Rosja i olimpiada

Na tle propozycji wykluczenia Rosji z olimpiady ożył odwieczny spór pt. „pieniądz a moralność”. Oto symbol tego problemu:

Amerykańska gwiazda filmowa lat 60-tych XX w. Kim Novak była kochanką okrutnego dyktatora Dominikany Ciudada Trujillo. Zapytana czy to jej nie przeszkadza - odparła: Czy jest kobieta, która oparłaby się urokowi miliona dolarów?

Taka filozofia związku pieniądza z moralnością opanowała prawie bez reszty współczesną cywilizacją /głównie Zachód/ gdzie Bożkowi mamony podporządkowano wszystko – od kultury po sport.

Kwitnące afery korupcyjne w polityce, gospodarce, kulturze, religiach czy w sporcie, to już nieomal powszechność naszej cywilizacji.

Międzynarodowy Komitet Olimpijski /najbogatsza instytucja poza produkcyjna na ziemi/ sprzeciwia się światowemu naciskowi wykluczenia Rosji z Igrzysk za wywołanie zbrodniczej wojny w Ukrainie taką pokrętna argumentacją:

„Nie można wykluczać sportowca ze względu na jego paszport”.

To głupie. W instytucji sankcji stosowanych przeciw Rosji za wojnę są zakazy wjazdy do UE rosyjskich dygnitarzy. Czyli objęto ich karą „za paszport”. I tak ma być! Rosyjscy sportowcy to w dużej mierze mundurowi funkcjonariusze Federacji Rosyjskiej, czyli /statusowo/ członkowie militarnego, zbrodniczego imperium Federacji.

Wszyscy współczujący sportowcom Rosji odebrania im szansy rywalizacji olimpijskiej zapominają, że ich państwo /tych sportowców/ pozbawiło cala Ukrainę /także sportowców/ prawa do normalnego życia z woli sprawcy zaborczej bez powodu wywołanej barbarzyńską wojną.

Czy liderzy świata nie widzą, że nasza cywilizacja zatraca społeczny charakter wspólnot w imię Bożka dobrobytu herbu „PIENIĄDZ”.

Gdyby MKOl tego nie przyjął do wiadomopci to wszystkie federacje światowego sportu powinni Olimpiadę zbojkotować.

Wyznawców Bożka pieniądza trzeba pienoędzmi karać !