III Częstochowski marsz pod tęczową flagą, to smutny przykład zagubienia się działaczy LGBT prymitywną inicjatywą walki z religią katolicką. To bardzo zły tręd zaogniający stosunki społeczne inicjatywą napaści na wiarę katolicką, religię milionów Polaków.
Demonstrowanie obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej w tęczowej koronie na manifestacji mniejszości seksualnej jest prowokacją religijną z sugestywną intencją tej mniejszości obrania Matki Boskiej za opiekunkę tego ruchu.
Jest to niezwykle niefortunny gest obrażający katolików. Matka Boska jest dla katolików ikoną macierzyństwa wolnego od seksualności, macierzyństwa oznaczonego wiarą „niepokalanego poczęcia”. Jak bardzo trzeba być bezmyślnym, prostackim propagandystą ruchu lesbijek i homoseksualistów, żeby katolicki, święty symbol Dziewicy z łaską Niepokalanego Poczęcia syna Bożego Jezusa Chrystusa demonstrować jako opiekunkę Ruchu tak bezczelnie określającego miejsce swojej demonstracyjnej zbiórki w Częsgtochowie:
"…pod Tęczową Górą, zwaną przez niektórych Jasną Górą", gdzie "nie zabraknie również Tęczowej Matki Boskiej, oficjalniej patronki wydarzenia”.
www. Uczestnicy Marszu Równości w Częstochowie nie poszli pod Jasną Górę, ale nieśli tęczową Matkę Boską. Wykrzyczany nieobecny prezydent miasta (wyborcza.pl)
Jestem katolikiem, osobą tolerancyjną z nakazu Katechizmu KK:
„2357 Homoseksualizm oznacza relacje między mężczyznami lub kobietami odczuwającymi pociąg płciowy, wyłączny lub dominujący, do osób tej samej płci. […] Tradycja, opierając się na Piśmie świętym, przedstawiającym homoseksualizm jako poważne zepsucie, zawsze głosiła, że "akty homoseksualizmu z samej swojej wewnętrznej natury są nieuporządkowane". Są one sprzeczne z prawem naturalnym; wykluczają z aktu płciowego dar życia. Nie wynikają z prawdziwej komplementarności uczuciowej i płciowej. W żadnym wypadku nie będą mogły zostać zaaprobowane” (www. KOŚCIÓŁ WOBEC HOMOSEKSUALIZMU (polishchurchhouston.com),
i przekonanego do demokracji pluralistycznej, wolnej od wrogości do osób „nie podzielających” mojego światopoglądu.
Zgodnie więc z moją wiarą nie akceptuję homoseksualizmu jako seksualnej normy, ale nie przeszkadza mi to u ludzi nie wyznających mojej wiary, uznając ich prawo do odmienności i osobistej wolności.
Dlaczego więc ruch LGBT głoszący hasła miłości i wolności do prawa własnych odmienności atakują moją religię? Przecież jest to moje prawo do wyznawania wiary i nie mogę akceptować przywłaszczania sobie symbolu mojej religii jako „maskotki” na ich LGBT-owskich demonstracjach.
To nie jest powód aby takim obraźliwym gestem dla katolików wyrażać sprzeciw wobec hierarchów KK, którzy nie przestrzegają nakazu Katechizmu i bezpardonowo obrażają osoby homoseksualne, co jest sprzeczne z taką katechetyczną wykładnią:
„2358 […] Powinno się traktować te osoby z szacunkiem, współczuciem i delikatnością. Powinno się unikać wobec nich jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji”.
Całe liberalne środowisko katolików jest także zgorszone obraźliwymi, wrogimi zachowaniami /gestami/ wobec Ruchu LGBT ze strony katolików. Jeżeli więc przedstawiciele KK /z hierarchami włącznie/ z „wrodzoną” im niechęcią do Ruchu obrażają homoseksualistów i lesbijki, to zasługują na krytykę, którą działacze Ruchu mogą publicznie wyrażać w bezpośrednim adresowaniu tejże do owych księży KK, i zaniechaniem profanacji symboli religijnych Oni przecież /kler/ nie są przedmiotem religijnego kultu, tylko administratorami Kościoła instytucjonalnego nie podlegającego ochronie za zachowania godne napiętnowania.
Praktyka demonstrowania przynależności do ruchu LGBT przez profanowanie katolickich symboli religijnych konfliktuje ze sobą katolików, którzy wobec homoseksualizmu są katechetycznie tolerancyjni.
Ruch LGBT obecnym zachowaniem zraża do siebie katolików o neutralnych wobec nich postawach.
Jeżeli Ruch tego nie chce musi zaprzestać napastować katolików za wrogie wobec siebie postawy niektórych katolików i księży KK.
Domniemywam, że nie chce!
Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo