Określenia „ratyfikacja zła” użył Bruce Akerman z uniwersytetu Yale dostrzegający w wielu krajach naruszających konstytucję godzenie się z tym społecznych liderów.
Tematykę ową przeniósł na grunt Polski prof. Maciej Kisilowski z Uniwersytetu Środkowo Europejskiego w Wiedniu publikacją w GW /23. kwietnia 20120/. pt.„Nie akceptujemy PiS-sowskiej Polski” takim resume:
„Nawet jeśli w tej chwili nie możemy powstrzymać władzy zmieniającej ustrój państwa, musimy demonstracyjnie odmawiać uznania prawomocności jej działań”.
Autor naszkicował cztery etapy PiS-owskiej „rewolucji” zmiany ustroju Polski:
• Etap 1. Zwolennik zmiany ustroju dochodzi do władzy.
• Etap 2. Rewolucjonista w agresywny sposób prze do pożądanych przez siebie zmian.
• Etap 3. Rewolucjonista wygrywa kolejne wybory, uzyskując w ten sposób wsparcie w kontynuowaniu swojego planu.
• Etap 4. Istotne instytucje, autorytety i pozostający dotychczas wpływowi aktorzy społeczni powoli się poddają. Nawet niechętnie ale jednak zaczynają akceptować nową rzeczywistość ustrojową. Ta faza niechętnej akceptacji ma aktualnie miejsce w Polsce w postawach wielu sędziów, profesorów, polityków, urzędników, dziennikarzy oraz innych świadomych obywateli ostatecznie zgadzających się na nowy status quo, co sprawia , że po pewnym czasie nie będzie można mówić już w tych krajach o łamaniu konstytucji. Ten właśnie etap wyżej cytowany prof. Bruce Akerman nazwał „ratyfikacją zła”.
Powyższa analiza procesu „oddemokratyzowywania” ustroju Polski zaprezentowana przez prof. Macieja Kisilowskiego bardzo trafnie – moim zdaniem – oddaje aktualną sytuację w Polsce ową uległością postaw wielu osobowości intelektualno-politycznego establishment /socjeta/ polskiego społeczeństwa poddając się nawałnicy niekonstytucyjnych reform państwa polskiego, co w rozumieniu prof. Bruce Akermana jest właśnie „ratyfikacją zła”.
Takimi przedstawicielami polskiej socjety zapełniono zreformowane przez PiS instytucje państwowe np. polskie sądownictwo. Według wielu komentatorów polskiego życia politycznego do grona poddających się „tyrani władzy” dołącza p. prof. Małgorzata Gesdorf, /pierwsza Prezes SN/ rezygnacją zwołania Zgromadzenia Ogólnego SSN dla wytypowania pięciu sędziów-kandydatów na stanowisko Pierwszego Prezesa SN w miejsce kończącej się kadencję p. Gesdorf. Taka postawa p. profesor i rezygnacja z funkcji sędziego SN jest gestem uległości „ratyfikującej zło” właśnie.
Cały współczesny świat jest zapełniony „po brzegi” osobowościami z przekonania nie akceptującymi zła, ale w imię jakichś niejasnych racji przyzwyczajają się do niego i swoją ustępliwością powodują ostateczne jego zakceptowanie. W stosunkach międzynarodowych typowym tego przykładem jest rosyjska zbrodnia aneksji Krymu powszechnie potępiana, by ostatecznie zostać uznana za fakt dokonany i jak gdyby nigdy nic przywracający Rosję do grona pokojowych państw świata.
Czyli w myśl prof. Akermana państwa puszczające w niepamięć zbrodnie wojenny Rosji jednoznacznie ”ratyfikują zło”.
W Polsce tak pojęty proces „ratyfikacji zła” wyraźnie nabiera przyśpieszenia przy okazji karkołomnej procedury dążącej do majowych wyborów prezydenckich, przez polityczne dywagowanie opozycji na rzecz jednak uczestniczenia w tej wyborczej farsie, co jest wyrazistym dowodem jej /opozycji/ niekonsekwencji i wspólnictwa w demolowaniu polskiej demokracji.
Jeżeli opozycyjni kandydaci prezydenccy nie zrezygnują z kandydowania i wezmą udział w wyborach to haniebnie ulegle wobec PiS „ratyfikują zło” czym stracą na zawsze godność „demokratów polskich”. Na zawsze!
Nie warto ratyfikować zła!
Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka