Filip Memches Filip Memches
167
BLOG

Prawdziwa miłość Rosjanina barbarzyńcy

Filip Memches Filip Memches Polityka Obserwuj notkę 7

Specyficzny rosyjski patriotyzm polega na tym, że ojczyzna okazuje ci niewdzięczność i robi cię w trąbę, a ty i tak oddajesz z miłości do niej swoje życie za nią.

Chwała „Polsce The Times”, która od końca listopada, co piątek, dodaje do gazety film z serii „Nowe kino rosyjskie”. Dzięki temu mogłem wreszcie spokojnie w domu obejrzeć takie znakomite obrazy jak „Kierowca dla Wiery” Pawła Czuchraja czy porównywany do naszych „Psów” klasyk lat 90. „Brat” Aleksieja Bałabanowa.
 
Wczoraj z kolei obejrzałem inny film Bałabanowa „Wojna” (to zresztą ostatnio jeden z moich ulubionych reżyserów, którego „Ładunek 200” uważam za wyjątkowo przejmujące, choć zarazem bardzo brutalne w formie, oskarżenie systemu późnosowieckiego). W skrócie, „Wojna” opowiada o rosyjskim żołnierzu Iwanie, przeciw któremu toczy się sprawa karna, gdyż już będąc cywilem pomógł angielskiemu aktorowi Johnowi odbić z rąk czeczeńskich porywaczy jego narzeczoną, zabijając po drodze Czeczeńców (co okazało się niezgodne z… rosyjskim prawem).
 
Nie chcę wnikać w bieżące niuanse polityczne filmu, którego wymowa jest moim zdaniem wieloznaczna. Obraz Bałabanowa po prostu mnie w jakiś sposób poruszył i teraz na okrągło słucham z youtube’a melancholijnego kawałka ze ścieżki dźwiękowej „Moja zwiezda” Władimira Butuzowa (to wokalista takiej kultowej grupy w Rosji Nautilus). „Wojna” to film o specyficznym rosyjskim patriotyzmie, który polega na tym, że ojczyzna okazuje ci niewdzięczność i robi cię w trąbę, a ty i tak oddajesz z miłości do niej swoje życie za nią. My cywilizowani Europejczycy, członkowie cywilizowanych europejskich „społeczeństw obywatelskich” (opartych na umowie społecznej, a nie podboju klas niższych przez wyższe) nie rozumiemy tego barbarzyńskiego paradygmatu, będącego zlepkiem słowiańszczyzny z azjatyckością. Kiedy nas ojczyzna porzuca, to i my ją porzucamy wybierając cyniczną pozę wewnętrznego (a czasem i zewnętrznego) emigranta, którego obchodzi juz tylko jego życie osobiste. Rosjanin barbarzyńca jest w naszych oczach tylko głupim kacapem, frajerem dającym się d…mać reżimowi, tumaniącemu naród mocarstwową ideologią i ojczyźnianymi (a po roku 1991 bogoojczyźnianymi) hasłami (skadinąd ten reżim oczywiście taki jest). Ale czy prawdziwa miłość nie polega na bezwarunkowym oddaniu?

Publicysta magazynu tygodnik.tvp.pl. Poza tym mąż i ojciec, mol internetowy, autsajder, introwertyk.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka