Filip Memches Filip Memches
70
BLOG

Ruskie who is who

Filip Memches Filip Memches Polityka Obserwuj notkę 7

Co było pierwsze: jajo czy kura? Pytanie to nasuwa się przy okazji rosyjsko-ukraińskich sporów o pierwszeństwo do historycznego spadku po Rusi Kijowskiej. 

Spory te nie są w Polsce bynajmniej szczególnie nagłośnione. I nie wydają się specjalnie istotne. A pomyślałem sobie o nich, gdy pewien mój przyjaciel z Chmielnickiego referował mi treść jednego z wątków nie przełożonej jeszcze na polski książki Oksany Zabużko "Notre Dame d'Ukraine". Autorka podjęła w niej próbę zbadania historii i kultury szlachty ukraińskiej na podstawie życia i twórczości znanej poetki Łesi Ukrainki.
 
Według Zabużko, kulturę kozacką cechował typowy etos europejskiego rycerstwa średniowiecznego. Poczucie bycia przedmurzem chrześcijaństwa dawało sąsiedztwo Chanatu Krymskiego. Zapał misyjny obecny był też w relacjach z północnym sąsiadem. Pomimo wspólnoty konfesyjnej (prawosławie) naród kozacki dążył do kulturowej ekspansji wobec Moskwy. Chodziło o transakcję wymienną. Politycznemu podporządkowaniu ziem kozackich Carstwu Rosyjskiemu towarzyszyć miała jej kulturowa kolonizacja przez protoplastów dzisiejszych Ukraińców. Późniejszy kolonializm rosyjski czerpał więc swoje źródła z misyjnych działań kozaków (a nie tylko - jak możemy się domyślać - z idei Moskwy jako III Rzymu). Owe działania i dziś dają o sobie znać w hasłach eksportu pomarańczowej rewolucji do Rosji. Tyle Oksana Zabużko.
 
Czy jednak teraz podział ról się nie odwraca? W najnowszym numerze magazynu "Europa" (dodatku do "Newsweeka") rozmawiam z rosyjskim politologiem Andriejem Piontkowskim, który ostatnie wydarzenia na linii Moskwa-Kijów komentuje następująco: Prezydent Ukrainy odniósł sukces, za który zapłacił jedynie w sferze symbolicznej, bo przecież Flota Czarnomorska to stare, rdzewiejące okręty, które nie stanowią istotnej siły militarnej. Janukowycz zyskał, ale pod względem psychologicznym Kreml ma poczucie zwycięstwa. W ten sposób grają z nim wszyscy przywódcy postsowieccy. Dla realizacji własnych interesów ekonomicznych wykonują wobec Moskwy jakieś symboliczne ruchy, żeby miała ona iluzoryczne poczucie mocarstwowości.
 
Czy w takim razie Rosja zmierza wyłącznie do ekspansji kulturowej (jak w przypadku batalii o obecność języka rosyjskiego), natomiast Ukraina jest faktycznym zwycięzcą w sferze polityczno-gospodarczej (co się przejawia chociażby w tanim rosyjskim gazie)? Żeby odpowiedzieć na to pytanie potrzeba chyba jednak czasu. Tym niemniej niezależnie od odpowiedzi, jaką uzyskamy, wciąż nie dowiemy się tego, co było pierwsze: jajo czy kura.
 
(Kresy.pl)

Publicysta magazynu tygodnik.tvp.pl. Poza tym mąż i ojciec, mol internetowy, autsajder, introwertyk.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka