Wychodzą różne szydła z worka. Kraje NATO miały się nieoficjalnie zgodzić na to, aby nie dostarczać czołgów do Ukrainy. Chodziło głównie o czołgi niemieckie Leopard, więc pewnie prowodyrem w tej akcji były Niemcy ze swoim nieudacznym kanclerzem.
Jeśli to prawda, jest to wbicie noża w plecy autentycznie zaangażowanej Polsce, Ukraińcom, ale przede wszystkim Stanom Zjednoczonym. USA wpompowało w pomoc militarną Ukrainie tyle miliardów, a NATO w tym wspólnym układzie przyjęło postawę V kolumny.
Przegrany lub przegrywający może użyć broni jądrowej. Rosja straszy tym od dawna. W tej sytuacji głos naszego byłego ministra spraw zagranicznych Sikorskiego, dać broń nuklearną Ukrainie, jest uzasadniony. Daje bowiem możliwość zakończenia konfliktu, bo Ukraina może zniszczyć wtedy całą armię Putina na swoim terytorium. Lub, pod tym straszakiem Putin wycofa swoje wojska do Rosji. Oczywiście od strachliwych dowódców NATO Ukraina głowic nuklearnych nie dostanie. W grę wchodzą tylko Amerykanie. Teraz widać jak błędna była decyzja rezygnacji Ukrainy z głowic nuklearnych. Gdyby je nadal posiadała, prawdopodobnie do tej wojny w ogóle by nie doszło.
I na koniec, my jako członek NATO powinniśmy się głęboko zastanowić i mieć plan "B" kiedy w przypadku zagrożenia dla naszego kraju i terytorium, NATO zwyczajnie da ciała. Bo wychodzi na to, iż jest to zwyczajnie realne.
z sympatiami dla prawicy, analityczny umysł, sprawiedliwy i trzeźwy w sądach i osądach, z humorem. Niezależny, nie ma dla mnie tematu - nie do ruszenia. mail: dilimp@gmail.com
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka