MANIPUCJE ROLNICZYM PROTESTEM
Rolnicy, górnicy, narodowcy, biały miś, teczka Grzegorza Brauna i czołg z Wrocławia. Na "Marszu Gwiaździstym" rolników w Warszawie są wszyscy i jest wszystko. www,Protest rolników w Warszawie. Biały miś, petardy i Grzegorz Braun z teczką | Polityka - Wiadomości Gazeta.pl
Taki obraz protestu rolników przedstawiają media, chociaż nie jest to już protest rolników, tylko demonstracja nacjonalistów przeciw Wspólnocie Europejskie.
Udział w tym proteście pierwszoplanowego polskiego nacjonalisty Grzegorza Brauna, intelektualnego liliputa polskiej polityki z wyraźnymi faszyzującymi cechami, jest tego wyraźnym dowodem.
Gdyby nie to, że witany oklaskami Braun, a w nawiązaniu do niesławnego faszystowskiego transparentu uczestnika protestu z prośbą do Putina o napaść na własny kraj i Unię Europejską aby „zrobić porządek z naszymi /polskimi/ władzami”, to można by zbyć wzruszeniem ramion.
Ale nie można. Słabość polskiej demokracji /z obrazem w oczach 8-miu lat rządów prawicy/ jest ciągle zagrożona widmem nacjonalistycznej dyktatury o politycznej strategii separacji Polski od Unii Europejskiej, co w aktualnej, militarystycznej konstelacji światowych potęg imperialnych jest dla nas zgubne.
Martwi, że establishment polskiej polityki /«osoby, instytucje lub grupy społeczne mające władzę i autorytet»/ lekceważą obojętność protestujących rolników na polityczne inwigilowanie ich środowiska przez polskie ruchy polityczne, wrogie integracji europejskiej. A przecież ich, rolników bogactwo osiągnięto dzięki owej integracji.
Obserwatorzy protestu głośnym wołaniem pokazują brak stricte rolniczej reprezentacji tego protestu. Smutno wyglądała delegacia u premiera z brylującymi reprezentantami hodowców zwierząt futerkowych, myśliwych, itp. sprytnie podpiętych pod rolników.
Czyj więc /w świetle powyższego/ interes reprezentowała ta delegacja?
Dlaczego ukrywa się przed rolnikami takie choćby fakty:
• W Kotomierzu 25 lutego „nieznani sprawcy” wysypali z pociągu około 160 ton kukurydzy, która rzekomo miała z Ukrainy trafić na polski rynek. Rzekomo, bo od prawie roku mamy embargo na zboża i rzepak z Ukrainy (pisałem o tym na powszech.net/zbozezukrainy). Nie ma też żadnych dowodów na to, by skala przemytu chwiała rynkiem rolnym w Polsce jak głoszą protestujący. Michał Kolodziejczak, wiceminister rolnictwa stwierdził: „Nie potwierdziły się doniesienia, że mimo embarga ukraińskie zboże pozostaje w Polsce”.
Mnogość takich argumentów tutaj: www.Protesty rolników: od pola do boju | Tygodnik Powszechny
To tylko krótki sygnał rolniczego protestu w otoczeniu politycznych ideologii partii wrogich integracji europejskiej, fałszywie wyznających nacjonalizm jako symbol narodowego patriotyzmu.
A to jest większe zagrożenie dla społecznego pokoju niż handlowo–gospodarcze tło tego protestu!
Czas więc obudzić polityczną czujność polskiej wsi, największego beneficjenta integracji europejskiej.
Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka