Zakończył się 26 finał WOŚP zapowiadający się jako kolejny rekord ofiarności Polaków spodziewany na grubo ponad 100 mln. zł.
Dobroczynnego porywu serc Polaków nie zatrzymały akcje niechęci władzy wobec WOŚP (Owsiaka) demonstrowane zakazem uczestnictwa „mediów narodowych” oraz wojska i policji, które przez ubiegłe 25 lat zdobiły Orkiestrę pokazem solidarnej z obywatelami szlachetnej charytatywności służb państwa polskiego.
Ten przykład jest dowodem, że obecne obóz rządzący upolitycznił charytatywność obywatelską w stopniu wręcz absurdalnym akcentowaniem, że wolność obywatelska jest przez władze ocenna i ignorująca konstytucyjne wolności obywatelskie.
Jakże niesmacznym okazała się postawa przedstawiciela rządu w debacie przed kamerami TVN 24 w programie „Kawę na ławę” (!4.01.) p. Patryka Jakiego – wiceministra sprawiedliwości, który bez cienia wstydu powtarzał rzucane na WOŚP kalumnie o wydawaniu pieniędzy Orkiestry na cele inne niż wskazane w celach zbiórki.
Ten żenujący fakt źle świadczy o rządzie, którego przedstawiciel rzuca publicznie oskarżenie w przedmiocie rozliczeń finansowych Fundacji, które podlegają ścisłej ewidencji i obowiązkowemu raportowaniu władzom państwowych, pod nadzorem których jest fundacja.
Takiego politycznego faux pas dopuszcza się wiceminister polskiego rządu, któremu powierzono przewodnictwo komisji ds. warszawskiej reprywatyzacji na której ów wiceminister nieustannie swoich wypowiedziach epatuje przymiotnikami uczciwość, prawość, sprawiedliwość.
Powyższe i mnogość głosów na blogosferze apologetów PiS kipiących wrogością do – narodowego przecież – ruchu podniosłej w celach charytatywności społecznej Polaków pokazuje schorzenie polskiej sceny politycznej, głęboko zainfekowanej wzajemną nienawiścią interlokutorów aktualnej polityki rządu PiS.
Żeby w tej dyskusji nie dolewać „oliwy do ognia” powstrzymam się od definiowania takich wrogich postaw, wspomnę jedynie, że nad debatą o tegorocznym sukcesie WOŚP kotłuje się obłok jakiegoś mało pojętego strachu. Strachu zrozumianego tylko przez wystraszonych.
A kogo to dotyczy niech czytelnicy zgadują sami.
Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo