UCIECZKA PRZED ŚMIERCIĄ
Współczesna cywilizacja doczekała całej palety różnorodnych efektów /skutków/ swojego, cywilizacyjnego rozwoju w różnych sferach ludzkiej egzystencji.
Humanizm tego postępu wynosimy na wysokie podium sukcesów podkreślając głównie rozwój nauki w wielu dziedzinach od medycyny, przemysłu, rolnictwa, cyfryzacji, itd., aż po kosmologię i astronautykę.
Po epoce cywilizacyjnego samouwielbienia ze zdziwieniem dostrzeżono, że choć ludziom żyje się lepiej /głównie na zachodzie globu/ to sam glob, „planeta cudu życia” daje oznaki wyraźnych zakłóceń „chorobowych” redukcją wielu żywych istnień zarówno flory jak i fauny.
Nasze cywilizacyjne samozadowolenie jest nieprzyzwoicie zarozumiałe, bo nie potrafiliśmy wyeliminować najgorszej człowieczej cechy „ludzkiej zbrodniczości’ nękającej nas od początku piętnem Kaina.
Ba, nawet ów chwalebny rozwój nauki ową zbrodniczą cechę potęguje technologiami masowego zabijania zastępujące niegdysiejsze frontowe zmagania wrogich armii kosztem śmieci żołnierskiej. Zaś broń masowego rażenia niweczy głównie gęsto zaludnione aglomeracje miejskie razem z ludźmi.
To jeden z czynników masowego uchodźctwa ludności ratującej życie. Innym czynnikiem uchodźctwa są głodowe warunki bytu ludzi z terytoriów dewastowanych klimatycznie, a często też zbrodniczym terroryzmem klik politycznych pasożytujących na ludności krajów przez nich terroryzowanych.
Naturalnym więc odruchem życia jest unikanie jego utraty. Ten życiowy instynkt jest przyczyną ucieczki ludzi z państw zagrażających ich życiu do państw ucywilizowanych /zachodnia Europa, a na kontynencie amerykańskim USA/ szczycących się „świętością życia”. Migrują więc do nich jako miejsca ostatecznego ratunku przed śmiercią.
Robią to często z narażeniem tegoż życia w imię którego podejmują ową ryzykowną migracją.
Ciągle jesteśmy świadkami takich komunikatów:
"380 Wysoki komisarz Narodów Zjednoczonych do spraw uchodźców podaje, że prawdopodobnie ok. 170 imigrantów zginęło w wyniku dwóch oddzielnych wypadków na morzu. Jedna z łodzi wywróciła się u wybrzeży Libii, a druga zaginęła po kolizji w pobliżu Maroka. (East News, Kenny Karpov)".
Narastający problem migracyjny zmusił Unię Europejską do inicjatyw porządkujących prawnie, organizacyjnie i humanitarnie lokowanie Imigrantów w Europie.
Pamiętamy te gorszące reakcje wielu chrześcijańskich krajów Europy sprzeciwiających się wtedy przyjmowaniu uchodźców pokrętnością argumentów antyhumanitarnych i antychrześcijańskich. W tym Polski.
Polska jednak wnet zrehabilitowała się spontanicznym chrześcijańsko – humanitarnym otwarciem wobec milionów uchodźców z Ukrainy chroniących się w Polsce przed zbrodniami wojennej dziczy Rosjan.
Jak więc widać problem imigracyjny stworzyła nasza cywilizacja. Permanentne, ludobójcze wojny, dewastacja klimatu nieprzemyślanym rozwojem przemysłu /groźna emisyjność gazów, produkowanie ścieków (śmierć Odry)/ i td., itp.
Odrębnym zagadnieniem jest konsumpcjonizm, symbol cywilizacji dobrobytu rozumianego jako społecznie powszechny wymuszający lawinowy przyrost produkcji dóbr wszelakich od elektronicznych gadżetów po luksusowe samochody i infrastrukturę „willową”.
W dobrobycie następuje też masowy wzrost zapotrzebowania na rozrywkę i turystykę cywilizacyjnie rozbudowaną na skalę kolejnego destruktora przyrody i klimatu naszej planety.
Ów postęp cywilizacji konsumpcjonizmu bardzo wpływa na liberalizacje obyczajów, cechowanych znoszeniem przyrodniczego ładu u ludzi /szkodliwy element ziemskiej fauny/ głównie w sferze prokreacji, fundamentu trwania gatunku.
Szybki rozwój związków jednopłciowych rozpowszechnianych pod presją gigantycznej propagandy społecznego indoktrynowania, to też czynnik niskiej dzietności w oazach cywilizacyjnego dobrobytu.
Cywilizacyjna emancypatia kobiet zrównująca ich status społeczny na rynku pracy z mężczyznami, jest też powodem redukowaniem rodzicielskiej roli kobiet. Ta zawodowa aktywność pań ogranicza też do minimum ich dzietność, co zakłóca proporcje wiekowe społeczeństwa szybko rosnącą liczą emerytów i wzrostem obciążenia finansowego warstwy społeczności zawodowo czynnej.
Ta cywilizacyjna sytuacja tworzy paradoks nowoczesnych społeczeństw polegający na rosnącej tendencji równoważenia w życiu ludzi czasu aktywności zawodowej z czasem bycia na emeryturze.
Jesteśmy świadkami głośnych debat o problemie imigracji do Europy ludzi spoza niej i jednoczesnym deficycie rąk do pracy w „fabrykach dobrobytu” rządzących się filozofią /koniecznie/ciągłego wzrostu dobrobytowego PKB.
Nacjonalistyczny populizm przeciwstawia się fali migracyinej uchodźców przy jednoczesnym otwieraniu granic emigrantom zarobkowym. W Polsce Orlem i inni.
Prasa donosi:
„Głośno jest o miasteczku dla tymczasowych pracowników Orlenu, które stanęło właśnie w Płocku. Nie jest to bynajmniej nowość. Od kilku lat podobna "kontenerowa wioska" funkcjonuje w zachodniopomorskich Policach. Mieszkają tam obywatele Indii, Bangladeszu, czasem też Korei Płd. Byliśmy na miejscu sprawdzić, jak się mieszka "pod kominami".
WWW. Orlen nie jest pierwszy. Byliśmy w imigranckim miasteczku pod Szczecinem (businessinsider.com.pl)
Przy tej polityce migracyjnej Zachodu niezrozumiała jest polityka polskiego rządu. Ten rząd sprowadza do Polski dziesiątki tysięcy emigrantów do pracy w polskim przemyśle i buduje dla nich całe osady.
Tenże rząd w tym samym czasie buduje za setki milionów złotych płot na granicy z Białorusią jako zaporę przed tysiącem imigrantów –uchodźców z terenów wojny.
Ze smutkiem trzeba przypomnieć o antyhumanitarnych, praktykach wypychania /pushback/ na powrót do Białorusi rodzin imigranckich zamiast ich zatrzymać w procedurze prawa azylanckiego.
Za kwotę wydatkowaną na nieskuteczny plot można było stworzyć centra imigranckie do procedowania wniosków azylanckich.
Procedurę ową można byłoby scalić z polityką imigracyjną UE i stać się wzorem postaw imigracyjnego humanitaryzmu.
Czyli współczesna cywilizacja Zachodu to poplątanie wzniosłych humanistycznych narracji i siermiężnej, błędnej /często bezrozumnej/ praktyce egzystencji w dobrobycie chwiejącym się nad przepaścią populizmu politycznego.
Póki co populizm narzucony nam przez możnych tego świata góruje w obecnej cywilizacji . Jak długo?
Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka