Prawo i Sprawiedliwość ma wyraźnie zły czas. Wybory samorządowe w politycznym meczu z opozycją to remis ze wskazaniem na PiS. Przewodnicząca komisji ds. Amber Gold p. Małgorzata Wassermann, kandydatka PiS na prezydenta m. Karkowa doznała bolesnej porażki w starciu z kontrkandydatem Jackiem Majchrowskim przegrywając ten pojedynek procentowym stosunkiem głosów 35,4 / 64,6. Tak bolesny nokaut doznany od dotychczasowego, czterokrotnego prezydenta Krakowa musiał zaboleć. Nie pomogli jej liderzy PiS-u odwiedzając Kraków, a nieprawdziwe informacje na temat efektów prezydentury Majchrowskiego głoszone przez premiera Morawieckiego – zmuszonego sądownie o ich odwołania – wyraźnie jej zaszkodziły. Krakowianie jako obywatelski podmiot czasów prezydentury Jacka Majchrowskiego są dobrze zorientowanymi w sprawach Krakowa dali PiS-owi czerwoną kartkę, której czołową ofiarą została właśnie Małgorzata Wassermann.
W takim oto psychicznym nastroju pani Wassermann wróciła do czynności w komisji ds. Amberd Gold i z energią przystąpiła przedwczoraj do kolejnego przesłuchania przed komisją b. premiera Polski Donalda Tuska z intencją wykazania jego zaniedbań w zaistnieniu afery Amber Gold. Wyraźnie przeliczyła się w swoich możliwościach prokuratorskiej dociekliwości, bo wytrawny polityk Tusk zmiażdżył te intencje na proch.
Dziwi, że PiS powołując tę komisję z oczywistą intencją dowiedzenia b. premierowi win i przewin w zaistnieniu tej afery na jego partnera w pojedynku przed komisją postawiło tak niedoświadczonego debiutanta w polityce jakim jest p. Wassermann. Jej wczorajsza bezradność w próbach zapobieżenia przeistoczeniu się przesłuchania Donalda Tuska z „podsądnego” na oskarżyciela obecnej ekipy rządzącej obnażyła tę przepaść w kwalifikacjach politycznych przewodniczącej komisji i przesłuchiwanego 7 godzin (!) Tuska.
Tusk dowiódł politycznych intencji komisji zamierzającej przeobrazić finansową aferę wolnego rynku gospodarczego na efekt złych i nieudolnych rządów PO/PSL z premierem Tuskiem na czele w naiwnej nadziei, ze Tusk nie wygarnie im aktualną, dotkliwszą dla PiS aferę Getin Banku tak wyraziście przez Tuska zobrazowanego:
„Szeroko opisywana sprawa spółki windykacyjnej sprzedającej ryzykowne obligacje, której rozkwit przypadł na 2017 rok, gdy rządził PiS. KNF, ABW ani nikt z władz nie wystąpił w tej prawie z żadnym ostrzeżeniem. Przeciwnie, spółka dostała nagrodę giełdy i wspierała imprezy organizowane prez media sprzyjające PiS. Gdy latem 2018 r. notowania GetBacku się załamały i pojawiły się pytania o to, jaki był nadzór państw nad spółką.
- Jeżeli państwo uważacie, że rolą premiera jet ostrzeganie przed lokowaniem pieniędzy w określonych instytucjach, to pytam: czy obecny premier ostrzegał przed Get Back? Kroczycie niebezpieczna ścieżką, a na jej kacy jet potężny problem dla waszego rządu. Gdyby przyjąć waszą logikę – kontynuował b. premier – to w aferze GetBack premier Mateusz Morawiecki i jego ojciec powinni być już przesłuchani, skazani i spaleni na stosie.”
Po tym dotkliwym ciosie nastąpił jeszcze dotkliwszy wytknięciem przez Tuska obecnemu rządowi fałszu „zatroskania” o ustalenie winnych zaniedbań przez niemrawe śledztwo prokuratury z sugestywnym domniemaniem o istnieniu jakiegoś parasola nad AmberGold. Tusk przypomniał, że za jego rządów prokuratura była niezależna od rządu, a niezależni prokuratorzy winni niemrawego śledztwa zostali wysoko awansowani przez obecnego ministra i prokuratora generalnego (ponownie w pełni przyporządkowanej prokuraturze podległością rządowi) Zbigniewa Ziobrę.
Wczoraj p. Wassermann w pełni odsłoniła prawdziwą funkcję sejmowej komisji ds. Amber Gold, jako polityczny show mający skompromitować w oczach polskiej opinii publicznej polityczny wizerunek Donalda Tuska b. premiera Polski i obecnego Przewodniczącego Rady Europejskiej jako potencjalnego kandydata na prezydenta Polski w najbliższych wyborach.
Efekt wydaje podobny do tego, którego osobiście doświadczyła p. Małgorzata Wassermann – kandydatka PiS na prezydent Krakowa – po próbach dezawuowania przez premiera Morawieckiego osobowości jej kontrkandydata Jacka Majchrowskiego, jako prezydenta Krakowa, co przyniosło odwrotny skutek.
Dziw, że po takim doświadczeniu p. Wassermann nie wyciągnęła z nich wniosku dla stonowania agresji śledczych przy przesłuchiwaniu Donalda Tuska.
Jak powszechnie zauważono ten smutny, polityczny show w wykonaniu komisji ds. Amber Gold poświęcony b. premierowi Polski Donaldowi Tuskowi dla obrzydzenia go Polakom, jako prawdopodobnego za dwa lata kandydata na prezydenta Polski, odbił się rykoszetem od komisji skutecznie demaskując tę polityczną strategię PiS i wybitnie umocnił pozycję Tuska w przyszłych wyborach prezydenckich.
Tak więc najczarniejszy sen PiS z jego prezesem na czele o prezydenturze Donalda Tuska może się stać faktem czemu – jak na ironię – wyraźnie służą wszystkie polityczne antytuskowe spektakle rządzących od spektakularnej klęski w czasie wyboru Tuska na „prezydenta Europy”, po obecnie smutny spektakl na komisji ds. Amberd Gold.
Tusk coraz bliżej fotela prezydenta Polski!
Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka