Znamiennym symptomem powstającej ułomności współczesnych demokracji było obdarzenie Hitlera w XX w. demokratycznym mandatem władzy w Niemczech.
Skutkiem tej politycznej ułomności Niemców była II wojna światowa. Mimo, ze ludzkość uchroniła się /na razie/ od takiej, globalnej powtórki coraz częściej zdarzają się jednak śmiałe przypadki wielbiące uznanie dla faszyzmu, choćby w Polsce znanym fetowaniem urodzin Hitlera przez polskich faszystów w Wodzisławiu Śląskim w 2017 r.
Powtarzające się w Europie i na świecie pochwały, czy choćby pomniejszanie faszystowskich zbrodni jest – jak na ironię - tolerowane w imię właśnie demokracji godzącej się na brutalne deptanie godności ludzi pomordowanych systemowo przez nacjonalizm i zabitych w czasie II wojny światowej.
Owa, dzisiejsza demokracja - jakby nigdy nic - legalizuje polityczne ruchu narodowe (nacjonalistyczne), których obecność na politycznej arenie państw - ofiar II wojny światowej - rażąco uwłacza milionom ofiar tych zbrodniczych ruchów politycznych XX wieku.
W takiej światowej atmosferze polskie państwo wyznaczyło 1 marca za dzień pamięci Żołnierzy Wyklętych, o czym nie omieszkano wczoraj przypomnieć na mszach św. w polskich kościołach bez kszty refleksji, że były oddziały tychże NSZ uczestniczące w pogromach mniejszości narodowym i religijnym. Wykaz zbrodni tutaj: [https://zolnierzeprzekleci.wordpress.com/zbrodnie/].
Także w Polsce w imię demokracji nasze siły policyjne w dniu 29 kwietnia 2017r. siłą usunęły protestujących demokratów z trasy przemarszu polskich, faszyzujących nacjonalistów. Tychże demokratów postawiona za to przed sądem, który na szczęście nie podzielił zarzutów policji i demokratów uniewinnił.
Również nasze polskie państwo bierze dzisiaj w obronę, polskiego wyjątkowo odrażającego nacjonalistę b. księdza Jacka Międlara i po karkołomnych ekwilibrystycznych akcjach prokuratorskich dokonuje odebrania sprawy prokuraturze przygotowującej akt oskarżenia przeciwko Międlarowi za lżenie żydowskich ofiar faszyzmu i przekazuje sprawę prokuraturze innej, która sprawę umorzyła (szczegóły tutaj: https://tvn24.pl/polska/byly-ksiadz-miedlar-bez-zarzutow-odbierane-i-przenoszone-sledztwo-ra866053-2329394 https://tvn24.pl/polska/byly-ksiadz-miedlar-bez-zarzutow-odbierane-i-przenoszone-sledztwo-ra866053-2329394).
To jest mała cząstka światowych przykładów rozpanoszenia się faszyzujących ruchów nacjonalistycznych niestety z demokratycznym mandatem wyborców, co jest dowodem niebezpiecznej ewolucji politycznych nastrojów wielu narodów, skutecznie ogłupionych nacjonalistycznym populizmem kopiującym nienawiść do obcych nacji narracją z czasów rodzącego się w XX wieku faszyzmu.
Politycy którzy nie dostrzegają /albo nie rozumieją/ tego problemu powinni przeczytać książkę Madeleine Albright – sekretarz stanu USA w rządzie Clintona – pt. „Faszyzm Ostrzeżenie” /Wydawca: MT Biznes – 2018 r./, tak recenzowaną:
*„Faszyzm nie tylko przetrwał XX wiek, ale – jak twierdzi autorka – stanowi dzisiaj najpoważniejsze od czasów drugiej wojny światowej zagrożenie dla pokoju i sprawiedliwości. Duch przemian demokratycznych, który w momencie zburzenia Muru Berlińskiego ogarnął wszystkie kontynenty, obecnie jest w odwrocie. Stany Zjednoczone, od lat w awangardzie piewców wolności, rządzone są przez prezydenta, który karmi się tworzeniem nowych podziałów i pogardą dla instytucji demokratycznych. W wielu krajach problemy natury ekonomicznej, technologicznej czy kulturowej wywołują polaryzację poglądów politycznych, osłabiając centrum. Przywódcy, tacy jak Władimir Putin czy Kim Dzong Un, wykorzystują wiele instrumentów, jakimi posługiwali się faszyści w latach 20. i 30. minionego stulecia.
*„Faszyzm. Ostrzeżenie” to lektura aktualna nie tylko na czasy współczesne. To książka, której autorka studiowała historię, a następnie sama miała okazję ją współtworzyć. Madeleine Albright wzywa do walki, daje lekcje, które należy przerobić, zadaje pytania, na które musimy znaleźć odpowiedź, aby nie powtórzyć tragicznych błędów przeszłości. Książka znakomicie wpisuje się w gorącą polityczną dyskusję o autorytaryzmie w dzisiejszej Polsce. Albright pisze: „Polacy dzielą się na tych, którzy krytycznie patrzą na Kaczyńskiego, przerażeni tym, że »nie żyją już w wolnym kraju«, oraz tych, którzy postrzegają go i jego partię jako obrońców polskiej tożsamości w wielojęzycznym świecie”.
https://www.legimi.pl/ebook-faszyzm-ostrzezenie-madeleine-albright,b243415.html
Kto jak kto, ale p. Madeleine Albright, amerykańska dyplomatka z żydowsko-europejskim rodowodem jest bez wątpienia jak najbardziej wiarygodnym historyczno-politycznym analitykiem, której głos ma wymiar „dzwonu ostrzegawczego” przed wyraźnie odradzającym się nacjonalistycznym złem tak lekkomyślnie przez demokrację tolerowanym.
Coraz częściej politycy różnych ideologicznych opcji na świecie krytykują demokrację jako mało skuteczny oręż w utrzymaniu stabilnych rządów, różnie rozumianych w zależności od ideowych argumentów narratora. Na przykład prezes PiS Jarosław Kaczyński uważa, że . ten model rządzenia (demokracja w Polsce), który jest dzisiaj i który trwa od przeszło 20 lat, to nie jest jedyny możliwy model" –Kaczyński przekonywał na spotkaniu z wyborcami PiS. Wyliczył też wszystkie patologie, które jego zdaniem trawią ten model jak- kliki, nepotyzm …
https://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/403390,prezes-pis-jaroslaw-kaczynski-w-bytomiu-obecny-model-rzadzenia-nie-jest-jedynym-sieci-kliki-nepotyzm-to-patologia-demokracji.html
Zaś b. prezydent USA Barack Obama o nacjonalizmie mówi, że to patologia demokracji, bo nacjonalistom dla pojęcia patriotyzmu wystarczy sama wiara, że jego naród jest najlepszy i najwspanialszy na świecie.
Z tego samego powodu amerykańska feministka Gloria Steinem uważa obecnego prezydenta USA Donalda Trumpa (za sprawą jego wyborczego hasła „Make America great again” /Uczyńmy Amerykę znów wielką/) za nierozgarniętego nacjonalistę, tak komentując jego wybór na prezydenta: „Zła wiadomość jest taka że 1/3 kraju jst w stanie rewolty wobec większości. A ze względu n haczyk w naszym systemie wyborczym – Kolegium Elektorów – ta jedna trzecia mogła wynieść na prezydenta człowieka bez kwalifikacji, niestabilnego, którego slogany [ów Uczyńmy Amerykę znów wielką] przywołują przeszłość. (WO z 22.02.2020).
Z tych kilku przykładów widać, że demokratyczne mechanizmy ustanawiania władz państwowych za sprawa obozów politycznych przeradzają się w oligarchiczne struktury władz wodzowskich rezygnujących z rządzenia według demokratycznych zasad stanowionych konstytucyjnie na rzecz uzurpacji do prawa własnego, dogłębnego przemodelowania zastanego ustroju /po wygranych demokratycznie wyborach/ na rzecz zupełnego i bez reszty przemodelowania kraju ściśle według ideologicznych wzorów polityków sprawujących władzę.
Tym właśnie charakteryzowały się ustroje nacjonalistyczne /zawsze przekształcone w totalitarne/, że rządzenie traktowały jako instrument nie do zarządzania państwem, ale przede wszystkim jako misję tworzenia nowego, odnowionego przez nich społeczeństwa według ich polityczno-światopoglądowej „sztancy”, np. w ZSRR „nowego człowieka radzieckiego” a w hitlerowskich Niemczech „nowego nadczłowieka, pana wszystkich ras”.
Obecnie w Polsce rządzący PiS w zakamuflowany sposób też usiłuje wymazać ze świadomości społecznej najnowsze etapy historii Polski sprzed władzy PiS dezawuowaniem wybitnych osiągnięć poprzednich rządów III RP z lat 1989 do 2015 praktyką radykalnych, antydemokratycznych zmian ustrojowych np. w sądownictwie, oświacie, polityce historycznej spychaniem na dalszy plan zasług patriotycznych struktur demokratycznych zarówno w dwudziestoleciu przedwojennym, okupacji i czasie powojennym wynosząc w ich miejsce na piedestał patriotyzmu ruchy nacjonalistyczne, których symbolem są właśnie kontrowersyjni „żołnierze wyklęci” z NSZ. A już do absurdalnie dogmatycznego nacjonalizmu posunął się premier Mateusz Morawiecki oświadczeniem, że „żołnierze wyklęci są ojcami „Solidarności” i poprzez to są ojcami naszej niepodległości”. Ten sam premier trzyma w rządzie faszyzującego nacjonalistę p. Adama Andruszkiewicza. To nie jest przypadek!
Wymownym jest też to /jak donosi piątkowa GW/, że Ministerstwo Edukacji Narodowej skrupulatnie pilnuje i sprawdza, czy szkoły godnie świętują Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, co jakże sojuszniczo wymownie koresponduje z przypominaniem tych obchodów podczas wczorajszych mszy św. w polskich kościołach.
Tak grubymi nićmi szytą propagandę nacjonalizmu nikt do tej pory nie odważył się w Polsce głosić podważaniem historycznej roli opozycji demokratycznej z takimi jej bohaterami jak Mazowiecki, Geremek, Kuroń, Michnik, Wałęsa i inni, którzy swoją historyczną rolę legitymizują czynną opozycja wobec PRL opłaconą często latami więzienia.
Wszystko to razem mocno zatrważa demokratyczne ruchy obywatelskie brutalnie zderzone ze społecznym serwilizmem wyborców PiS zwyczajnie otumanionych demagogią nacjonalizmu i socjalnym populizmem światowym dzisiaj wyznacznikiem politycznej korupcji.
Brak masowości protestów w państwach odradzającego się agresywnego nacjonalizmu, głownie w sprzeciwie wobec fałszowania historii, upartyjniania wymiaru sprawiedliwości, sił porządkowych i mediów publicznych dowodzi poważnego schyłku demokracji przedstawicielskiej, w której owych przedstawicieli narodu wyselekcjonowanych spośród zasłużonych dla państwa obywateli zastępuje się spolegliwymi partyjnymi funkcjonariuszami nominowanymi do roli parlamentarzystów w/g pro partyjnej ordynacji wyborczej gdzie o wyborze nie decyduje ilość głosów tylko miejsce na partyjnej liście wyborczej.
Jak widać tradycyjna formuła demokracji przedstawicielskiej odzwierciedlana powierzaniem władzy ludziom mądrym i godnym odeszła do lamusa historii brutalnie wyparta populizmem przywilejów rozdawanych przez demokratyczne władze państwowe skutkiem obietnic wyborczych składanych z pieniędzy podatników, tych samych którzy są następnie zakładnikami własnego wyborczego zaniedbania.
Czas pomyśleć czym zastąpić ową umierającą demokrację? Nie czekajmy na kolejny wojenny kataklizm, bo to byłby koszt nieporównywalnie większy od II wojny światowej.
Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo