Prawdopodobnie w pierwszym kwartale przyszłego roku opublikowany zostanie raport końcowy MAK, w sprawie katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem. Trzeba być świadomym, że zgodnie z konwencją chicagowską „ Jedynym celem badania wypadków i incydentów jest zapobieganie tego typu zdarzeniom w przyszłości. Działalność ta nie ma natomiast na celu ustalenia zakresu udziału czyjejkolwiek winy albo odpowiedzialności.”
To czy w wypadku katastrofy w Smoleńsku należało zastosować ww. konwencję stanowi i będzie zapewne w przyszłości stanowić przedmiot sporów, ale zostaliśmy postawieni wobec faktów dokonanych i oczekujemy, że raport końcowy powinien być napisany zgodnie z regułami tej konwencji.
Na podstawie zgromadzonych materiałów komisja powinna wskazać na przyczynę katastrofy i wskazać profilaktyczne działania, które w przyszłości pozwolą uniknąć tego typu zdarzeń.
Pojawiły się już stwierdzenia – między innymi premiera - że raport nie spełnia norm konwencji chicagowskiej i dlatego strona polska wniosła do niego szereg uwag.
Niektórzy oczekują, że wraz z opublikowaniem raportu otrzymamy również pełne zapisy czarnych skrzynek: VCR, FDR i QAR. Nadzieje te są jednak płonne. Ujawnienie w maju przez stronę polską stenogramu z zapisów VCR było niezgodne z konwencją, ponieważ strona rosyjska badającą katastrofę nie wyraziła na to zgody – przynajmniej oficjalnie.
Zakończenie badania i opublikowanie raportu nie zmienia sytuacji. Nie ma obligatoryjnego zapisu nakazującego opublikowanie stenogramu, a tym bardziej zarejestrowanego zapisu głosowego – jest wręcz odwrotnie.
Konwencja precyzuje:
Z uwagi na to, że nagrywanie tła, np. na pokładowych rejestratorach rozmów (CVRs), które są wymagane przez prawo, może być postrzegane jako naruszenie prywatności personelu operacyjnego, w znacznie większym stopniu niż ma to miejsce w przypadku innych zawodów:
a) w świetle przepisów o ochronie informacji i odstępstwach, prawo i przepisy krajowe powinny traktować nagrania tła wymagane przepisami, jako podlegające ochronie, np. informacja podlegająca szczególnej ochronie,
b) prawo i przepisy krajowe powinny zapewniać specjalne środki ochrony w zakresie ich poufności
i upubliczniania. Takie specjalne środki ochrony nagrań tła wymaganych prawem, mogą zawierać zakaz podawania ich do publicznej wiadomości.
Istnieją jednak odstępstwa od tej zasady, m inn.
Odstępstwa od zasad ochrony informacji z zakresu bezpieczeństwa powinny być dopuszczone przez prawo jedynie w sytuacjach, gdy:
a) istnieją dowody, że zdarzenie zostało spowodowane poprzez czyny, które w świetle prawa uważa się za spowodowane z zamiarem poczynienia szkód, lub ze świadomością, że mogłyby wyniknąć szkody, co uważa się za ekwiwalent zachowania lekkomyślnego, znaczącego zaniedbania, bądź postępowania świadomie niezgodnego z etyką;
b) władze właściwe twierdzą, że okoliczności wskazują, iż zdarzenie mogło nastąpić w wyniku czynów spowodowanych z zamiarem poczynienia szkód, lub ze świadomością ich wyniknięcia, co uważa się za odpowiednik zachowania lekkomyślnego, znaczącego niedbalstwa, bądź postępowania świadomie niezgodnego z etyką;
c) z oceny odpowiednich władz wynika, że ujawnienie informacji z zakresu bezpieczeństwa jest konieczne do zapewnienia prawidłowego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości oraz że znaczenie ich ujawnienia jest ważniejsze niż potencjalne negatywne skutki, jakie mogłoby ono mieć dla kraju i w skali międzynarodowej dla dostępności informacji z zakresu bezpieczeństwa w przyszłości.
W świetle powyższego można domniemywać, że ewentualne opublikowanie stenogramów może wynikać z interpretacji tego, co odczytano z VCR i ewentualnego zamówienia politycznego*.
*Nie wnikam w zasadność argumentów podważających wiarygodność odczytanych przez MAK zapisów, gdyż nie to jest tematem tej notki.
W szczególności należy zwrócić uwagę na następujące sformułowanie:
„… co uważa się za ekwiwalent zachowania lekkomyślnego, znaczącego zaniedbania…”
W jakim kierunku zmierzało od początku i czym zakończy się badanie – to już wiemy.
Być może właśnie dlatego stenogramy - w „rozszerzonej" wersji - zostaną jednak opublikowane.
Wnioski jednak należy wyciągnąć samemu.
-----
Pozostaje kwestia rejestratorów FDR (Flight Data Recorder) i QAR (Quick Data Recorder).
Zapisują one parametry lotu i parametry pracy kluczowych urządzeń samolotu.
Polski rejestrator – ATM-QAR/R 128 ENC, został wyprodukowany przez polską firmę ATM.
I jak zapewnia producent:
„… Standardowo dane z rejestratora ATM-QAR odczytuje się po każdym locie (dokładnie po powrocie do bazy w Warszawie). Jedynie do celów technicznych, np. przy oblotach technicznych samolotu, wykorzystuje się funkcję podglądu rejestrowanych parametrów. Na ekranie laptopa podłączonego do rejestratora ATM-QAR, przy wykorzystaniu specjalnego oprogramowania ATM-FDS, wyświetlane są wartości aktualnie rejestrowanych parametrów…”
Tymczasem z informacji podawanych przez media wynika, że analiza zapisów jeszcze się nie zakończyła, ponieważ prokuratura powołała nowych biegłych, którzy będą opiniować pracę poprzednich. W świetle zapewnień producenta o natychmiastowym dostępie do danych zapisanych na karcie pamięci i możliwości analizy zapisów przy pomocy odpowiedniego oprogramowania, opóźnienie w badaniu QAR wydaje się conajmniej zastanawiające.
Badanie zapisów z FDR przeprowadziła komisja MAK. Z informacji medialnych wynika, że kopie zapisów posiada komisja Millera. Część rodzin ofiar katastrofy zamierza zwrócić się do prokuratury o umożliwienie uzyskania kopii zapisów z wszystkich rejestratorów - celem poddania ich niezależnemu badaniu. Jestem przekonany, że takiej zgody nie uzyskają.
Czy zatem zapisy ze skrzynek FDR i QAR będą dostępne w raporcie MAK.
Raczej nie.
Wymagania konwencji dotyczące informacji zawartych w raporcie końcowym – a dotyczące rejestratorów pokładowych - są następujące:
1.11 Rejestratory pokładowe.Rozmieszczenie rejestratorów pokładowych na statku powietrznym; ich stan po odnalezieniu oraz informacje o danych uzyskanych przy ich pomocy.
1.16 Badania i ekspertyzy.Krótki opis rezultatów badania i ekspertyz.
ZAŁĄCZNIKI
Załączyć, jeśli uzna się to za stosowne, wszelkie inne informacje, które są niezbędne do zrozumienia niniejszego sprawozdania.
Tylko tyle.
Jak widzimy w raporcie znajdą się informacje o danych, krótki opis rezultatów badania i ekspertyz.
Dodajmy -informacje zinterpretowane przez MAK.
Można załączyć dodatkowe informacje w postaci załączników, jeśli uzna się to za stosowne.
Zdarza się, że komisje badające wypadki samolotowe załączały do swoich raportów stenogramy z zapisów VCR oraz zapisy z FDR (przedstawione w postaci graficznej), ale po raporcie MAK nie spodziewajmy się zbyt wiele.
Prawda - jaka by nie była - pozostanie jeszcze długo ukryta.
Inne tematy w dziale Polityka