Alef-1 Alef-1
711
BLOG

Musimy wiedzieć i będziemy wiedzieć

Alef-1 Alef-1 Polityka Obserwuj notkę 4

Niektórzy zaskoczeni są tym, że już na jutro zapowiedziano ogłoszenie raportu MAK w sprawie katastrofy w Smoleńsku. Ja jestem zaskoczony tym, że trwało to tak długo. Przecież już od początku przyczyny katastrofy były jasno sformułowane. Ogłaszano je w radio i telewizji, zapraszano ekspertów, którzy swoim autorytetem potwierdzali oficjalną wersję, ogłoszoną w kilka minut po rozbiciu samolotu.
Dlaczego więc tak długo?

Potrzebny był czas. Czas na to, aby rozbić jedność społeczeństwa w obliczu tak wielkiej tragedii naszego państwa i narodu. Czas, w którym pokazano jak traktuje się ludzi o odmiennych, niż oficjalne poglądach. Czas na to, aby skłócić rodziny, przyjaciół i kolegów.
Nieustanne „wrzutki” medialne siejące spustoszenie w umysłach ludzi „bez właściwości” były dziełem agentury, mającej na celu ostateczne zdefiniowanie podziału społeczeństwa na tych „dobrych” - pragmatycznych, mających budować przyszłość naszej Ojczyzny w oparciu o wiekuistą przyjaźń ze wschodnim sąsiadem i na tych „złych” - oszołomów, których miejsce jest na śmietniku historii.
 
Dziewięć miesięcy działalności tych ludzi zostawia Polskę podzieloną i bezbronną na wiele długich lat.
 
Czy operacja się udała? Nie do końca.
 
Niezgoda na oficjalną wersję przyczyn katastrofy, mrówcza praca blogerów nad jej wyjaśnianiem uświadomiła decydentom, że dalsze przedłużanie tego stanu rzeczy, wzmocni jedynie społeczny opór przeciwko tego rodzaju metodom. Ogłoszenie raportu ma zakończyć - w ich mniemaniu  - etap dyskusji i kłótni o tym, kto zawinił i dlaczego do tej katastrofy musiało dojść. Na wszelkie wątpliwości rzecznik rządu odpowie – Jest przecież oficjalna wersja, czyżbyście nie wierzyli MAK’owi?
Praca komisji Millera będzie jedynie „wymachiwaniem szabelką”, w celu zamanifestowania, jacy to jesteśmy twardzi. Dowody pozostaną w Rosji - nie łudźmy się, że je uzyskamy. Pozostaje nadzieja, że ktoś się pomylił, ktoś sobie coś przypomni, ktoś zdradzi „układ”, w którym się aktualnie znajduje. Historia zna takie przypadki.
 
A mu pracujmy nadal. Szukajmy dowodów tam, gdzie nikt jeszcze nie spodziewa się ich znaleźć. Czasu jest dużo, a determinacji na pewno nam nie zabraknie.
 

Musimy wiedzieć i będziemy wiedzieć.

Alef-1
O mnie Alef-1

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka