Bywalcy na moim blogu wiedzą, że bardzo krytycznie oceniam postawy rządzącego obecnie w Polsce obozu politycznego demonstracyjnie mieniącego się katolickim /częste medialne obrazy z kościołów i toruńskich imprez religijnych/ wyróżnianych tam pochwalnymi peanami kapłanów za katolicki patriotyzm rządzących i jego /patriotyzmu/ obronę przed liberalnym, zachodnim zepsuciem szkodliwie transferowanym do nas z Unii Europejskiej.
Te bezkrytyczne pochwały PiS i jego rządu ze strony KK w Polsce poważnie nadwątlają szczerą postawę religijną polskiego kleru /podobnie jak przypadki pedofilii/, który niejako z przymrużeniem oka traktuje nośniki wiary katolickiej /biblia/ głoszone do wiernych z ambon w intencji umacniania ich praktyk religijnych z równoczesną jakby dyspensą dla rządzących /programowo skłócających Polaków/ od tej praktyki.
Warto w tym miejscy przytoczyć pierwsze czytanie liturgiczne na wczorajszej mszy św. /26. Stycznia/ z Pierwszego Listu Świętego Pawła Apostoła do Koryntian:
„Upominam was, bracia, w imię Pana naszego, Jezusa Chrystusa, abyście żyli w zgodzie i by nie było wśród was rozłamów; abyście byli jednego ducha i jednej myśli. Doniesiono mi bowiem o was, bracia moi, przez ludzi Chloe, że zdarzają się między wami spory. Myślę o tym, co każdy z was mówi: «Ja jestem od Pawła, a ja od Apollosa; ja jestem Kefasa, a ja Chrystusa». Czyż Chrystus jest podzielony? Czyż Paweł został za was ukrzyżowany? Czyż w imię Pawła zostaliście ochrzczeni”? [1 Kor 1, 10-13. 17]
W moim parafialnym kościele czytanie to mądrze rozwinął ksiądz celebrant mszy św. ostrzegając wiernych przed złem pieniackich skłóceń wiernych w imię interpretacyjnych racji religijnych pochodzących od różnych głosicieli. Pointą listu św. Pawła jest stwierdzenie: „Czyż Chrystus jest podzielony? Czyż Paweł został za was ukrzyżowany? Czyż w imię Pawła zostaliście ochrzczeni”?
Szkoda, że ksiądz nie podał przykładów religijnego pieniactwa jakie ma miejsce w niektórych kościołach i na falach „katolickiego” Radia Maryja, które ustami wielu księży diecezjalnych i ojców Redemptorystów oficjalnie potępiają biskupów i księży publicystów katolickiego Tygodnika Powszechnego.
Nagminnie też Radio to udostępnia mikrofon politykom obecnego obozu rządzącego, którzy bez najmniejszego skrępowania katolicką „marką” tego Radia głoszą na jego antenie zmanipulowane, kłamliwe komunikaty na temat katastrofy smoleńskiej, sądownictwa, polityki historycznej państwa, ekologii węgla, a nawet danych statystycznych dotyczących obrazujących sytuację finansową polskiego państwa.
Katolicy polscy są - tak jak całe nasze społeczeństwo - podzielni na wiernych nauce papieża Franciszka i tych którzy te nauki kwestionują, a w najlepszym razie nie respektują, co niezrozumiale przemilcza Episkopat Polski, albo tak dwuznacznie komentuje, że nie rozstrzyga tej rozdwojonej narracji nauki Kościoła w Polsce na Franciszkańską i Markową /nie od św. Marka tylko od abp Jędraszewskiego/.
Wymowna jest też amoralna nielojalność obecnego obozu władzy wobec sądów, a kleru KK w Polsce wobec Papieża. Z powodów politycznych polskie władze nie wykonują wyroków sądowych. a kler polski KK nie respektuje nauk Papieża.
Też z politycznych powodów Polacy dzielą się na zwolenników obecnego obozu władzy i jej przeciwników. W nieco uproszczonym przekazie ci pierwsi /zwolennicy PiS/, to wyznawcy „nauk” abp Jędraszewskiego, zaś ci drudzy /antypisowska opozycja/ utożsamia się z naukami papieża Franciszka.
Przedstawiciele obu tych grup społeczno-katolickich chodzą do tych samych kościołów, przekazują sobie znak pokoju, słuchają tych samych, głoszonych tam homilii, a często po wyjściu Kościoła nie podają sobie ręki odwracają głowy.
Na przykład katolicy „franciszkańscy” spontanicznie wspierają Ruch Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, zaś „markowscy” demonstracyjnie ten ruch kontestują z całkiem nie katolicką postawą /często wrogą/ wobec wolontariuszy orkiestrowej młodzieży kwestującej na ulicach i przed kościołami.
Czy brak transparentnej postawy Episkopatu Polski wobec tak nieprzyjaznych wzajemnie do siebie postaw religijno-politycznej polskiego społeczeństwa nie powinno być impulsem zmiany postawy pasterzy KK do katolików w Polsce?
Czy brak pasterskiej refleksji księży słuchających niedzielnego czytania listu św. Pawła nie powinno obudzić ich pasterskiej czujności, że głoszone przez nich nauki Pisma Świętego są w sprzeczności z praktyką stosunków katolicko-społecznych prezentowanych przez zwierzchników KK w Polsce i dużej armii parafialnych proboszczów nie powinno spowodować zaniechania politycznego wspierania obozu rządzącego?
Moim zdanie bezwzględnie powinno. Bez tego praktyki pasterskie obrazowane tekstami Pisma Świętego, bez praktyki ich stosowania jest bezsensowne, bo przemieniają się w „rutynę słowa” bez odzwierciedlenia ich w praktyce.
Z tego właśnie powodu tak bardzo wątpliwa jest katolickość Polaków.
Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo