folt37 folt37
735
BLOG

Walka klas fakt, czy historia?

folt37 folt37 Polityka Obserwuj notkę 14

image

                                                              GROŹNE TWARZE WSPÓCZESNEGO ŚWIATA


Oto wycinek informacji o zniewalaniu demokracji w USA:

„Najbogatszy człowiek świata, niegdyś głęboko sceptyczny wobec Donalda Trumpa, teraz poparł go - i wyrósł na główną postać w kampanii prezydenckiej.

Niespełna trzy miesiące temu Elon Musk przybył do Montsorrel w Palm Beach na Florydzie, wyglądającym jak pałac kompleksie należącym do Nelsona Peltza, słynnego inwestora. Najbogatszy człowiek świata zatrzymał się w hotelowej części rozległej posiadłości.

Celem spotkania – według jego świadka - nie było jednak podziwianie widoków na ocean: Peltz zebrał grupę miliarderów, konserwatywnych finansistów - w tym Steve'a Wynna, magnata kasynowego z Las Vegas, i właściciela funduszy hedgingowych Johna Paulsona - aby zastanowić się, czy Republikanie mogą przejąć kontrolę nad Senatem, a także czy partia nie prowadzi zbyt słabej kampanii na poziomie lokalnym.

.Tamże Elon Musk oświadczył, ze najważniejszą, najskuteczniejszą rzeczą, jaką mogliby zrobić zebrani tego dnia w Palm Beach finansiści byłoby przekonanie dwóch konkretnych osób do poparcia Trumpa i nakłonienie ich do przekonania dwóch kolejnych W ten sposób były prezydent miałby wygraną w kieszeni”.

www.Jak Elon Musk przestał się bać i pokochał Trumpa [THE NEW YORK TIMES] (wyborcza.pl)

Autorzy tego artykułu Theodore Schleifer i Ryan Mac dziennikarze The New York Times tak demaskują tę zgliniznę polityki w USA, kraju uznawanego dotąd za oazę demokracji;

„Ten tekst oparliśmy na rozmowach z ponad 20-toma współpracownikami Muska, jego znajomymi i sojusznikami w Partii Republikańskiej, z których wielu nalegało na anonimowość. Sam Musk i jego bezpośredni doradcy nie odpowiedzieli na nasze prośby o komentarz. Wszystko działo się jeszcze przed ogłoszeniem przez Bidena, że wycofuje się z kampanii i namaszcza swoją następczynię”.

To spotkanie korporacyjnego establishmentu władzy jest dowodem na postępującą ewolucję demokracji Zachodu. Odchodzenie od wyborczej dotąd społeczności obywatelskiej na spolegliwą masę wyborczą ludzi oddających władzę oligarchicznej korporacji partii politycznych i finansjery tak wyraziście zobrazowanej w owym reportażu dziennikarzy The New York Times.

Czy można strzec naszą cywilizację przed  tym „politycznym kataklizmem”?   Według argumentacji Marcina Napiórkowskiego przedstawionej w publikacji / Iksy, milenialsi, zetki i inni: koniec wojny pokoleń | Tygodnik Powszechny/, że nie ma odwrotu od cywilizacyjnej ewolucji ludzkiego gatunku dotkniętego „rewolucją technologiczną” wymazującą „poczciwą” przeszłość na nieznaną przyszłość.

Czekamy więc w hałasie wojen w Ukrainie i Palestynie. No i w listopadowych wyborach w USA!

Smutne.

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Polityka