Na początku lutego br., światową opinię publiczną poruszyło ukazanie się raportu „Wizerunek Rosji XXI wieku”, opracowanego przez Instytut Rozwoju Współczesnego (INSOR). Think tank doradzający prezydentowi Miedwiediewowi zaproponował iście rewolucyjną strategię rozwoju kraju: likwidację Federalnej Służby Bezpieczeństwa, liberalizację systemu politycznego, wstąpienie do Unii Europejskiej i NATO. W najnowszej, marcowej Europie (dodatku do Newsweeka 10/2010) o dokumencie tym rozmawiam z jednym z jego autorów, Jewgienijem Gontmacherem.
Działalność INSOR-u stanowi argument dla tych, którzy wciąż uważają Miedwiediewa za liberalną alternatywę dla Putina. Chciałoby się bowiem skomentować: pokaż mi swoich doradców, a powiem ci kim jesteś. Tymczasem po pierwsze, Gontmacher jak ognia unika przypięcia mu łatki liberała, gdyż – tu można się domyślać – znakomicie zdaje sobie sprawę z tego, jak na termin „liberalizm” reaguje pomna dramatycznego przebiegu reform lat 90. większość społeczeństwa rosyjskiego. A po drugie, ekspert INSOR-u stwierdza wprost, że Miedwiediew bez Putina nic nie zdziała – modernizacja kraju bez obecnego premiera jest niemożliwa. Wszelkie złudzenia są więc rozwiane.
Gontmacher jako swoich antagonistów wskazuje natomiast polittechnologów skupionych wokół prominentnego urzędnika administracji kremlowskiej Władisława Surkowa (twórcy osławionego pojęcia „suwerenna demokracja”) oraz partię Jedna Rosja. Nasuwa się więc wniosek, że mamy tu do czynienia nie tyle z próbą ustawki prezydenta z premierem (co sugerował już rok temu Gleb Pawłowski), ile z walką o wpływy poszczególnych koterii na Kremlu, a nawet z walką o jego duszę – czy pozostanie ona postsowiecka czy stanie się, do czego nawołują eksperci INSOR-u, „europejska”.
Ale może tak naprawdę tego typu spekulacje są bezprzedmiotowe. Bo chodzi tylko i wyłącznie o tytułowy wizerunek Rosji i nic poza tym.
Publicysta magazynu tygodnik.tvp.pl. Poza tym mąż i ojciec, mol internetowy, autsajder, introwertyk.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
