: partie establishmentu vs. partie proli a między nimi wyborcze jednorazówki, najczęściej wspierające establishment z hasłami proli.

Jeśli o drugi problem chodzi. Najważniejszym, jeśli chodzi o PL, jest pytanie, na ile Nowogrodzka poważnie traktuje te sprawy, a na ile instrumentalnie. Dotychczasowa praktyka napawa pesymizmem. Zwykle bowiem Kaczyński sprawy ważne dla prawicowego elektoratu traktuje czysto instrumentalnie i nigdy nie doprowadza do końca. Dzięki temu uzyskuje poparcie prawicowców dając im nadzieję, oraz uznanie postczerwonych i tzw. głębokiego państwa. Bo to nie są ludzie głupi i wiedzą, że Kaczyński nie stanowi żadnego realnego zagrożenia dla ich interesów, ba może nawet dawać im kryszę. Przykładów takich działań jest worek: lustracja, dekomunizacja, sądy, konwencja stambulska, kopalnie itd.itp.

Z punktu widzenia partii PiS rzecz jest jednak bardziej skomplikowana. Moim zdaniem bowiem może dochodzić do procesu bołdynienia PiS. Bołdyn to postać z prozy Putramenta sfilmowana przez Petelskich. Przedstawia postać wybitnego, dzielnego partyzanta, który nie potrafi przestać walczyć i w czasach spokoju na siłę wynajduje sobie przeróżnych wrogów, węszy nieistniejące spiski, doprowadzając niemal do zagłady swojego zgrupowania. Wspiera go w tym jego bezpośrednie otoczenie nie mając wystarczającej siły psychicznej by przeciwstawić się osobowości wodza. Czy PiS podlega właśnie procesowi bołdynienia? Czy Piątka dla Zwierząt, wojny z Ziobrą, Gowinem, wszechpotężnym lobby futerkowym, tropienie zdrajców via Sputnik, nie są tego przejawem? Czy dotychczasowy kształt ścisłego zarządu: 4 ministrów ds. służb specjalnych i mundurowych (+ wicepremier ds bezpieczeństwa) i jedna Szydło, nie wspomagał takiego procesu (przy okazji wiadomo już dlaczego za PiS leżą usługi publiczne)? Inna rzecz też w tym zarządzie jest ciekawa: PiS wygrywa na prowincji i w Generalnej Guberni - tam gdzie są długotrwałe struktury społeczne, a nie tam gdzie struktury te stworzył PRL czy III RP. Tymczasem na 6 członków Zarządu 5 pochodzi, przebywa i ukształtowało się w terenach gdzie PiS trwale i strukturalnie przegrywa (Warszawa, Szczecin) a tylko jedna, wypchnięta do Brukseli, Szydło z terenów "pisowskich" - i właśnie ta Szydło zbiera rekordowe poparcia wyborcze (podobnie jak sądecko-krakowski Duda). Czy dokooptowanie do tego gremium Morawieckiego, człowieka z Wrocławia, który całe dorosłe życie obracał się w establishmencie coś tutaj zmieni? Zobaczymy. Niezależnie od tego czy PiS bołdynieniu podlega, powrót Tuska może budzić w działaczach tej partii optymizm.

Pozytywem obecnej sytuacji partii rządzącej jest to, że przygięta groźbą utraty większości wzięła sie jednak za ważne problemy kraju np. ustawę 447 i nie jest bez szans na ich pozytywne przeprowadzenie bo robi to (mam nadzieję) z głową: koalicja z SLD i PSL, wcześniejsze rozmowy z Bidenem i Dep. Stanu USA), poza tym udany sojusz z Turcją, ożywienie Wyszehradu, dobrze rokujące zmiany w oświacie min. Czarnka, i kontynuacja innych ważnych, korzystnych projektów: przełamanie kryzysu z Baltic Pipe, postępy Via Carpatia, dosyć udane wyjście z pandemii, stały wysokooceniany rozwój gospodarczy, tworzenie elektrowni atomowych.

Jutro b. ważny dzień: PiS zaprogramuje się na następne 2 lata, w PO rozegra się bój o przywództwo w PO miedzy wspieranym przez Fundację Adenauera (czyli BND) Trzaskowskim a faworytem Merkel Tuskiem. Najważniejszym może być tutaj zmiana ordynacji na 100-okręgową, która zakonserwuje obecny układ polityczny dając stabilność gospodarce ale też bardzo niekorzystnym procesom politycznym w tym najpoważniejszemu: wysoko posuniętej tolerancji dla współdziałania z obcymi przeciw swojemu państwu - czyli dla radziejowszczyzny, targowicy albo po prostu zdrady. Skala problemu nabrzmiała doprowadzając to stawiania realnych tam w rozwoju. Niestety nie ma żadnego ugrupowania politycznego rokującego, że potrafi poradzić sobie z tym problemem, a nie jest to problem jednej partii (może Kaczyński? jedyny zdolny do zabicia kury znoszącej mu złote jaja by osiągnąć cośtam o czym tylko on wie?). Pozostaje wierzyć, że gdy obywatele będą en masse bardziej zamożni to ze spokojem wróci im rozum.

 

 

UPD

UPD

Zauważmy ciekawą właściwość systemu ze 100 okręgami wyborczymi:

Weźmy dane z ostatniego sondażu Paladego: PiS 36,5 , Hołownia 21,5, PO 18, Konfa 9, SLD 8,5, PSL 5,5

Do tego średni okręg z 11 mandatami

Ilorazy: PiS 36, 18, 12, 9, 7  ; Hołownia 21, 10,5, 7;  PO 18, 9, 6,  Konfa 9;   SLD, 8  PSL 5,5

I mandaty: PiS 4, Hołownia 2, PO 2,  Konf. 1,  SLD 1 i mandat 11 albo PiS albo Hołownia. O tym kto ma władzę decydują małe ugrupowania


A jeśli jest 100 okręgów i te same wyniki? W zwykłym okręgu PiS bierze 2 mandaty a PO i Hołownia po 1. A jeśli mandatów jest 5? To mandat piąty bierze  PiS. W ten piękny sposób opozycja mając poparcie ponad 50% zdobywa mniej mandatów niż PiS z poparciem 36%. O władzy decyduje różnica między 1 a 2 ugrupowaniem.

Wystarczy jednak, że pod patronatem Tuska PO Trzaskowskiego stworzy blok z Hołownią, a blok PSL-u i Konfa będzie obcinała skrzydła PiS z prawej i lewej strony to piąty mandat bierze Tusk i opozycja tworzy rząd.

Można oczywiście snuć teorie o bloku PiS - Konfa ale kto zwiąże się z samicą modliszki, która partnerom urządza jak nie aresztowania Leppera to pucze Bielana?

A kto zgarnie rząd będzie decydował o tym jak wydać deszcz euro z UE.

 

 

UPD2

Apropos deklaracji ideowej partii prawicowych. Dzisiejsze Politico:

Nicolas Bay, który kieruje delegacją Zjazdu Narodowego w Parlamencie Europejskim, powiedział, że celem manifestu jest stworzenie szerszej grupy „w nadchodzących miesiącach”.

Ale Ryszard Legutko, starszy eurodeputowany z Prawa i Sprawiedliwości, powiedział, że „nie ma zamiaru” tworzenia nowej grupy w Parlamencie Europejskim. „Nie ma to wpływu na konfigurację ugrupowań” – powiedział Legutko, współprzewodniczący grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w Parlamencie.

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj13 Obserwuj notkę
foros
O mnie foros

</ script> WAU_small ('33nm7mbknmq3 ") </ script > a counter

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Polityka