"Można nabierać wiecznie pewnych ludzi, albo czasami wszystkich, ale nie da się nabierać wszystkich wiecznie"
[Abraham Lincoln]
PRAWDA NT. WIZYT MACIEREWICZA W OŚRODKACH NAUKOWYCH
Napisał do mnie dziś Profesor Joseph Lakowicz z University of Maryland, wybitny naukowiec (współautor ponad 500 recenzowanych publikacji, w tym ponad 50, gdzie jest pierwszym autorem, dyrektor Centrum Fluorescencji UMD w Baltimore, MD). Zaznaczam, nie znałem go wcześniej. Rozsyła on do wszystkich potencjalnie zainteresowanych swoje oświadczenie.
Z tego oświadczenia wynika, że --pozwólcie, że nie będę tego owijał w bawełne-- został nabrany i wystawiony do wiatru przez Macierewicza i swego pracownika, adiunkta Nowaczyka, nota bene szefa zespołu tzw. ekspertów ZP. Wykorzystali oni jego nazwisko i nazwę jego laboratorium do swoich celów, o których zapomnieli go jednak zawczasu poinformować, a także falszywie stworzyli wrażenie, że brał udzial lub wspierał badania smoleńskie, z ktorymi nie ma nic a nic wspólnego. Profesor Lakowicz żąda publicznego odwołania fałszywych informacji.
______________________________________________________________________________________
Dear Dr Artmowicz,
I received some disturbing information linking my name with Dr. Nowaczyk and the plane crash. I am sending the note below to as many people as I can. Please forward as you find appropriate. Thank You.
Joe Lakowicz
re: http://niezalezna.pl/41411-posel-macierewicz-w-usa
To whom it may concern,
The article gives the impression I am involved in this investigation. I am in no way involved in this. I instructed Mr. Nowaczyk to always say he was speaking only for himself, not my University, not my lab and not for me. I was asked to meet with MR. Macierewicz on a hours notice. I agreed to do so to be polite. I now feel this meeting was requested just for this purpose to say I am involved, which is a set up. I have never had any part in this investigation.
I request a correction or retraction be published immediately to correct this misleading article. The retraction should mention that Dr Lakowicz and the University of Maryland are not involved in this topic in any way. Thank you.
Joseph Lakowicz, University of Maryland.
____________________________________________________________________________________
[ten email dostałem wieczorem 21 maja]
Here is an e mail I sent to some of my colleagues. Feel free to distribute.
Thank you. Joe
To all my colleagues,
I am very angry and upset about these reports that I am somehow involved with the investigation of a plan crash in Poland. I was ask to meet with A Macierewicz on short notice at the request of K Nowaczyk from my laboratory. I thought the purpose of this meeting was because Macierewicz wanted to meet me because of my reputation. I had no idea who he was. He was on the way to DC with Nowaczyk and they were passing close to my home where I was working. It was a short meeting. Macierewicz thanked me for the work of Nowaczyk on the crash. I did not respond to the thank you because I did not want to embarrass Nowaczyk in front of Macierewicz , but in no way did I express gladness of his involvement. I quickly changed the subject. I had previously told Nowaczyk this crash was in no way related to his work. I do not approve of Nowaczyk's work on this but I cannot control what he does as an individual.
I previously told Nowaczyk on several occasions that he was not allowed to mention my name, my lab or the university about this matter when speaking or writing about the crash. I instructed him to start any discussion or talk with a statement that he was giving his own opinions, not those of the university or myself. I stated this forcefully and without ambiguity on several occasions.
I feel like I was set up or tricked, I was ask to allow a courtesy visit and then its reported that I was involved in this work. I had no idea who Macierewicz was or his position in government. I want nothing to do with
this matter and will reprimand Nowaczyk for this serious violation of instructions and trust. I value my scientific reputation and do not want it damaged by any association with this matter. Feel Free to send this to anyone who mentions my involvement in this matter.
Thank you and best wishes, to all.
Joe
____________________________________________________________________________________________
TŁUMACZENIE LISTÓW PROFESORA LAKOWICZA
Szanowny dr. Artmowicz,
Otrzymałem pewne niepokojące informacje łączące moje nazwisko z dr. Nowaczykiem i z katastrofą. Wysyłam uwagi poniżej, do największej liczby ludzi, jak mogę. Proszę przekazać dalej, jak pan uważa za właściwe. Dziękuję.
Joe Lakowicz
dotyczy: http://niezalezna.pl/41411-posel-macierewicz-w-usa
[UWAGA, tekst został już zmodyfikowany. Orginalny tekst w linkach, w ostatnim paragrafie poniżej. przyp. YKW]
Do wszystkich, kogo to może dotyczyć,
Artykuł stwarza wrażenie, że jestem zaangażowany w to dochodzenie. Ja nie jestem w żaden sposób w to zaangażowany. Poleciłem Panu Nowaczykowi, by zawsze mówił tylko za siebie, nie w imieniu mojego Uniwersytetu, ani mojego laboratorium, ani nie w moim imieniu. Zostałem poproszony o spotkanie z p. Macierewiczem na godzinę przed faktem. Zgodziłem się na to, aby być uprzejmym.Teraz czuję, że spotkanie to odbyło się w tym celu, aby powiedzieć, że jestem zaangażowany, co było niejako zasadzką. Nigdy nie miałem żadnego udziału w tym dochodzeniu.
Żądam niezwłocznej korekty lub opublikowania sprostowania, w sprawie tego wprowadzającego w błąd artykułu. Należy w sprostowaniu wspomnieć, że Dr Lakowicz i University of Maryland nie biorą udziału w tym temacie w żaden sposób. Dziękuję.
Joseph Lakowicz, University of Maryland.
__________________________________________________________________________________
[ten email dostałem wieczorem 21 maja]
Oto e mail, ktory wysłałem do kilku moich kolegów. Proszę rozpowszechniać zgodnie z uznaniem.
Dziękuję. Joe
Do wszystkich moich kolegów,
Jestem bardzo zły i zdenerwowany publicznie wyrażanymi zdaniami, że jestem w jakiś sposób związany z dochodzeniem w sprawie katastrofy samolotu w Polsce [sic]. Poproszono mnie, abym spotkał się z A. Macierewiczem z bardzo krótkim wyprzedzeniem, na wniosek K. Nowaczyka z mojego laboratorium. Myślałem, że celem tego spotkania było to, ze Macierewicz chciał się ze mną spotkać ze wzgledu na moja reputację. Nie miałem pojęcia, kim był. Był w drodze do DC z Nowaczykiem i przejeżdzali blisko mojego domu, gdzie pracowałem.To było krótkie spotkanie. Macierewicz podziękował mi za pracę Nowaczyka w sprawie katastrofy. Nie odpowiedzialem na to podziękowanie, bo nie chciałem zawstydzić Nowaczyka przed Macierewiczem, ale w żaden sposób nie mogę wyrazić radości z jego zaangażowania. Szybko zmieniłem temat. Już wcześniej powiedziałem Nowaczykowi, że ta katastrofa nie jest w żaden sposób związana z jego pracą. Nie pochwalam pracy Nowaczyka w tej sprawie, ale nie mogę kontrolować, co robi on jako osoba prywatna.
Wcześniej powiedziałem Nowaczykowi wielokrotnie, że nie wolno mu wspominać mojego nazwiska, nazwy mojego laboratorium ani uniwersytetu w tej sprawie, mówiąc lub pisząc o katastrofie. I poleciłem mu, aby rozpoczynał jakąkolwiek dyskusję lub rozmowę od oświadczenia, że wydaje swoje własne opinie, nie opinie uczelni lub moje. Stwierdziłem to z naciskiem i bez dwuznaczności, przy kilku okazjach.
Czuję się, jakbym został oszukany, jakbym został ofiarą podstępu, zostałem poproszony o pozwolenie na wizytę kurtuazyjną, a poźniej pisze się, że brałem udział w tej pracy. Nie miałem pojęcia, kto to Macierewicz i jaką miał pozycję w rządzie. Nie chcę mieć nic wspólnego z tą sprawą i udzielę nagany Nowaczykowi za to poważne naruszenie poleceń i mojego zaufania. Cenię moją naukową reputację i nie chce jej zaszkodzić poprzez jakikolwiek zwiazek z tą sprawą. Proszę o przesłanie tego każdemu, kto wspomina mój udział w tej sprawie.
Dziękuję i najlepsze życzenia dla wszystkich. Joe
____________________________________________________________________________________________
MOJA REAKCJA
Pan Macierewicz ogłosił w mediach (zob. wideo w komentarzach), że jego wyprawa do "ośrodków naukowych USA" zakończyła się niesłychanym sukcesem i "wszyscy" naukowcy z ktorymi sie spotykal (jak powiedział ekspilicte, wlacznie z prof. Lakowiczem z UMD) popierają wysiłki jego zespołu, itd. itp. Było to kłamstwo o krótkich i koślawych nogach. Wszystko to działo się zapewne z wydajną pomocą dr. Nowaczyka. Stąd oburzenie Lakowicza.
Gdybyś mi drogi KaNo wyciął taki numer jako szefowi laboratorium, już od jutra miałbyś okazję skorzystać z hojnego wsparcia finansowego fundacji im. Lecha Kaczynskiego, o której dużo pisał Newsweek Polska. Ale rozumiem, że nie jesteś sam winny niezręcznej sytuacji. Wraz z panem Antonim Macierewiczem 'ratujecie ojczyznę' symulując naukowe badania smoleńskie, więc cel uświęca środki?
Panu Lakowiczowi odpisałem, że niestety znam doskonale taktykę stosowaną przez Macierewicza, człowieka który kłamie z premedytacją i takim spokojem, jak inni prowadzą samochód lub czytają książke. Miałem okazję to zrozumieć, kiedy ten poseł zorganizował w czerwcu ubiegłego roku konferencję prasowa tylko po to, by jakoby zwrocić się do mnie (przez tv sejmową :-) abym nie uciekał chyłkiem od dyskusji z jego tzw. ekspertami. Kłamał tam w żywe oczy dziennikarce zadającej przytomnie pytanie kto mnie i dokąd zapraszał, że osobiście to robił, wymieniał z pamięci miejsca dokąd byłem rzekomo zapraszany, no w ogóle cyrk - same łgarstwa. I to jest poseł zacnej partii PiS i - o zgrozo - szef zespołu d/s dociekania prawdy.
TO MOŻE PODEBATUJEMY O FINANSOWANIU BADAŃ?
Przy okazji, ciągle oczekuję na oświadczenie prof. Biniendy o tym, że nie wykonywał ekspertyz dla zespołu Macierewicza za pieniądze (i naturalnie nie korzystała z pieniedzy publicznych jego żona). Przypominam, że ja za badania katastrofy nie otrzymałem ani grosza znikąd. Macierewicz twierdzi, ze Binienda miał milionowe wydatki. Jednak uniwersytet profesora Biniendy odcina się i mówi, że wydali na ten cel $0.00. Kto więc poniósł owe milionowe straty (pisze straty, bo wyniki tych badań sa wg mnie zerowe; oczywiście inaczej wygląda to od strony polityka). Zapraszam pana profesora do dyskusji publicznej nt. faktycznych kosztów i finansowania badań smoleńskich tutaj, w salonie24.
KONIECZNIE TEŻ TRZEBA ZAJRZEĆ DO:
Artykułu pt. Wielka mistyfikacja.... Pawła Pisanieckiego, który pierwszy opisał historię,
na blog Józefa Monety na ten temat,
i do komentarza Bartosza Wicińskiego-STOPSa
Nazywam się Paweł Artymowicz, ale wolę tu występować jako YKW. Moje wyniki zatwierdził w 2018 r. i podał za wzór W. Biniendzie jako wiarygodne wódz J. Kaczyński (naprawdę! oto link). Latam wzdłuż i wszerz kontynentu amerykańskiego (link do mapki), w 2019 r. 40 godz. za sterami, ok. 10 tys. km; Jestem niezłym (link), szeroko cytowanym profesorem fizyki i astrofizyki [link] (zestawienie ze znanymi osobami poniżej). Kilka krajów nadało mi najwyższe stopnie naukowe. Ale cóż, że byłem stypendystą Hubble'a (prestiżowa pozycja fundowana przez NASA) jeśli nie umiałbym nic policzyć i rozwikłać części "zagadki smoleńskiej". To co mówię i liczę wybroni się samo. Nie mieszam się do polityki, ale gdy polityka zaczyna gwałcić fizykę, a na dodatek moje ulubione hobby - latanie, to bronię tych drugich, obnażając różne obrażające je teorie z zakresu "fizyki smoleńskiej". Zwracam się do was per "drogi nicku" lub per pan/pani jeśli się podpisujecie nazwiskiem. Zapraszam do obejrzenia wywiadów i felietonów w artykule biograficznym wiki. Uzupełnienie o wskaźnikach naukowych w 2014 (za Google Scholar): Mam wysoki indeks Hirscha h=30, i10=41, oraz ponad 4 razy więcej cytowań na pracę niż średnia w mojej dziedzinie - fizyce. Moja liczba cytowań to ponad 4100 [obecnie 7500+, h=35]. Dla porównania, prof. Binienda miał wtedy dużo niższy wskaźnik h=14, 900 cytowań oraz 1.2 razy średnią liczbę cytowań na pracę w dziedzinie inżynierii. Inni zamachiści (Nowaczyk, Berczyński, Szuladzinski, Rońda i in. 'profesorowie') są kompletnie nieznaczący w nauce/inż. Częściowe archiwum: http://fizyka-smolenska.blogspot.com. Prowadziłem też blog http://pawelartymowicz.natemat.pl.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka