Filip Memches Filip Memches
187
BLOG

(Kontr)rewolucja nihilizmu, czyli ponowoczesność po rosyjsku

Filip Memches Filip Memches Polityka Obserwuj notkę 7

Szczerze przyznam, że niedawny głośny i kontrowersyjny tekst o podobieństwach prezydentów Polski i Rosji nie wywołał we mnie oburzenia. Co tu dużo pisać, są one widoczne w retoryce obozów władzy w obu krajach. Krytyka przebiegu transformacji ustrojowej lat 90., hasła patriotyczne, nieufność wobec formułowania dla wszystkich państw świata jednolitego systemu norm politycznych, gospodarczych i kulturowych, używanie takich pojęć jak "łże-elity" itd. - to rzeczywiście pojawia się w retoryce zarówno "putinistów", jak i "kaczystów". Ale na tym się podobieństwa kończą. A to oznacza, że w szczególach i konkretnych działaniach mogą występować różnice. I występują, w dodatku bardzo istotne i poważne.

Kto przybył do warszawskiego Collegium Civitas na zorganizowaną przez "Dziennik" i jego cotygodniowy dodatek "Europę" debatę "Rosja: powrót imperium?", z udziałem Gleba Pawłowskiego, Władimira Bukowskiego, Andrzeja Nowaka i Włodzimierza Marciniaka, mógł się o słuszności powyższych uwag przekonać. Postawa i wypowiedzi Gleba Pawłowskiego doskonale ilustrują charakter putinowskiego reżimu. W gruncie rzeczy trudno stosować jakiekolwiek europejskie czy zachodnie szablony do Rosji. To kraj, w którym dzieją się rzeczy nie mieszczące się w logice naszego myślenia o wychodzeniu z komunizmu, a obecnie z postkomunizmu. I dlatego zamiast grzmieć lepiej spróbować to wszystko jakoś ogarnąć.

Pawłowski jest błyskotliwym showmanem, który ma zdolność uwodzenia swoich słuchaczy. W Rosji przypuszczalnie mu się to udaje. W Polsce jednak jego efektowne zagrania i z gruntu fałszywe, wygłaszane na użytek propagandowy, tezy spotykają się z ripostami, na które on z kolei odpowiada bierną agresją. Jakiekolwiek krytyczne opinie na temat polityki rosyjskiej sprowadza on do poziomu rusofobicznych kompleksów.

Pawłowski prezentowany jest w polskich mediach jako twarz a zarazem ideolog obecnej kremlowskiej ekipy. A tej przypisuje się autorytaryzm i zapędy imperialne, co w tym przypadku oznacza także godzenie "białej" przeszłości z "czerwoną". Okres komunistyczny poddawany jest w kremlowskiej wizji dziejów deideologizacji i interpretowany jako jeden w wielu okresów w dziejach Rosji, w którym jej mieszkańcy heroicznie prowadzili zwycięską Wielką Wojnę Ojczyźnianą, by następnie ze zgliszcz stawiać na nogi swój kraj. Wydaje się, że nie ma tu miejsca nie tylko na rehabilitację komunizmu, ale i w ogóle na żadną lewicowość w zachodnim rozumieniu tego pojęcia. To raczej uwarowska triada "Prawosławie - samodierżawie - narod (lud)"święci dziś - rzecz jasna nieoficjalnie - w rosyjskiej doktrynie państwowej triumfy.

Jakże to wszystko jednak mylące. Szczególnie Włodzimierz Marciniak w trakcie warszawskiej debaty rozwiewał mity na temat odbudowy imperialnej potęgi Rosji i narodowego odrodzenia społeczeństwa rosyjskiego. Wielkie słowa, wielkie hasła, wielkie idee - to tylko znane od czasu wsi potiomkiowskich środki, które służą działaniom pozorującym. W Rosji nie odradza się patriotyzm, lecz kwitnie nihilizm, który z kolei sprzyja postawom ksenofobicznym (zwłaszcza wobec przybyszów z Kaukazu i Azji Środkowej). W Rosji nie ma wspólnoty politycznej, lecz występuje zatomizowane społeczeństwo.

A Pawłowski i jemu podobni? U nich z kolei - jak w kuluarach debaty "Dziennika" i "Europy" zauważył pewien wybitny znawca problemów rosyjskich - możemy dostrzec podobieństwa z Jerzym Urbanem, tyle że w Polsce Urban jest jeden, a w Rosji jest ich na pęczki. Poza tym Pawłowski dumny jest ze swoich lewackich korzeni - w latach 60. był dysydentem, ale zarzucającym reżimowi sowieckiemu odejście od lewicowości. Zarzut marazmu myśli marksistowskiej zarzuca ZSRS po dziś dzień. Obecnie tak naprawdę nie wiadomo, jakie poglądy mają rosyjscy technolodzy władzy, choć jeśli w swoich wypowiedziach, nawet niezobowiązująco, wyrażają fascynacje Che Guevarą, Foucault i Zizkiem, to warto i to wziąć pod uwagę. Towarzyszą oni pobożnemu prezydentowi, palącemu w cerkwi świeczki. Liczy się przede wszystkim efekt propagandowy.

Ponadto mamy sytuację przypominającą lata 20. i 30. ubiegłego wieku, kiedy awangarda artystyczna szła w parze z przemocą rewolucyjną. Jednym z technologów władzy - o ile rzeczywiście w tym rosyjskim Matrixie to oni są rzeczywistymi technologami - jest Marat Gelman, ekstrawagancki kolekcjoner sztuki i inicjator nowych, awangardowych projektów. Jednocześnie siermiężne wojsko rosyjskie masakruje miasta i wsie w Czeczenii. To ponowoczesność po rosyjsku.

Skoro Putin i jego ekipa nie są żadnymi rosyjskimi patriotami, a jedynie wykorzystującymi patriotyzm jako narzędzie sterowania społeczeństwem politycznymi cynikami, to pytanie o ideę narodową warto zadać rosyjskiej opozycji. I tutaj, niestety, przychodzi rozczarowanie. Pod koniec debaty w Warszawie, na pytanie o alternatywę w postaci jakiejś idei narodowej, jakiegoś odwołania się do dziedzictwa historycznego, czołowy rosyjski głos opozycyjny, Władimir Bukowski odpowiedział tyle, że nie interesują go wielkie idee, bo w XX stuleciu pochłonęły one mnóstwo ofiar. Bukowskiego interesują natomiast małe sprawy: żeby ludziom żyło się lepiej, dostatniej, bezpieczniej, żeby przestrzegane były prawa człowieka itd. Po raz kolejny zachodni liberalizm, nawet jeśli o odcieniu prawicowym, odrzucającym wszelką polityczną poprawność, ujawnia na gruncie rosyjskim swoją bezpłodność. I w tym przejawia się główna i decydująca słabość dzisiejszych rosyjskich opozycjonistów. Brakuje w tej chwili w Rosji takich liberałów jak piszący swe teksty na początku XX wieku Piotr Struwe, dla których wolność polityczna była nieodłącznie związana z tradycją narodową i religią. A skoro tak, to Putin - niekoniecznie w swojej własnej osobie - będzie rządził na wieki. Znamienne, że co do mniej więcej takiej opinii - o "Putinie po Putinie" - zgodzili się między sobą Pawłowski z Bukowskim. 

 

Publicysta magazynu tygodnik.tvp.pl. Poza tym mąż i ojciec, mol internetowy, autsajder, introwertyk.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka