Ludowcy jak zwykle wyczuli pismo nosem i zamierzają uciec z koalicji jak szczury z tonącego okrętu. Dzisiejsze rozmowy na szczycie jak o nich mówiono na sejmowych korytarzach nic nie dały. A raczej pokazały, że obecny układ rządzący nie ma prawa dalszego bytu.
Poszło o reformę emerytalną, bo PSL wyczuł, że może coś ugrać dla siebie? Mało tego politycy PSL zaczęli podsycać napiętą atmosferę. Jak udało się nam dowiedzieć zostali wysłani nawet umyślni do mediów z informacją, że „istnieje realna groźba zerwania koalicji”. Chłopy to już nie jest ciemny lud, co to „pojechały ze wsi do Warszawy i się im w głowie poprzewracało” – jak onegdaj twierdził Adam Hofman z PiS.
Pawlak ze swoją ekipą od lat wije się jak węgorz w polskiej polityce i wchodzi w różne układy byle być tylko u władzy. Dzisiejsza „ucieczka” z posiedzenia rządu to ewidentny sygnał, że w koalicji jest źle i ludowcy szykują się do ucieczki. Zawsze tak czynią gdy zbliża się rychły koniec oraz upadek premiera i rządu. A obecnie gabinet Tuska pada na pysk!
Tym razem Tuskowi może się już nie udać zagrać skutecznie w zielone. Okazuje się bowiem, że Pawlak stawia zbyt wygórowane żądania. A jego ściema medialna i dobra mina do złej gry nic nie znaczy. Oficjalnie W-ce Premier mówił – „Nie należy wyciągać zbyt pochopnych wniosków co do przyszłości. Ja liczę, że możliwe będzie znalezienie rozsądnego kompromisu. Nie doszło do porozumienia dzisiaj. Propozycje mają charakter merytoryczny, jest merytoryczna dyskusja, jeżeli utrzymamy takie podejście to zawsze można znaleźć rozwiązanie kompromisowe” – podkreślając w rozmowie z Radiem ZET.
Uważni obserwatorzy sceny politycznej doskonale zdają sobie sprawę z tego, że nie tylko podniesienie wieku emerytalnego, lecz także reforma KRUS, systemu emerytalnego służb mundurowych, becikowego czy ulg na dzieci w PIT dzieli koalicjantów. Wszystko to staje dzisiaj pod znakiem zapytania, bo koalicja rządowa doświadcza największego w historii kryzysu. PO i PSL dzielą plany dotyczące dłuższej pracy rządu.
Co nas czeka? Przyśpieszone wybory? Nowa koalicja? A może od jutra zacznie się rewolucja, bo ludzie wyjdą na ulice? Mało tego byli opozycjoniści z Krakowa rozpoczęli głodówkę, a więc historia kołem się toczy i nadciągający „huragan” zmiecie z polskiej sceny politycznej Donalda „nic nie mogę” Tuska oraz jego kumpli z boiska? Tego nie wiem, ale polska wiosna ludów A.D. 2012 jest już pewna!
Fiatowiec