PROCESJA W BOŻE CIAŁO - jedność w symbolu
Złożoność zjawiska ubywania wiernych w polskim KK ma źródło w polityce. Trzeba pamiętać, że katolicy w Polsce sąnajliczniejszym elektoratem wyborczym pod wielkim wpływem kleru K.K. Skoro tak, to kler katolicki jest głównym adresatem kokietowanym przez polityczny establishment pokusami korzyści polityczno – materialnymi za poparcie politycznych strategii polityków.
Dlaczego politycy tak usilnie zabiegają o sympatię katolickiego kleru w Polsce? Głównie dlatego, bo Kościół katolicki jest jedyną instytucją w państwie o najszerszym, społecznym zasięgu swojej nauki. Głos Kościoła dociera do najodleglejszej głuszy cywilizacyjnej w kraju gdzie proboszcz jest nadal głównym autorytetem.
Kościołowi nie sposób odmówić zasług dla narodu i ojczyzny w najtrudniejszych czasach historii Polski dźwigającej się z politycznego upadku. Niestety to już historia. Kościół, wzorem korporacji politycznych systematycznie ogranicza społeczną demokratyczność wiernych zastępowaną klerykalnym dogmatem posłuszeństwa. Temu miała służyć likwidacja własności parafialnej /wiernych/ fizyczno-materialnej obecności parafian w życiu Kościoła
Ustawa o stosunku państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczpospolitej Polskiej (stan prawny aktualny na dzień: 06.04.2024) zapisem w art. 60 pozbawia min. wspólnotę wiernych /parafie/ mienia parafialnego tworzonego przez pokolenia wiernych z ich ofiar i darowizn jako bazę dochodów na utrzymanie kościoła.
Art. 60. reguluje kwestię nabycia własności nieruchomości przez kościelne osoby prawne w Rzeczypospolitej Polskiej.
Zgodnie z tym artykułem:
1. Nieruchomości lub ich części, które w dniu wejścia w życie ustawy znajdują się we władaniu kościelnych osób prawnych, stają się z mocy prawa ich własnością, jeżeli: Były własnością diecezji, parafii, klasztorów lub innych instytucji grecko-katolickich (unickich).
Polityczne znaczenie ustawy /Dz.U.2023.1966 / jest tożsame z komunistyczną reformą rolną i nacjonalizacją przemysłu. Cel: eliminacja w społeczeństwie podmiotowości obywatelskiej zamianą na przedmiotową masę społeczną z pełnym uzależnieniem bytu od centralistycznego państwa.
Państwo pokomunistyczne zwróciło prywatną własność produkcji prawowitym właścicielom, w tym Kościołowi.
Trzeba zaznaczyć, że proces zwrotu mienia Kościołowi ustalała specjalna Komisja powołana ustawą z dnia 17 maja 1989 r. o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. z 1989 r. nr 29, poz. 154. Jej decyzje były ostateczne i nieodwołalne. Wymowny, politycznie demoralizujący przywilej.
Tej kościelno państwowej umowie zabrakło jednak obywatelskiej /demokratycznej/ empatii na rzecz odbudowy parafialnych wspólnot przez oddanie im parafialnego mienia.
Społeczny nad nim /mieniem/ nadzór sytuował proboszcza w roli pasterza zamiast wszechwładnego gospodarza, którym są wierni katolicy, jako część Kościoła Powszechnego.
Szerząca się demoralizacja proboszczów wynika min. z braku bezpośredniej och oceny przez wiernych z całokształtu ich postaw życiowych - od gospodarności po obyczajność.
Owe gorszące postawy są iskrą niechęci do Kościoła ze strony mniej cierpliwych wiernych właśnie wobec proboszczów zgodnie ze słynną tezą ks. prof. Józefa Tischnera: więcej katolików traci wiarę z powodu proboszcza niż ateistów.
Historyczny przykład takiej współzależności jest opisany w „Historii Kościoła Św. Michała Archanioła w Pogorzeli" autorstwa p. Krzysztofa Rybki (str.203) w sprawie gospodarczej batalii odbudowy pomieszczeń gospodarskich w parafii.
„Wszyscy członkowie dozoru /Rada Parafialna/ z wyjątkiem ks. proboszcza, nie wyrazili zgody na odbudowę budynków gospodarczych stwierdzając, że dwa budynki na 60 mórg, są nie potrzebne, a ksiądz powinien być duszpasterzem a nie gospodarzem".
Kościół w Polsce otrzymał zwrot dawnych parafialnych gruntów, którymi jednak już nie zarządzają kolegialne ciała parafian.
Tak oto wygaszono społeczno - obywatelskie zaangażowanie parafian w żywotnych sprawach kościelnej wspólnoty parafialnej.
Ta nasza, ustrojowa polska społeczno - polityczna - choroba odsuwania obywateli od angażowania się w sprawy wspólnotowe ma też odzwierciedlenie w lokalnych społecznościach samorządowych, którymi /wzorem parafii/ rządzą centra partyjne z pogardliwym lekceważeniem samorządności obywatelskiej Polaków, o czym pisałem w notce z dnia 5 kwietnia pt. „Mizeria samorządowych kampanii wyborczych żenuje”.
Coraz bardziej światłe społeczeństwo i coraz bardziej niestety bezbronne wobec potęgi medialno politycznego establishmentu korporacji „polityków, finansjery i kleru” zwanej sojuszem „tronu z ołtarzem” macha na to ręką i odsuwa się od egoistycznych instytucji pochłoniętych wyłącznie materializmem własnych interesów.
Ów proces zawładnął też Kościołem. Majątki biskupów porażają. Ich pałace to oazy pychy i luksusu.
Za podsumowanie owej rzeczywistości katolicko klerykalnej osłabiającej naszą wiarę niech posłuży ta publikacja: "Sprawę nowej rezydencji abp Gądeckiego skomentował w mediach społecznościowych publicysta katolicki Tomasz Terlikowski. Decyzja o przyjęciu środków od państwa (ponad pięć milionów) na remont budynku, w którym na emeryturze zamieszkać ma metropolita poznański arcybiskup Stanisław Gądecki, pokazuje, jak niewiele ze zmian społecznych, które doprowadziły do błyskawicznej laicyzacji i przegranej PiS w wyborach, rozumie metropolita i jego otoczenie, a także jak mało są zdolni dostrzec, że ich własne – uznawane za absolutnie naturalne decyzje – przyspieszają jeszcze proces rozchodzenia się emocji społeczeństwa i Kościoła, a nawet duchowieństwa archidiecezji poznańskiej i zarządzających nią– wskazał".
www.Tomasz Terlikowski skomentował doniesienia o rezydencji abp. Gądeckiego. "Niewiele rozumie" (wpoznaniu.pl)
No właśnie. Czas na refleksje aby zrozumieć !
Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo