Filip Memches Filip Memches
180
BLOG

Nowoczesność, nihilizm, mesjanizm

Filip Memches Filip Memches Kultura Obserwuj notkę 13

Polska jest podzielona. Na Polskę A i Polskę B, Polskę liberalną i Polskę solidarną, Polskę postkomunistyczną i Polskę postsolidarnościową. Nie od dziś wiadomo, że owe dychotomie – niezależnie od tego, na ile naprawdę odzwierciedlają rzeczywistość społeczną – znakomicie służą rozmaitym formułom propagandowym. To samo dotyczy podziału na Polskę nowoczesną i Polskę tradycyjną. Zastanówmy się, czy rzeczywiście drąży on społeczeństwo.
 
Można odnieść wrażenie, że podział taki występuje, tyle że głównie w głowach intelektualistów i ludzi mediów. Jedni używają go, by zachęcać Polaków do modernizacji, inni zaś do tego, aby Polacy okopali się w swoim dziedzictwie narodowym, religijnym, kulturowym. Ale jest jeszcze jeden aspekt całej sprawy. Otóż nowoczesność jest czarnym charakterem rozmaitych ufilozoficznionych opowieści ponad podziałami ideologicznymi.
 
Nowoczesność powoduje erozję tradycyjnych więzi społecznych i wrzuca samotną jednostkę w otchłań bezdusznej, odczarowanej cywilizacji przemysłowo-konsumpcyjnej. Skutkuje to – według konserwatystów – upadkiem człowieka lub – według skrajnej lewicy – jego alienacją. Nowoczesność jest więc krytykowana z wielu stron. A tym, co odrzucają w niej zarówno tradycyjni chrześcijanie, jak i ateistyczni marksiści oraz neopogańscy nietzscheaniści, okazuje się nihilizm.
 
W tej sytuacji rodzi się potrzeba retrospektywnej utopii, chęci powrotu do tradycyjnego społeczeństwa z jego sakralną świadomością zbiorową albo potrzeba „ucieczki do przodu”, poszukiwania czegoś zupełnie nowego, co stanowiłoby alternatywę dla status quo. W obu przypadkach jest to potrzeba jakiegoś mesjanizmu – zarówno politycznego, jak i religijnego. Bo minimalistyczna cywilizacja liberalna nie szuka rozstrzygnięć w kwestiach ostatecznych.
 
A może takie rozstrzygnięcia w ogóle są zbyteczne.
 
Czy wobec tego nowoczesność nie jest obiektem ataku pięknoduchów, sfrustrowanych tym, że się nie potrafią w niej odnaleźć? Czy nihilizm jest w nią wpisany bezwarunkowo? Do czego jest potrzebny nowoczesnemu człowiekowi, w tym przeciętnemu Polakowi XXI wieku, jakikolwiek mesjanizm? Czy Marks, Nietzsche, Heidegger powinni wejść do kanonu myśli chrześcijańskiej?
 
Takie pytania zapewne padną w trakcie debaty „Nowoczesność, nihilizm, mesjanizm”, na którą serdecznie zapraszam. W najbliższy wtorek, 16 marca, o godzinie 18, na Uniwersytecie Warszawskim (sala konferencyjna nr 200 w siedzibie Samorządu Studentów przy Krakowskim Przedmieściu 24, wejście z Małego Dziedzińca), poprowadzę dyskusję z udziałem Nikodema Bończa-Tomaszewskiego i Rafała Tichego reprezentujących Magazyn Apokaliptyczny „44 / Czterdzieści i Cztery” oraz Piotra Nowaka i Mateusza Wernera z redakcji kwartalnika „Kronos”.

Publicysta magazynu tygodnik.tvp.pl. Poza tym mąż i ojciec, mol internetowy, autsajder, introwertyk.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Kultura