Zacznę może od zacytowania wydania internetowego
artykułu pt. "Wybuchy Wyobraźni", ktory ukazał się w dzisiejszej Polityce
jako pretekstu do zastanowienia nad rolą rządu RP w ostatecznym wyjaśnieniu przebiegu i przyczyn katastrofy smoleńskiej. Opisałem to na stronie 1 i 4 artykułu internetowego, w wersji papierowej nie było na to miejsca.
Można pomyśleć, że ta rola zakończyła się wraz z opublikowaniem raportu komisji Millera w 2011 r. Jednak działania opozycji, komisji Macierewicza i wątpliwości siane przez maskirowszczyków (nt. uprowadzenia samolotu PLF101) zamotały nieźle Polakom w głowach. Atmosfera jest upolityczniona, co blokuje udział większości inżynierów i naukowców (obawiających się ataków motywowanych politycznie). Mogliby oni zrobić wiele dla wyjaśnienia takich szczegółów katastrofy, ktore znalazly się poza zakresem działania komisji KBWLLP, ale w ramach odpowiednich scieżek badań otwartych przez rząd (nie jest bowiem realne uzyskanie środków na badania poprzez istniejące systemy grantów w poszczególnych dziedzinach nauki; próbowano wystepować z wnioskami o wsparcie tego typu, ale z tego co wiem, bezskutecznie).
Dlatego potrzebne jest zaangażowanie w tę sprawę rzadu RP. Absolutnie nie posunę się tu do powiedzenia, że potrzebny jest w tej sprawie zaangażowany w Smoleńsk rząd (inny rząd)! Polityka tego rodzaju nie jest moja domena. (Gdy nadciagają wybory, to tak jak wielu z was, drapię się po głowie i głosuję na PO). Poza tym wiemy wszyscy, że do przejęcia steru władzy dąży PiS, partia Kaczyńskiego i Macierewicza. A udział szefa tzw. Zespołu Parlamentarnego d/s Smoleńska w rządzie na 100% przeszkodziłby w wolnym, niepolitycznym, naukowym badaniu wypadku.
Chciałbym wzbudzić choćby małą dyskusję na ten temat, mając nadzieję że to docelowo pomoże zrozumieć nam wszystkim do końca, co się w Smoleńsku stało, a co nie. Zależy mi na wsparciu nauki polskiej. Niech badania smoleńskie skorzystają z wielkiego doświadczenia naukowcow i konstruktorów krajowych, niech nauka i inżynieria (w tym lotnictwo i fizyka) też coś na badaniach zyskają - głównie nie te konkretne pieniadze na badania (ja moje badania zrobiłem np. prawie za darmo, pomijajac prywatny czas, chociaż to nie zawsze możliwe), ale zainteresowanie i uznanie.
[Miałem zamiar uzupełnić rozdział listem otwartym do Premiera Tuska, w którym opowiedziałbym się za konkretnymi rodzajami działań rządu, ktore są moim zdaniem potrzebne. Powstrzymam sie jednak, w zwiazku wydaniem rozporzadzenia premiera o utworzeniu zespołu Laska. Warto poczekać na formę i plan działania tego gremium.]
Na koniec, oto moja reakcja na raport ogloszony w rocznicę wypadku przez sejmowy zespol Macierewicza.
* * *
AKTUALNOSCI
zespol Laska sie organizuje, pierwsze wiesci w wywiadzie dr. Laska w programie Fakty po Faktach TVN24, u pani red. Justyny Pohanke. portal internetowy moze pod koniec miesiaca. [dodane w pazdzierniku 2013, czyli pol roku pozniej: bez zmian - strona internetowa ma byc pod koniec miesiaca ;-( ].
Nazywam się Paweł Artymowicz, ale wolę tu występować jako YKW. Moje wyniki zatwierdził w 2018 r. i podał za wzór W. Biniendzie jako wiarygodne wódz J. Kaczyński (naprawdę! oto link). Latam wzdłuż i wszerz kontynentu amerykańskiego (link do mapki), w 2019 r. 40 godz. za sterami, ok. 10 tys. km; Jestem niezłym (link), szeroko cytowanym profesorem fizyki i astrofizyki [link] (zestawienie ze znanymi osobami poniżej). Kilka krajów nadało mi najwyższe stopnie naukowe. Ale cóż, że byłem stypendystą Hubble'a (prestiżowa pozycja fundowana przez NASA) jeśli nie umiałbym nic policzyć i rozwikłać części "zagadki smoleńskiej". To co mówię i liczę wybroni się samo. Nie mieszam się do polityki, ale gdy polityka zaczyna gwałcić fizykę, a na dodatek moje ulubione hobby - latanie, to bronię tych drugich, obnażając różne obrażające je teorie z zakresu "fizyki smoleńskiej". Zwracam się do was per "drogi nicku" lub per pan/pani jeśli się podpisujecie nazwiskiem. Zapraszam do obejrzenia wywiadów i felietonów w artykule biograficznym wiki. Uzupełnienie o wskaźnikach naukowych w 2014 (za Google Scholar): Mam wysoki indeks Hirscha h=30, i10=41, oraz ponad 4 razy więcej cytowań na pracę niż średnia w mojej dziedzinie - fizyce. Moja liczba cytowań to ponad 4100 [obecnie 7500+, h=35]. Dla porównania, prof. Binienda miał wtedy dużo niższy wskaźnik h=14, 900 cytowań oraz 1.2 razy średnią liczbę cytowań na pracę w dziedzinie inżynierii. Inni zamachiści (Nowaczyk, Berczyński, Szuladzinski, Rońda i in. 'profesorowie') są kompletnie nieznaczący w nauce/inż. Częściowe archiwum: http://fizyka-smolenska.blogspot.com. Prowadziłem też blog http://pawelartymowicz.natemat.pl.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka