MARZENIE POLITYKÓW
Największym paradoksem rozwoju współczesnej cywilizacji stanowi pieniądz, który jest czynnikiem zarówno postępu jak i negatywnego zamieszania.
Te definicyjne elementy cywilizacji jak :
• że jest to poziom rozwoju społeczeństwa w danym okresie historycznym,
• że charakteryzuje się określonym poziomem kultury materialnej,
• że jest stopniem opanowania środowiska naturalnego ,
• że jest nagromadzeniem instytucji społecznych,
lustrzano wręcz pasują do współczesnych praktyk cywilizacyjnych.
Rozwój społeczeństw jest faktem. Poziom kultury materialnej jest na linii ciągłego wzrostu. Postępuje też rozwój technik ochrony środowiska. Zaś nagromadzenie instytucji społecznych rozwija się nader dynamicznie.
Cały ten cywilizacyjny konglomerat oparto na pieniądzach, którymi władze publiczne opłacają koszty owych działań.
I tutaj jawi się władza publiczna, owa instytucja społeczna cywilizacyjnie i demokratycznie ustanawiana w procesie wyborczym.
Skoro więc ta władza statutowo /konstytucyjne/ administruje państwem, tym samym jest głównym płatnikiem owych cywilizacyjnych państwo wydatków /kosztów/.
Pieniądze w państwie pochodzą głównie z podatków i danin obywateli, to jest narodu stanowiącego w cywilizowanych demokracjach władzę najwyższą czyli SUWERENA.
Pierwszym problemem naszej, upadającej cywilizacji są właśnie władze państwowe, które korzystając z intelektualnej przewagi nad SUWERENEM oszukują Go sposobem administrowania sprawowanego na rzecz korzyści „grupy trzymającej władzę” i jej akolitów.
Instrumentem tych machinacji są pieniądze, a w skali państwa duże pieniądze.
Z tego powodu polityczna kultura ustrojowa państw naszej cywilizacji uparcie zdąża do maksymalnej centralizacji władzy. Celem jest wyłączność decyzyjna o wydatkach budżetowych. Przypomnijmy. Gigantycznie dużych wydatkach. W ogromnej ich masie łatwiej jest ukryć ich przywłaszczanie. W tym celu centralistyczne państwa masowo tworzą /powołują/ państwowe spółki z masowymi synekurami stanowisk dla funkcjonariuszy centralistycznego państwa i jego nadmiernie licznego aparatu obozu władzy /partie/.
Obecna kampania ich publicznego ujawniania w Polsce przeraża.
Epidemia centralizmu praktycznie ogarnia wszystkie dziedziny życia od sportu, publikatorów po platformy internetowe. Kłamliwe ich argumenty o innych celach działanoa niż zysk obalają reklamy bezczelnie wiodące we wszystkich bez różnicy mediach.
Pokusa owych gigantycznych dochodów zawładnęła całą naszą nieszczęsną cywilizacją pełną reklamowych twarzy milionerów z branży sportu, rozrywki, sztuki, itd. dorabiających kolejne miliony do swoich fortun.
Mamona stała się Bożkiem /a dla wielu nawet Bogiem/, dobroczynnym dawcą szczęścia bogactwa często w imię snobistycznego posiadania mającego zastąpić tym lidzim zwykle, normalne, prozaiczne szczęście radosnego bytowania, czego nie widać na ponurych twarzach decydentów politycznych, kościelnych, czy biznesowych.
Widzimy więc ich grymasy złości, zawiści, chciwości, snobizmu czyli cech przeciwnych szczęśliwemu życiu.
Dlatego nadszedł czas rewolucji na rzecz decentralizacji państwa i skutecznego dokończenie w Polsce prywatyzacji gospodarki państwowej.
Najwyższy czas zdetronizować pieniądz jako instrument polityki i przywrócić mu należną rolę miernika wartości i środka płatniczego.
Bez takiej „rewolucji” nasza cywilizacja - moim zdaniem - umrze. Już rzęzi!
Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo
