W środę w Sejmie zawrzało. Po odwołaniu członków PiS -owskiej Komisji ds. Badania Rosyjskich Wpływów w Polsce wybuchła jarmarczna pyskówka posłów PiS /Jacek Ozdoba/ i przedstawiciela obecnej większości sejmowej /Jakub Rutnicki (KO).
Jacek Ozdoba wykrzyczał Tuskowi jego spotkania z Putinem 1 września 2009 na sopockim molo podczas pobytu prezydenta Rosji w Polsce z okazji rocznicy wybuchu II wojny światowej
A Jakub Rutnicki /KO/ zrewanżował się PiS-owi zdjęciem - Lecha Kaczyńskiego z szefem MSZ Rosji Siergiejem Ławrowem z 2006 roku. Wypomniano też Jarosławowi Kaczyńskiemu jego list do przyjaciół Rosjan z jego kampanii prezydenckiej w 2010 r.
Oto poziom debaty polskich parlamentarzystów na tle polskiej polityki zagranicznej w obłokach dyplomacji zwulgaryzowanej ową jarmarczną pyskówką bliższą „magla” niż parlamentarnej kultury.
PiS nie wyciąga wniosków z klęski głosowania w UE dot. wyboru Donalda Tuska na drugą kadencję przewodniczącego Rady Europejskiej bez poparcia polskiego rządu Prawa i Sprawiedliwości a wybranego stosunkiem głosów 27 /państwa członkowskie/ do 1 / premier Szydło/.
Za to kompromitujące głosowanie PiS na lotnisku witał premier Szydło naręczem kwiatów.
Podobnie wczoraj. Odwołanych w niesławie członków komisji lex Tusk posłowie PiS żegnali entuzjastycznie rzęsistymi brawami.
A to oznacza ni mniej ni więcej tylko ogromną cywilizacyjno-kulturową aberracją polskiego parlamentaryzmu.
A Polski żal!
Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka