
Wszystkim radio-maryjnym katolikom wyjaśniam, że tytułowe słowo INSTYTUCJA użyte w kontekście do Kościoła Katolickiego nie jest utożsamiane ze Świętym Kościołem Powszechnym jako zbiorowością wiernych wyznawców Jezusa Chrystusa, tylko z hierarchiczną strukturą kościelnej administracji.
Przypominam to, bo ostatnio w Polsce nastąpiło powszechne mieszanie tożsamości prawdziwych z fałszywymi. Na przykład: skargi polskich sędziów do TSUE, PiS nazywa obłudnie skargami na Polskę. Podobnie wielu hierarchów KK zjawiska demaskowanie pedofilii wśród polskich kapłanów nazywa „napaściami” /atakiem/ na Kościół.
A przecież państwo to nie PiS tylko naród zorganizowany w jednolitą, konstytucyjną strukturę ustrojową obejmującą całokształt stosunków prawno obywatelskich wszystkich Polaków. Czyli PiS, to tylko partia polityczna czasowo administrująca naszym państwem. Wzorem PiS-u podobnie reagują niektórzy hierarchowie KK, imputujący wiernym, że krytyka księży niegodnych sutanny, to jest „atak na Kościół”, czym rozmyślnie zacierają fakt, że wyznaniowym podmiotem wspólnoty wiernych jest Święty Kościół Powszechny czyli wierni, a nie kler, który jest tylko /i aż/ skromną częścią Wspólnoty, których osadzono na stanowiskach duszpasterskich i powierzono im rolę opiekowania się i administrowania wszystkimi zasobami Kościoła.
A teraz na temat.
Od niepamiętnych czasów największymi namiętnościami ludzi był seks i bogactwo /pieniądze/. Postęp techniczno-technologiczny zrewolucjonizował naszą cywilizację w stopniu wręcz niewiarygodnym poprawiając komfort życia ludzi. Dobrobyt spowodował zapotrzebowanie na ciągle nowe przyjemności od organizowania wolnego czasu, elektronizację i komputeryzację wyręczającą nas od wielu uciążliwych zajęć i obowiązków, aż po dostęp do rozrywek.
Audiowizualizacja upowszechniająca obrazowy pokaz wszystkiego, co mocno rozbudza w ludziach pożądanie bogactwa czyli posiadania dla siebie oglądanych rozrywek i luksusów lawinowo wlewanych do naszych mieszkań przez „okienka” telewizorów i monitory komputerów.
Cywilizacja owa rozbudza u ludzi łaknienie luksusu dóbr wszelakich, jak min. rozrywki i szczęścia w miłości. Wychodząc temu na przeciw wszystkie przekaźniki wizyjne aż kipią od seksu głównie w konstelacjach wyobraźni reżyserów, czyli daleko wychodzące poza układy męsko damskie.
A ponieważ ludzie szybko się nudzą łatwo dostępną przyjemnością więc nie ustają w poszukiwaniu coraz to nowych doznań i podniet. Największym zwycięzcą rozrywkowego szczęścia stał się seksualizm homoseksualny z pond 60-cio letnią historią starań o zdjęcie z tych seksualnych upodobań piętna choroby /zboczenia/ tak wymownie zobrazowanej tutaj: [http://www.pch24.pl/jak-usunieto-homoseksualizm-ze-spisu-chorob-psychicznych-,4499,i.html#ixzz5syycKVA9]
*W 1952 roku homoseksualizm został sklasyfikowany jako dewiacja seksualna i umieszczony wśród socjopatycznych zaburzeń osobowości w pierwszym wydaniu Diagnostycznego i Statystycznego Podręcznika Zaburzeń Psychicznych (DSM-I) opracowanego przez Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne. W grupie dewiacji seksualnych znalazły się również: transwestytyzm, pedofilia, fetyszyzm oraz sadyzm. Podręcznik zaznaczał, że osoby, u których zdiagnozowano socjopatyczne zaburzenie osobowości: „są przede wszystkim chore pod względem społecznym i dostosowania się do dominującego środowiska kulturowego, a nie tylko z punktu widzenia osobistego dyskomfortu i relacji z innymi osobami”[1].
*To samo Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne (APA) w 1974 r zorganizował ref¬er¬en-dum obejmujące 10 tysięcy z 17 tys. członków APA. 58 procent (5 854) poparło decyzję Zarządu o wykreśle¬niu homosek¬su¬al¬izmu z DSM, a 37,8 proc. (3 810) zagłosowało prze¬ci¬wko (kwiecień 1974 r.
*Decyzja Amerykańskiego Towarzystwa Psy¬chi¬a¬trycznego o wykreśle¬niu homosek¬su¬al¬izmu z klasy¬fikacji zaburzeń psy¬chicznych (DSM) przez głosowanie została poprzedzona intensywnymi dzi¬ała¬niami lob¬bin¬gowymi akty¬wistów „gejows¬kich” oraz debatami poli¬ty-cznymi, które prze¬toczyły się przez samo Towarzystwo, orga¬ni¬za¬cje homosek¬su¬alne i media.
*W atmosferze w/w politycznych nacisków /wbrew propagandzie LGBT/ 1 maja 1990 roku WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) wykreśliła homoseksualizm z listy chorób i zaburzeń bez naukowego uzasadnienia tylko wyłącznie pod naciskiem środowisk gejowskich:
Trudno odmówić konsekwencji środowisk LGBT także dzisiaj w dążeniu do wymuszenia na naszej cywilizacji uznania związków homoseksualnych za równoprawne z małżeństwami kobiety i mężczyzny.
Co to ma wspólnego z KK? Dużo. Głośne afery kościelnego lobby homoseksualnego w Stolicy Apostolskiej oraz ogólnoświatową plagę pedofilii w pośród katolickiego kleru oraz permanentne tuszowanie tego zjawiska przez najwyższych hierarchów kościelnej zwierzchności katolickich episkopatów na całym świecie /jakże boleśnie widocznych także w Polsce/ mocno ogranicza /żeby nie powiedzieć zaprzepaszcza / zaufanie do instytucjonalnego Kościoła katolickiego.
Problem wyraźnie dostrzega papież emeryt Benedykt XVI zaprezentowany w tym stanowisku:
„Amerykańska stacja EWTN opublikowała angielską wersję listu autorstwa Benedykta XVI, w którym obszernie przedstawia podstawy kryzysu, jaki dotknął Kościół w sferze seksualnej. Zdaniem papieża emeryta, do przyczyn obecnych skandali zaliczyć należy m.in. odrzucenie tradycji na rzecz „nowocześnie pojmowanego Kościoła” czy idee seksualnej rewolucji lat ’60, które przeniknęły w struktury Kościoła. Benedykt XVI wskazuje także na problem homoseksualnych sieci, które zawiązały się w części seminariów.
Portal PCh24.pl w całości przetłumaczył list na język polski (pełny tekst tutaj: http://www.pch24.pl/benedykt-xvi-o-przyczynach-kryzysu-kosciola--pelny-tekst-po-polsku-,67491,i.html#ixzz5szA9d56e
W podobnych duchu wypowiada się taż papież Franciszek, co nie przynosi jednak spodziewanego efektu w postawach wielu episkopatów w tym także polskiego. Wystarczy przypomnieć opinie polskich hierarchów: abp Jędraszewkiego - metropolity krakowskiego albo abp Leszka Głodzia - metropolity gdańskiego, a także abp Stanisława Gądeckiego - metropolity poznańskiego, który odmówił wykonania postanowienia sądu dotyczącego wydania prokuraturze dokumentów procesu kościelnego księdza pedofila wydalonego za to ze stany kapłańskiego.
Zaś Rada Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Świeckich pogratulowała odwagi w wyznawaniu i obronie wiary w codziennym życiu pracownikowi firmy IKEA, który w odpowiedzi na pochwałę LGBT zacytował ten zapis Starego Testamentu pisząc:
„Akceptacja i promowanie homoseksualizmu i innych dewiacji to sianie zgorszenia. Pismo Święte mówi: "Biada temu, przez którego przychodzą zgorszenia, lepiej by mu było uwiązać kamień młyński u szyi i pogrążyć go w głębokościach morskich". A także: "Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, a ich krew spadnie na nich".
Członkowie Rady pogratulowali pracownikowi IKEI odwagi w: "wyznawaniu i obronie wiary w codziennym życiu", nazywając postawę zwolnionego pana Tomasza "apostolstwem świeckich".
"Pana postawa zasługuje na uznanie i naśladowanie. Wszelkie wypowiedzi, które chciałyby z Pana uczynić oszołoma, ignoranta i agresora – nie mają podstaw w faktach" - napisała Rada wyrażając nadzieję, że wyrządzone mężczyźnie krzywdy moralne i materialne zostaną wynagrodzone, a IKEA zaprzestanie "działań ideologicznych w oparciu o uprzywilejowaną pozycję pracodawcy". Rada liczy, że sprawą zainteresuje się prokuratura, gdyż chodzi o istotny element "ładu ustrojowego i kulturowego".
( Jakoś nie ma inicjatywy tej komisji do doniesień prokuraturze na księży pedofilów, a wręcz przeciwnie w śWietle odmowy tej współpracy przez metropolitę poznańskiego).
https://www.rp.pl/Kosciol/190709573-Episkopat-gratuluje-odwagi-pracownikowi-ktorego-zwolnila-IKEA.html
Jakoś ta sama Rada ani sam abp Stanisław Gądecki - przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski nie skorzystał z Pisma Świętego na rzecz potępienia pedofilii pośród katolickiego kleru gdzie zawarte są słowa Jezusa Chrystusa o gorszeniu maluczkich
„…kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza”.
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=261
Oba zapisy biblijne (stary i nowy testament) równie ostro traktują grzech homoseksualizmu i pedofilii, a sięganie po nie tylko wobec grzechu innych z pomijaniem grzechu kapłanów jest wyraźną wskazówką stronniczości członków Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Świeckich potępiających członków LGBT i przemilczających grzechy swoich współbraci w kapłaństwie.
Tym zachowaniem polscy hierarchowie KK lekkomyślnie wzbudzają zainteresowanie u swoich interlokutorów niechlubną historią KK X w. tak wymownie sygnowaną w dodatku GW „Ale Historia”:
„Kryzys, który dotknął Kościół w X wieku, nazwano później "władztwem dziwek" albo "pornokracją". Kościołem i Rzymem władały bowiem wówczas w dużej mierze nałożnice kolejnych papieży”.
http://wyborcza.pl/alehistoria/7,121681,24963335,pornokracja-czyli-kiedy-kosciolem-rzadzily-kochanki-papiezy.html
Zarówno papież Franciszek oraz wielu kapłanów KK i katolików /pośród nich moja skromna osoba/ sprzeciwia się agresji wobec wszelkich ludzkich inności, ale też wobec indoktrynowania bliźnich wyznawanym światopoglądem i ideologią (LGBT) w duchu katechizmu KK :
„Pewna liczb mężczyzn i kobiet przejawia skłonności homoseksualne. Skłonność taka, obiektywnie nieuporządkowana, dla większości z nich stanowi trudne doświadczenie. Powinno się traktować te osoby szacunkiem, współczuciem i delikatnością. Powinno się unikać wobec nich jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji. Osoby te są wezwane powypełniania woli Bożej w swoim życiu - jeśli są chrześcijanami - do złączenia z ofiarą krzyża Pana trudności jakie mogą napotykać z powodu swojej kondycji”. . [KKK 2358].
http://www.teologia.pl/m_k/kkk1s20.htm
Dziwić musi, że biskupi Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Świeckich zupełnie „zapomnieli” o tym koncyliacyjnym tekście Katechizmu KK, w miejsce którego pochwalają zabójczy tekst Starego Testamentu.
W imię wielkiej idei pokoju społecznego nie należy nikogo podżegać do wzajemnej wrogości wobec przeciwników tego obyczajowego sporu, a powinni tylko trwać w popularyzowaniu pokojowego usposobienia ludzi do siebie pozostawiając czasowi wymaganą dojrzałość kulturowo - cywilizacyjną na rozstrzygnięcie tego konfliktowego dylematu.
W całokształcie tych nabrzmiałych i trudnych problemów, w których Kościół jako uczestnik obyczajowego zamieszania powinien wykazać się większą dojrzałością kulturowo emocjonalną i przez stanowcze decyzje „zero tolerancji” do moralnej rozwiązłości we własnych szeregach kleru i nie epatować wiernych uczuciami nienawiści do bliźnich „nie podzielających źródeł moralnych wartości Kościoła” /preambuła Konstytucji/ tylko z ewangeliczną pokorą zasypywać rowy politycznych podziałów jednocząc wiernych wyznawców wiary katolickiej zgodnie z nauką błogosławionego ks. Ignacego Kłopotowskiego:
„… odwołując się do Pisma Świętego, [błogosławiony Kłopotowski] pisał, że nie istnieje prawdziwa miłość Boga bez miłości bliźniego i nie ma też prawdziwej miłości bliźniego bez miłości Boga. Za prawdziwą miłość uznawał tylko tę wyrażoną w uczynkach”.
Czyli po uczynkach ich poznacie a nie po obłudnych narracjach!
To jest jedyna droga kleru do przeciwstawienia się gasnącemu zaufaniu wiernych do przedstawicieli hierarchicznego Kościoła, którzy dość licznie ulegli temu cywilizacyjnemu zepsuciu spod znaku seksu i pieniędzy.
Trzeba uwierzyć oczekiwaniom papieża emeryta Benedykta XVI, który oświadczył włoskiej prasie „Kościołowi zawsze groził rozłam, ale jedność okazywała się silniejsza”.
Obudź się więc Episkopacie Polski i zaniechaj praktyk dzielenia katolików na lepszych i gorszych na rzecz koncyliacyjnych praktyk pojednania rozdartych n dwa obozy polskich katolików przesłaniem Ewangelii dotyczącym rezygnacji z politycznych układów mieszania religii z polityką.
Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo