Warunkowość wiary /na przykład w Boga/ polega na zwątpieniach. Mieli je nawet znakomici święci /Augustyn, Teresa z Kalkuty/, co nie jest grzechem, lecz znakiem słabnącej wiary.
Spór o istnienie Boga trwa od wieków i jest przyczyną wzajemnych antagonizmów „doktorów kościoła” z „doktorami nauki”.
Fenomen wiary jest niejako zdefiniowany w kościelnej pieśni modlitewnej „Jezusa ukrytego” zawierającej te słowa: „WIARĄ UKORZYĆ TRZEBA ZMYSŁY I ROZUM SWÓJ”.
Zaś przedstawiciele nauki, wyznawcy – dowodów namacalnych – w rozpoznawaniu jakiejś „rzeczy” wyznają autonomię rozumu tezą prawdopodobieństwa istnienia tej rzeczy do czasu jej udowodnienia.
Ludziom z trzeźwym umysłem taka dwubiegunowa filozofia ludzi w stosunku do wiary i materialnej rzeczywistości nie przeszkadza, za to przeszkadza ona fanatykom, więźniom własnej wyobraźni, którzy swoje wierzenia i światopogląd uznają za jedynie słuszne i gotowi są zmuszać innych ludzi, by podzielali ich poglądy.
Taką wolność światopoglądową usankcjonowano w państwach demokracji pluralistycznej z konstytucyjnymi ustrojami wolności poglądów i wyznań akcentowane rozdziałem Kościoła /religii/ od państwa.
Ponieważ demokracja jest wyrazicielem większości wyborczej /co błędnie utożsamia się z większością nardu/, to niektóre mniejszości społeczne z różnych, sfanatyzowanych środowisk /politycznych, religijnych/ przeciwstawiają się tej wolności próbami legislacyjnego narzucania ich innym ludziom.
Celem takich akcji są przede wszystkim szkoły, w których usiłuje się indoktrynować młode pokolenia na modlę fanatycznych dogmatów różnych indoktrynerów.
W najnowszej „Wolnej Sobocie” /Magazyn GW z 6 listopada/ jest artykuł /rozmowa/ pt. „E=MC2/kwadrat/+Bóg” jet mowa o tej tematyce.
Podano tam przykład indoktrynerskich prób wywierania nacisków wyznaniowych na szkoły w USA:
„W 2005 r. rada edukacyjna Okręgu Szkolnego Dover nakazała nauczać na lekcjach biologii, Ze inteligentny projekt jet naukową alternatyw teorii rewolucji. Mastka dwóch uczennic – Tammy Kitzmiller – oraz dziesięcioro innych rodziców złożyło pozew przeciwko władzom okręgu. Sąd uznał ich racje. Orzekł, że władze szkolne pogwałciły pierwszą poprawkę do konstytucji USA, która zapewnia rozdział Kościoła od państwa raz zakazuje wszelkich form narzucania wiary, bo koncepcja Inteligentnego Projektu jest podszyta religijnym fundamentalizmem i nie spełnia wymogów metody naukowej”.
www.Polski bloger naukowy pozwany przez kreacjonistów, którzy wierzą w wielkiego architekta (wyborcza.pl)
Obecna polityka historyczna i wyznaniowa w Polsce przypomina ten amerykański incydent, bo polski rząd na przykład spłaszcza programy nauczania historii i etyki w szkołach wyłącznie do formy nacjonalistyczno-katolickiej optyki tych dziedzin szkolnej nauki.
Na przykład:
– W najnowszej historii Polski heroiczne bohaterstwo militarnego polskiego podziemia AK w II wojnie światowej programowo przyćmiewa legenda NSZ /żołnierze wyklęci/ przemilczając nacjonalistyczną antysemickość tej organizacji.
– Z nowej edycji podręcznika do biologii dla klas VII wydawnictwa Nowa Era zniknął temat antykoncepcji. To szaleństwo, czy w następnej edycji zalecana będzie modlitwa o seksualną wstrzemięźliwość? – pytają nauczyciele.
www.Antykoncepcja zniknęła z podręcznika biologii. Czy pojawi się modlitwa o seksualną wstrzemięźliwość? (wyborcza.pl)
Wielką niewiadomą jest pytanie:
Skąd w polskim obozie rządowym taki zapał do odwrotu od demokracji pluralistycznej /wspólnotowej wartości ustrojowej Europy/ na rzecz narodowo-katolickiej ideologii dalekiej od miejsca współczesnego chrześcijaństwa w państwie laickim. Przecież sam papież Franciszek wypowiada się za państwem laickim: „Państwa wyznaniowe są „sprzeczne z historią”, a tylko laickie mogą gwarantować religii wolność. Państwa muszą być laickie. Wyznaniowe kończą źle”.
www.Papież Franciszek o państwie wyznaniowym i laickim wywiad gazeta „La Croix” - Polska - Newsweek.pl
Innym, ważnym pytaniem jest rozdźwięk pomiędzy wspólnym głosem polskiego rządu i Episkopatu na temat szlachetności i moralnym bogactwie polskiego katolicyzmu, co jest zupełnie niewidoczne w polskiej praktyce państwowo-społecznej. Wystarczą tylko owe niezwykle bulwersujące, najnowsze przykłady katastrofy humanitarnej na granicy z Białorusią i tragiczna śmierć młodej matki, ofiary antyaborcyjnego fanatyzmu.
W miejsce resume notki powtórzę za Tomaszem Lisem: „Kimże my jesteśmy, skoro nawet dramat tuż bok nas zupełnie nas nie wzrusza”.
Nie dajmy się więc tyranii wszelakiego fanatyzmu i nie traćmy rozsądku ważnej cechy zarówno wiary jak i rozumu.
Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo