![image](//m.salon24.pl/7dc662d5b1ee6a583353925004474902,860,0,0,0.jpg)
LENIWY SEJM RP
![image](//m.salon24.pl/c2e6cc0e64f8424210ccfad72209eb1c,860,0,0,0.jpg)
POPULIŚCI WSZECHCZASÓW
Ciągle czytamy o skomplikowanych procedurach ustalania kalendarza rozgrywek światowego tenisa. Media oburzone decyzją o braku transmisji z losowania dat spotkań zwłaszcza, że to jeden z najważniejszych turniejów sezonu. Czyli matactwo.
Skandal płacowy w Polskim Komitecie Olimpijskim, to lustro szalbierstw finansowych uzawodowionego sportu.
Doniesienia prasowe z polskiej kampanii prezydenckiej aż kipią o finansowych „przewałkach” ludzi polskiej polityki, polityki również uzawodowionej w celu przywiązania parlamentarzystów do ich macierzystych partii, dawcy mandatów /klasyfikowane miejsca biorące na listach wyborczych/ za ich leniwe drzemki i polityczne absencje na sesjach sejmowych /fotografia tytułowa/.
Czy taki stan rzeczy byłby możliwy w państwie ze świadomą klasą obywatelską?
Nie. Obywatelskie społeczeństwo nigdy nie powierzyło by władzy /w państwie, gminie, organizacji samorządowych, parafii/ ludziom o mętnych życiorysach, „bełkotliwych” programach działania, bez sprecyzowanej obyczajności, tajemnych źródłach dochodów, zażyłości ze środowiskami moralnego marginesu.
A przecież tego wszystkiego nie brzydzi się większość politycznego establishmentu owych postaw i zachowań.
Dlaczego więc nie przeszkadza to wszystko znacznej części wyborców? Myślę, że dlatego, iż współczesna cywilizacja zmodernizowała rolę państw głównie do sterowania ludzkim bytowaniem tylko w zakresie konsumpcji.
Przecież najgłośniejszym hasłem wszystkich kampanii politycznych jest zalecenie „wsłuchiwania się” w życiowe oczekiwania społeczeństwa.
A jakie są społeczeństwa każdy widzi. W kulturze życia obecnej cywilizacji priorytetem stał się gwarantowany przez państwo standard życia /dobrobyt/ w miejsce indywidualnej staranności człowieka w wysiłku osobistego dorobku i samodzielnego dojścia do pożądanego standardu życia.
A więc /w pewnym uproszczeniu/ nie żyjemy już w epoce wolności wyboru swojej drogi życia, tylko skupiamy się na wymuszaniu u władz organizowania nam /dawania/ środków do życia.
Kuriozum rozdawnictwa tych środków /ryba zamiast wędki/ w Polsce to sławetne 800+ źródła wygodnego lenistwa dla szerokiego, społecznego obszaru niechętnego wysiłku do pracy, którzy przy licznym potomstwie porzucili słabo płatną pracę wyrobniczą /sezon owocobrania/ by żyć za ów zasiłek.
A propos 800+ . Konia z rzędem temu Kto wie czemu państwo wypłaca to świadczenie także bogaczom?
Jak w tej sytuacji interpretować historię ludzkości, która kosztem krwawych rewolucji zlikwidowała feudalizm, a w XXI wieku ochoczo przywraca jego /feudalizmu/ nową farmę oligarchii polityczno –finansowej.
Klasycznym przykładem są USA gdzie bez najmniejszego kamuflażu ustanowiono oligarchiczne rządy miliarderów.
W administracji nowego starego prezydenta USA Donalda Trumpa główną rolę odgrywają miliarderzy. Nie wystarcza im już sterowanie polityką z cienia, chcą sami ją tworzyć.
Elon Musk – 435 mld dolarów, Tillman Fertitta – 10,4 mld, Stephen Feinberg – 5 mld, Warren Stephens – 3,4 mld, Jared Isaacman – 1,8 md, Howard Lutnick – 1,5 mld, Vivek Ramaswamy – 1,1 mld, Linda McMahon – 3 mld. To nie cała wyliczanka. Bo ogółem w nowej administracji Donalda Trumpa (który sam jest miliarderem) zatrudnienie znajdzie co najmniej 13 miliarderów. Według ABC łączna wartość ich majątków przekracza 460 mld dolarów.
www.tvp.info/84705831/donald-trump-prezydentem-usa-miliarderzy-w-administracji-elon-musk-tillman-fertitta-stephen-feinberg-warren-stephens-jared-isaacman-vivek-ramaswamy
Współczesność oligarchicznych rządów to populizm /obiecywanie wszystkim bogactwa/ i nacjonalizm. Amerykanie mają plan aneksji Grenlandii, Kanady, Kanału Panamskiego.
Pod władzą nacjonalizmu narody tracą suwerenność obywatelską i zadawalają się polityczną ofertą „godnego życia”.
Problem w tym, że to życie wcale nie jest godne tylko zaledwie dostatnie.
Mickiewicz tak to pięknie ujął w Bajce „Pies i wilk”. Gdy wilk poznał, że dobrobyt psa jest opłacony obrożą czmychnął z tą myślą:
Lepszy w wolności kęsek ladajaki,
Niźli w niewoli przysmaki.“
Rzekł i drapnąwszy co miał skoku w łapie,
Aż dotąd drapie!
Kto w nas zabił siłę wolność?
Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka