Rozgłos o partii „Porozumienie Gowina” nabrał rozpędu od majowych wyborów prezydenckich, które zablokował Jarosław Gowin w ostrej politycznej kontrze do Jarosława Kaczyńskiego.
Sam Gowin to barwna postać polskiej polityki. Z przekonania liberał, były członek gabinetu Donalda Tuska /minister sprawiedliwości/ z dość „zygzakowatą” drogą polityczną od chadeckiego doświadczenia w Społecznym Instytucie Wydawniczym „Znak” przez członkowstwo w rządach PO do obecnej koalicji rządzącej na stanowisku wicepremiera.
Za tę polityczną ekwilibrystykę cały czas płaci wysoka cenę. Usunięty w 2017 r. z redakcji miesięcznika Znak „za udział w obozie władzy dążącej do pozbawienia niezależności polskiego sadownictwa”, zdradzony przez najbliższą współpracownicę Jadwigę Emilewicz zbrataną /za plecami swojego mecenasa/ z PiS, aż do obecnego puczu Adama Bielana dawnego dezertera z PiS i mocno zabiegającego u prezesa Kaczyńskiego o wybaczenie.
Jakby to źle nie wyglądało, gdzieś w sumieniu tego polityka tli się chyba poczucie misji nie dopuszczenia w Polsce do likwidacji reguł państwa prawnego, co mocno hamuje reformy duetu Kaczyński – Ziobro zwane zabawnie „dobrą zmianą”.
Najprawdopodobniej Gowin liczył, iż będąc „języczkiem u wagi” w rządzącym sojuszu „Zjednoczona Prawica” z partiami Kaczyńskiego i Ziobry będzie miał wpływ na zakres owych reform. Jednak zamiast tego doznał ze strony sojuszników przykrego rozczarowania kiedy odkrył, że planują oni opanować jego ruch, a jego samego pozbawić kierownictwa partii na korzyść „swojego” dawnego działacza „potulnie” zabiegającego o powrót do łask w PiS-ie. To nie są „domniemania”, tylko twarda praktyka PiS w pozyskiwaniu sympatii członków „rozbrajanego” sojuszniczego ugrupowania zastosowane już wobec p. Jacka Kasprowskiego członka „Porozumienia G.” dotkniętego nagłym „zaproszeniem” go do zarządu „rządowej” TVP. Konfitura za posłuszeństwo!
Dzisiaj trudno przewidzieć czym to się zakończy. Publicystka Dominika Wielowiejska wieszczy „grillowanie” Gowina przez „Zjednoczoną Prawicę”, a liderzy opozycji deliberują jak i pod jakim warunkiem zachęcić Gowina do opuszczenia przez Porozumienie koalicji rządzącej, czym pozbawić ZP większości sejmowej i otworzyć furtkę do wcześniejszych wyborów.
Wbrew intencjom PiS i SP otworzyli oni Gowinowi ścieżkę do przerwania ich rządów jednym jego /Gownia/ „pstryknięciem palców” /opuszczenie koalicji/ i zweryfikowanie przez wcześniejsze wybory swojego społecznego poparcia dla tej ich „dobrej zmiany”.
Zaryzykowali, bo jest wielce prawdopodobne, że takie wybory przegrają.
Ciekawe czy Gowin upodobni się do sienkiewiczowskiego Kmicica, który poznawszy od księcia Bogusława fałszywy patriotyzm księcia Janusza Radziwiłla, czynnie przeciwstawił się owemu „egoistycznemu patriocie”! Czas Pokaże!
Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka