Niezamierzone /chyba/ zamieszanie wokół konstytucyjności aborcji eugenicznej wynikłe z zarozumiale naiwnej chytrości rządzących w Polsce polityków i biskupów uznających, że okres pandemicznej ograniczoności zgromadzeń to dobry czas do wprowadzenie w życie restrykcji aborcyjnych.
Te oczekiwani zawiodły. Odmrożenie ustawy aborcyjnej wprowadzeniem zakazu aborcji płodów nie zdolnych do życia po urodzeniu mocno poruszyło opinię publiczną Polski i Europy.
Polska stała się za granicą przykładem krytyk i kpin przypominaniem dawnych stereotypów polskiego zacofania.
Głównym światowym nośnikiem owych obraźliwych stereotypów były /i powracają/ określenia "Polish Jokes" i "Polenwitze"
W natłoku tych narastających doniesień są informacje o wstydliwych zachowaniach polskich kardynałów Gulbinowicza i Dziwisza dowodzące nadużywania w Polsce religijno-politycznych praktyk związanych z osobą Papieża Polaka św. Jana Pawła II i nacjonalistycznego wizerunku rocznicy 11 listopada jako święta skrajnej polskiej prawicy.
W świetle powyższego bardzo wymownymi są reakcje polskiego establishmentu polityczno-kościelnego klasyfikujący owe zagraniczne krytyki jako antypolskie i antykatolickie.
Stosunek wobec tych krytyk obecnych elit państwa polskiego jest jakby potwierdzeniem owych zagranicznych doniesień i komentarzy dotyczących Polski, państwa członka Unii Europejskiej, światowego lidera demokracji pluralistycznej o obowiązkowej laickości państw zrzeszonych w UE, warunku tego członkostwa.
Niedotrzymywanie przez Polskę owych traktatowych reguł państwa zrzeszonego oburza Wspólnotę i zmusza do dyscyplinowania Polski w zakresie respektowania traktatu zrzeszeniowego, co powoduje dalsze, coraz ostrzejsze, niezrozumiale butne stanowisko polskiego rządu.
Te reakcje są wyraźnie sprzeczne z nastrojami polskiego społeczeństwa od lat demonstrowane licznymi protestami społecznymi zapamiętanymi jako sprzeciwy wobec upolityczniania sądów /TK, KRS, SN/, a także masowe protesty kobiet w 2016 /ok. 200 tys./ w odpowiedzi na ówczesną zapowiedź zmiany prawa aborcyjnego.
Ten dwubiegunowy obraz naszego państwa coraz głośniej i dobitniej komentują polskie środowiska opiniotwórcze między innymi przez osoby duchowne, np. dominikanina o. Ludwika Wiśniewskiego i ks. Jacka Prusaka /salezjanina/ zaprezentowanymi tekstami na łamach Tygodnika Powszechnego nr 46 :
a)https://www.tygodnikpowszechny.pl/czlowiek-przed-prawem-165560 b)https://www.tygodnikpowszechny.pl/czas-na-ruch-165559
Każdego katolika muszą poruszyć takie słowa: O. Ludwika Wiśniewskiego:
*„Mój zakonny współbrat o. Adam Szustak powiedział publicznie, że nienawidzi polskiego Kościoła, który stracił twarz Chrystusa, a przybrał twarz politykiera. I dodał, że to dlatego od Kościoła odwracają się młodzi ludzie, będący zdania, że zarówno w życie społeczne, jak i w ich życie osobiste wnosi zło”.
* „Działacze związani z ruchem „Stop aborcji” powołują się na św. Jana Pawła II i przeróżne inne autorytety. A ja przypomnę słowa naszego Pana, o których zwłaszcza biskupi i kapłani powinni pamiętać, bo są dane jakby specjalnie na dzisiejszą sytuację. Pan Jezus zapytany przez uczonego prawnika, powiedział: „I wam uczonym w prawie też biada! Bo wkładacie na ludzi ciężary nie do uniesienia, sami jednym palcem ciężarów tych nie dotykacie (Ł.K II, 45-46)”.
* „Dlatego proszę księży biskupów, aby nie udawali nieomylnych i bezgrzesznych ale sami uderzyli się w piersi i przeprosili Polaków z swoje błędy i pomyłki. To jest droga do zgody i pokoju”.
https://www.tygodnikpowszechny.pl/czlowiek-przed-prawem-165560
Podobne refleksje nasuwają słowa ks. Jacka Prusaka:
*„Kościoły na Zachodzie musiały z takiej roli suwerena [maralności] zrezygnować w zeszłym wieku, a my z powodu sytuacji geopolitycznej i znaczenia Kościoła dla przemian ustrojowych uznaliśmy, że nam to się należy [obecna przywileje]. To nas uśpiło. O. Maciej Zięba ten stan kościelnej świadomości w Polsce słusznie nazywa syndromem „tłustego kocura”.
*„Żyjemy w kraju światopoglądowo pluralistycznym. Negując to cofamy się do czasów, w których państwo było legitymizowane przez Kościół jako jego świeckie ramię. Modelowym przykładem w przeszłym wieku była Irlandia, gdzie jeszcze do nie dawna wszystkie sektory życia publicznego były zespolone z Kościołem. Nam się w Polsce nie udało zrealizować tego modelu. Czynienie tego teraz wywołuje frustrację w pluralistyczym społeczeństwie, zwłaszcza, że Kośćiół w okresie komuny był znaczącą przestrzenią wolności, a w okresie transformacji odegrał ważną rolę mediatora. W tej chwili jest wyraźnie stroną konfliktu, choć niektórzy biskupi oficjalnie temu zprzeczają”.
*„W Polsce w praktyce mamy nie jeden a dwa episkopaty. Oprócz oficjalnego mamy jeszcze episkopat o. Tadeusza Rydzyka, reprezentujący myślenia i wizję Kościoła proponowaną przez toruńską rozgłośnię charakteryzującą się […]teologią polityczną przedsoborową (…) opartą na przekonaniu, że dobro narodu ma być definiowane przez katolicka naukę społeczną”.
A tak spointował ks. Prusak wtrącanie się kleru do polityki:
*„Biskupi zarządzają księżmi, a księża, nie chcą być tylko zarządzanymi zarządzają świeckimi”.
*„Czego się spodziewać jeśli dla wielu osób Kościół i państwo to jeden system!”.
https://www.tygodnikpowszechny.pl/czas-na-ruch-165559
Za podsumowanie tytułowej polskiej rozpolitykowanej katolickości niech posłuży ostrzeżenie o. Ludwika Wiśniewskiego z jego obserwacji ostatnich protestów kobiet”:
„Trudno sobie wyobrazić by te dziewczyny zechciały kiedyś przynieś swoje dzieci do chrztu. Nasza, Kościoła wina jest tutaj niepodważalna!”.
Czas najwyższy aby to zrozumieli liderzy polskiego sojuszu „tronu z ołtarzem”.
Wniosek:
Może protestujące kobiety zamiast wchodzić do kościołów i przeszkadzać w nabożeństwach zaczęli demonstrować soje postulaty przed oknami rezydencji biskupich. Nich to wyraźne wbije się do ich biskupich świadomości.
Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo