28. stycznia był kolejnym „festiwalem” dobroci WOŚP na polskim oceanie politycznej wrogości, zła i nienawiści.
Powszechne uznanie Polaków dla dobroczynnej, ideowej charytatywności inicjatywy Jurka Owsiaka jest obrazem naszej, naturalnej skłonności do czynienia dobra w imię solidarności z ludźmi potrzepującymi pomocy w ratowaniu życia i zdrowia zagrożonych nieszczęściem choroby.
Nazwanie tej akcji powszechnym poparciem jest jednak skażone programową niechęcią do niej polskiej nacjonalistycznej prawicy skonsolidowanej w politycznym obozie z wiodącą rolą PiS i katolickich jastrzębi spod znaku o. Tadeusza Rydzka.
W czasach ich rządów w latach 2015 – 2023 to był czas restrykcyjnych blokad dla uczestnictwa w przedsięwzięciu WOŚP mediów rządowych, służb mundurowych, instytucji państwa bezpośrednio i pod ich wpływem. Do tego trzeba dodać daleko idącą oziębłość Kościoła.
Negatywny stosunek oponentów do akcji Owsiaka ma podłoże polityczne i światopoglądowe, bo sam Owsiak i jego sztab to ludzie politycznie i religijnie neutralni.
Taka postawa byłych już prawicowych rządów sojuszu „tronu z ołtarzem” była /i jest/ odzewem ich niezadowolenia z owego, powszechnego entuzjazmu ludzi ignorujących ich rządowo – kościelny, „antyowsiakowy” ostracyzm.
Zasadność tego strachu potwierdziły przegrane 15 października wybory.
Mimo tej oczywistej klęski politycznej ten przegrany obóz dzisiaj w opozycji nie potrafi dobro nazwać dobrem kiedy jest ono dziełem innych.
Taki sposób oglądu zjawiska WOŚP mój stary, mądry znajomy nazywa naiwnością.
Twierdzi, że prawdziwa przyczyna tkwi - jak wszystko w naszej cywilizacji - w pieniądzach. Mówi do mnie: pokaż chodź jedną dziedzinę w cywilizacji Zachodu gdzie nie ma mowy o pieniądzach? Przyznaję, nie znalazłem.
Obozy upartyjnionej władzy, społeczeństwo, Kościół, media, fundacje, instytuty – wszyscy oni, to „drapieżcy” wyrywający sobie trofea ze zdobycznej władzy zawłaszczającej sobie państwo.
Wystarczy prześledzić te zapierające dech w piersiach zawrotne apanaże z posad owych „drapieżców”, by przyznać rację temu przysłowiu:
„Za pieniądze ksiądz się modli, za pieniądze lud się podli, za pieniądze sędzia wstaje wyrok daje”.
Trafne są wnioski Agnieszki Kublik /wyborcza.pl/ tak nakreślone cytowany i podłościami:
„Prawica jest konsekwentna. Byli w obozie przegranych - atakowali Owsiaka. Wygrywali - wieszali psy na Owsiaku. Przegrali - poniżają Owsiaka Zawsze, gdy zbliża się koncert WOŚP, zaczynają się ataki. Teraz TV Republika opublikowała wpis porównujący Orkiestrę do Niemieckiej Pomocy Zimowej, czyli zbiórki organizowanej w III Rzeszy.
Niezależna.pl publikuje memy z Owsiakiem sugerujące, że zbiera on kasę dla siebie i na kampanie wyborcze dla PO. A na portalu „wPolityce.pl” Karnowscy opublikowali tekst, w którym czytam, że "Owsiak odprawia swoje szamańskie obrzędy", że z roku na rok narastają wątpliwości wokół "tych wszystkich spółek, fundacji, osób, powiązań rodzinnych, układów towarzyskich, bogato żyjących z obsługi pieniędzy zbieranych przez WOŚP" i że Owsiak to "wspaniały przykład nacjonalizacji kosztów i prywatyzacji zysków”.
www.Hejt PiS na Owsiaka i WOŚP to nie polityka, to psychologia (wyborcza.pl)
Zebrane setki milionów złotych przez WOSP to drzazga w oku tych krytycznych , prawicowych indywiduum /tłustych kotów/ - /głównie z obozu przegranych wyborów/, którzy stracili dywidendy po owsiakowych milionach gdyby trafiły one w ich „lepkie” łapki.
Tak wygląda zatroskana ideologia „tłustych Kotów”.
Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo