Polska zagrożona destrukcją państwa

                                                                           LENIWY SEJM  III RP

Może nie na miejscu, ale przytoczę znane porzekadła ludowe:

• „gdzie kucharek 6 tam nie ma co jeść”,

• „zawżdy ci więcej jedzą, co bliżej misy siedzą”.

Gdyby tam wmontować państwo, to misa byłaby dobrem konsumpcyjnym, a kucharki zarządcą tych dóbr.

W demokratycznym „państwie-misce” mieniem państwa zarządza władza wybrana wyłącznie z personalnych zasobów partii politycznych, które zamieniły państwo w partyjną korporację biznesu taktującą wyborców /obywateli/ jak pracowników, a siebie jako zarząd z właścicielskimi apanażami-dywidendami od zysków owej partyjno-państwowej korporacji.

Partie polityczne tak patologicznie ukształtowały ów system przez tp, że całkowicie uzawodowili cały państwowy aparat polityczny Państwa od góry do dołu czyli od parlamentarzystów po administrację.

Za nadmiernie wysokie pensje posłowie i senatorowie /560 osób/ oraz kabaretowo gigantyczny aparat administracyjny w ilości 25–ciu (!) ministrów i 85 (?) wiceministrów rządzą nami /Suweren/ jak pracobiorcami. W instytucjach i przedsiębiorstwach spółek państwowych /kapitalizm państwowy/ wszystkie funcie władcze /rady nadzorcze/ i zarządy kierownictwo państwa obsadza kadrami partyjnymi.

Ostatni skandal z obsadą kierownictwa „Totalizator Sportowy” wyłącznie działaczami Koalicji 15 Października, to oczywisty bis metod PiS i SP /Zjednoczona Prawica/ jakże wcześniej potępiane. I to jest dowód patologii demokracji partyjnych ustanowionej na gruzach demokracji obywatelskiej, począwszy o rad parafialnych, gmin itp. obywatelskich ruchów społecznych. Są sygnały, że partie już butnie wkraczają na szczebel sołectw. Tam też proponuję uzawodowienie za wynagrodzeniem. Jak więc widać szaleństwo upartyjnienia „wszystkiego co żywe” to szczyt marzeń partyjnej klasy panów.

Wstyd patrzeć jak często sala sejmowa świeci pustkami /zdjęie tytułowe/ od zawodowych posłów podczas wielu ważnych informacji rządowych. Tak zachowuje się wyłącznie klasa panów.

To oto ta klasa panów doprowadziła do chaosu polskiego sądownictwa /od góry do dołu/ stanem zdublowania personalnych obsad tych instytucji sądowych swoimi partyjnymi funkcjonariuszami kompromitując ich nazewnictwa jak „sędzia” i „sędzia dubler”. Owi władcy państwa na oczach „bezradnego Suwerena” miotają naszym państwem jak chcą. I to jest podstawowa materia owego chaosu prowadząca wprost do niebezpiecznej destrukcji państwa. A destrukcja państwa to jego słabość. A słabość to /w świetle katastrof militarnych w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie/ to realne niebezpieczeństwo utraty suwerenności.

Wracając do przysłów to opisana ocena państwa pokazuje że nasi politycy ci, co bliżej misy siedzą.

Czas więc obudzić się  z o obywatelskiego uśpienia zarówno elit politycznych jak i Suwerena.