Żeby zapobiec domysłom, „co autor miał na myśli” pod tytułem tej notki przypomnę, że rządząca w Polsce PiS mianowała niejakiego Daniela Obajtka najgenialniejszym menadżerem polskiej gospodarki. Ów Obajtek to były wójt gminy Pcim, gminy będącej źródłem żartów na temat tak panującego poziomu cywilizacyjnego. Żarty te pochodzą zapewne z czasów dawnego zacofania, no bo chyba dzisiaj to już przeszłość. Czy aby na pewno? Niech to ocenią sami czytelnicy.
Sedno pcimskich dowcipów zostało skondensowane w tych powiedzeniach:
*Dlaczego autobus stając w Pcimiu otwiera tylko środkowe drzwi?
- Bo przednie i tylne to już nie Pcim.
*Dlaczego nie można dojechać do Pcimia pociągiem?
- Bo lekarz sołtysowi zalecił dużo żelaza i szyny rozkręcili.
*Dlaczego w Pcimiu zbudowali dwupasmowa autostradę?
- Bo budowali z dwóch stron drogę i się nie zeszli...
*Dlaczego w Pcimiu do dzisiaj chodzi pochód pierwszomajowy???
- Na rondo trafili...
*Dlaczego w nocy do Pcimia nie można niczym dojechać?
- Bo zwijają asfalt na noc.
Trochę ryzykownie i chyba zbyt pośpiesznie PiS „nominował” b. wójta Pcimia na pierwszego menadżera polskiej gospodarki, którego talenty jakże poetycko określił prezes PiS Jarosław Kaczyński, który w zachwycie Danielem tak go „rekomendował”:
„Dziś Obajtek jest „nadzieją wszystkich Polaków” i człowiekiem z aurą od Boga, „Niezwykle zdolny człowiek. Może najzdolniejszy w polskiej polityce po 1989 roku”
„Ma ogromne możliwości, niezwykłą determinację i coś takiego, co daje Pan Bóg, a co trudno zdefiniować: aurę, która pozwala mu ludzi mobilizować, jednoczyć wokół jakiegoś celu”.
www. Kaczyński ma nowego delfina: "Daniel Obajtek ma coś, co daje Bóg" (oko.press)
Nie miejsce tu na powtarzanie za mediami o problemach p. Obajtka z wymiarem sprawiedliwości, którego prokuratura oskarżyła o to, że:
„Kierując Elektroplastem, fałszował dokumenty dotyczące zakupu surowca do produkcji rur, potwierdzając odbiór większej ilości, niż faktycznie trafiała do magazynu. Firma miała stracić przez to ponad 1,4 mln zł, a Obajtek miał osiągnąć ponad 700 tys. zł korzyści”.
www. Daniel Obajtek w Enerdze i Orlenie zarobił ponad 3,2 mln zł - OKO.press
A tak owo oskarżenie „skwitował” prezes PiS:
„To jest prześladowanie człowieka, które szkodzi politycznie rządzącym. To jest ten człowiek, o którym ja mówiłem: »Tusk nic nie może, Obajtek może”.
Sprawa została umorzona!
To wprowadzenie nawiązuje do gospodarczych kalamburów autorstwa Obajtka, którym jest zafascynowany prezes PiS-u głównie chyba z powodu odkupienia od Niemców prasy lokalnej „Polska Press”, gdzie natychmiast po kupnie wydawnictwa p. Obajtek wyrzucił urzędujących redaktorów naczelnych, aby w ich miejsce zatrudnić nowych - na swój obraz i podobieństwo – z nadzieją /nie bezzasadną/ wdzięczności za to ze strony PiS.
Choć za zeszły rok Orlen odnotował sporą stratę netto to i tak jego prezes jest lansowany na „geniusza” gospodarności. A dlaczego? Ano dlatego, że pomimo strat Orlenu nie zamierza rezygnować z wypłaty dywidendy, która w sporej części trafi do budżetu państwa.
Ekonomiści przecierają oczy ze zdumienia kiedy „genialny” prezes Obajtek oznajmił, że mimo owych strat Spółka Orlen wypłaci akcjonariuszom dywidendę, jednak nie z zysku /bo go nie ma/ lecz /Uwaga, Uwaga/ z "z kap[itału rezerwowego".
Czyli rząd PiS dostanie do budżetu państwa pieniądze z owego kapitału rezerwowego tak celowo definiowanego w literaturze przedmiotu:
„Kapitały rezerwowe pełnią ważną rolę w spółkach kapitałowych jako rezerwuar dodatkowych zasileń po stronie własnych źródeł finansowania jednostki. Określa się je więc mianem rezerw kapitałowych. Ich wpływ ujawnia się w miarę rozwoju przedsiębiorstw, gdy wzrasta niepewność i ryzyko towarzyszące decyzjom podejmowanym nie tylko na szczeblu lokalnym, ale coraz częściej w wymiarze globalnym. W tej sytuacji szczególnego znaczenia nabiera obecność kapitału rezerwowego i jego odmian w stabilizacji działalności gospodarczej jednostek”.
www. cel rezerw kapitałowych w spółkach handlowych
I to jest właśnie przypadek „gospodarności inaczej”, a złośliwie można by go określić filozofią Pcimia /patrz początek notki/ na podobieństwo słów piosenki Andrzeja Grabowskiego:
„Jest dobrze, jest dobrze, Ale nie najgorzej jest”
Jeżeli te „gospodarcze kalambury” wójta z Pcimia /na czele z popularnym w PiS „sukcesem” prezesa wykupienia od Niemców Polski Press/ połączyć z obecną akcją odebrania licencji TVN24 wymyślonej na wzór Polska Press /już we władaniu rządzących/ nie trudno dostrzec „sprytu” b. wójta Pcimia polegającego na odwróceniu strategii prywatnego nadawcy telewizyjnego, krytycznego wobec rządzących na strategię nadawcy państwowego tę krytykę niwelujący.
To nie jest przypuszczenie tylko wyjawiony cel akcji anty TVN przez Marka Suskiego /PiS/ tak sprecyzowany:
„Pytany o ustawę anty-TVN Marek Suski z rozbrajająca szczerością przyznał, że jak się uda, "to będziemy mieli jakiś tam wpływ na to, co dzieje się w tej telewizji". (https://tvn24.pl)
Wracając do tytułu notki to ów znak zapytania jest chyba zbędny, bo Polska bardzo „spcimiała” wraz z przeniesieniem wójta Obajtka z życia politycznego Pcimia na salony polityczne III RP.
Tę quasi satyryczną notkę można zrównać z internetowym żartem:
„Polska nie jedno ma imię,
Zaczyna się od Lechistanu
a kończy na Pcimie”!
Żart nie żart, ale rzeczywistość skrzeczy!
Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka