Nie ukrywam, że ze wszystkich rezultatów dotychczasowych meczów Mundialu dzisiejsza wygrana Serbii ucieszyła mnie najbardziej. W piłce nożnej Serbowie i Chorwaci (niestety tych drugich brakuje na mistrzostwach) to Latynosi Słowiańszczyzny. Ich gra zawsze porywała techniką, polotem, finezją. Nie ukrywam również, iż z obydwoma tymi reprezentacjami sympatyzuję z przyczyn pozasportowych i ubolewam, że historia poróżniła narody serbski i chorwacki. Ale mniejsza o to.
Cieszę się, iż Serbia pokonała faworyzowane Niemcy. Po wygranej Szwajcarii z Hiszpanią i Meksyku z Francją zwiastuje to dobrze. Najgorzej wspominam mistrzostwa, w których wygrywali ci, co mieli wygrywać. Tym razem znowu jest szansa na nieprzewidywalne wyniki. A bramek pada coraz więcej...
Publicysta magazynu tygodnik.tvp.pl. Poza tym mąż i ojciec, mol internetowy, autsajder, introwertyk.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości