1. Unia musi wreszcie pojąć, że PiS nie walczy z praworządnością.
2. Prawdziwym zagrożeniem dla praworządności jest sama jej struktura w Polsce oraz sędziowie, że przypomnę sprawę biznesmena Wojciechowskiego i 2 skandaliczne, stronnicze i identyczne, skopiowane orzeczenia w dwóch różnych sprawach i miastach.
Żeby powstrzymać na moment degrengoladę, obu sędziów należałoby niezwłocznie powiesić, a praktycznie nie można im póki co, nawet natrzeć uszu.
3. Ponoszenie przez sędziów odpowiedzialności i powołanie do sądzenia ich organu spoza środowiska, jest tylko kwestią czasu. I to musi się stać. Należy pamiętać, że takich spraw jak wyżej przytoczona rozgrywa się w Polsce setki jak nie tysiące rocznie. Postulowałem już o to za poprzedniej kadencji ministra Ziobro, tylko wtedy PiS stracił władzę, a min. Ziobro urząd.
4. Zatem najważniejszą chyba rzeczą jest nie veto unijnej decyzji, która zapadła w okolicznościach totalnego niezrozumienia działań obozu władzy, nie spór czy praworządność ma być elementem decydującym o budżecie dla danego kraju, tylko totalne wyjaśnienie sporu w kwestii rzekomego naruszania praworządności w Polsce przez PiS. To jest chyba bardziej właściwa droga.
Inna sprawa, że być może unijni chcą Polsce urwać ileś kasy i szukają zwykłego pretekstu. A wtedy wiecie, jak ktoś szuka tylko kija, trudno sensownie i merytorycznie rozmawiać.
ukłony, bf
z sympatiami dla prawicy, analityczny umysł, sprawiedliwy i trzeźwy w sądach i osądach, z humorem. Niezależny, nie ma dla mnie tematu - nie do ruszenia. mail: dilimp@gmail.com
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo