Firmus Piett Firmus Piett
627
BLOG

Cud sondażowy

Firmus Piett Firmus Piett Polityka Obserwuj notkę 6
Zbliżają się wybory, i po raz kolejny mamy do czynienia z tym samym zjawiskiem, tyle że obecnie w bardziej skumulowanej i przez to niemal groteskowej formie. Chodzi oczywiście o wyniki sondaży. Od 5 lat jest tak, że notowania PiS ciągle „spadają”, by nagle przed wyborami zacząć ni stąd ni zowąd szybować w górę.
 
Dotychczas owo szybowanie było jednak  rozłożone na przynajmniej kilkutygodniowe okresy poprzedzające głosowanie (pojawiło się nawet określenie „mocnego finiszu PiS”, mające usprawiedliwiać dynamiczne, nigdzie indziej nie spotykane zmiany poparcia dla jednej partii), obecnie znowu mamy coś w rodzaju nagłego wystrzału w górę notowań partii Kaczyńskiego (tydzień temu PO miała w niektórych sondażach po nawet 55%, by dziś spaść do poziomu ok. 35%, PiS miał za to w jednym sondażu w tym samym czasie 19%, by nagle wystrzelić do 25-32%).
 
Mój wniosek z tej sytuacji będzie prosty i logiczny i bez zbędnych dywagacji: sondaże są po prostu fałszowane na potrzeby partii rządzącej, aby wywołać efekt „zwycięzcy”, a przed samymi wyborami wyrównuje się je do wartości zbliżonych do realnych, aby uniknąć kompromitacji. Nie ma żadnych racjonalnych argumentów za tym, aby uzasadnić powtarzanie się zjawiska wzrostu poparcia dla jednej tylko partii opozycyjnej, zawsze nagle przed samymi wyborami, a dołowania jej wskaźników poparcia w okresie międzywyborczym. To po prostu nie jest możliwe.
 
Ważne jest to, aby w końcu wyciągnąć z tej sytuacji wnioski. Tym razem manipulację widać jaskrawiej niż kiedykolwiek, zwłaszcza w świetle pompowanego przez media „rozpadu” PiS i jego rzekomo dramatycznie spadającego poparcia. Teraz spanikowane widmem całkowitej kompromitacji sondażownie pną słupki partii Kaczyńskiego w górę, ale mam nadzieję, że nikt w miarę rozgarnięty w ten kolejny „cud sondażowy” już nie uwierzy. Poparcie dla PiS jest po prostu stale wysokie, i tego władza boi się najbardziej.

 

Jestem miłośnikiem logiki. Dzisiejsze jej powszechne lekceważenie, powoduje u mnie wyraźny ból głowy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka