Data15 sierpnia to dla Polaków ważna kartka w kalendarzu o wymiarze religijno – patriotycznym: po pierwsze - święto kościelne Matki Boskiej Zielnej /Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny/ i po drugie - zwycięska Bitwa Warszawska blokująca w 1920 roku bolszewicką nawałę na Europę.
Tak określił tę bitwę angielski lord D’Abernon: „była ona 18 przełomową bitwą w historii świata”.
Wszystkie owe okoliczności spowodowały także przylgnięcie do tego święta określenia „Cud nad Wisłą”.
Słuchając homilii z transmitowanej w TV1 15 sierpnia mszy z Jasnej Góry nie mogłem pojąć, że poza wzmianką o „Cudzie nad Wisłą” homilista nie poświęcił mu /"cudowi"/ najmniejszej nawet konkluzji patriotyczno historycznej .
Przecież obecna agresja Rosji /nadal „bolszewickiej”/ na Ukrainę mogła posłużyć jako silne patriotyczno – religijne tło homilii w imię podtrzymania w katolikach ducha wsparcia dla braterskiej Ukrainy stanowiącej bohaterski opór przed zaborczą, imperialną Rosją. Wszak istnieje podobieństw do bohaterskiego oporu Polski w 1020 r. przed hordą bolszewicką w marszu „po Europę”. Była też okazja do ekumenicznego napomnienia Patriarchy Cyryla /fotografia tytułowa/ za jego antychrześcijańską, bluźnierczą pochwałę putiowskiej wojny z Ukrainą.
Jak na tle powyższego, a także rezygnacji z modlitwy o pokój w Ukrainie zrozumieć polskich hierarchów KK ?
Ja nie rozumiem!
Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo